Ekstazy dla nieletnich

Notka z sądu o procesie w sprawie przemytu ekstasy z Holandii.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Opole

Odsłony

1970
Z SĄDU. Rozpoczął się proces 24-letniego Roberta K., który przywiózł narkotyki z Holandii, a następnie rozprowadzał je wśród nieletnich.

Robert K. jeździł do Holandii, gdzie zarabiał. W 2000 r. przywiózł stamtąd 120 sztuk tabletek ekstazy. Sprzedawał je po 20 zł, tym samym na każdej zarabiał 10 zł.

W Głuchołazach, gdzie mieszkał, sprzedawał je najpierw sam, a następnie wciągnął w interes 16-letniego Mateusza D.

W trakcie przesłuchań na policji i w prokuraturze Robert K. przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wczoraj w w sądzie zaprzeczył jednak wszystkiemu. Twierdził, że poprzednie zeznania wymuszano na nim.

Sąd dwóch świadków, którzy nie stawili się na czwartkowej rozprawie, ukarał karą w wysokości 300 zł. Kolejna rozprawa odbędzie się pod koniec lipca.

man

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Oksybutynina
  • Pierwszy raz

Żadne. Wzięte kompletnie spontanicznie.

Dawka: 25mg

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Nastawiony odkrywczo na osiągnięcie 3 plateau. Do południa czułem się niewyraźnie, na szczęście przeszło mi kiedy wyszedłem w drogę do domu K, gdzie mieliśmy nocować razem z T. Miejsce pobytu przygotowane odpowiednio na łóżkowe tripowanie pod opieką odpowiedzialnych ludzi.

20:55 - zarzucane 4 paski w odstepach 10 min między każdym podczas spaceru po starym grodzie (świetny klimat, wielkie drzewa, zero oświetlenia, teren pokryty wieloma wzniesieniami i wypukłościami oraz pozostałościami po starym grodzie)

21:47 - zacząłem odczuwać pierwsze efekty - pisk w uszach, ciepło i zmniejszone czucie przede wszystkim w opuszkach palców.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA
  • MDMA (Ecstasy)
  • Tripraport

Błękitne pigułki szkotów nie zawiodły.  Pierwsza uderzyła standardowo po upływie godziny bez trzydziestu minut.  Euforia rozpływała się po naszych ciałach. Świat nabrał przyjemnego kontrastu, intensywniejsze kolory są atutem w pokrytej ciemnością przestrzeni klubu.  Dobrze mi.

  • LSD-25

Czas i miejsce: Zjedliśmy we czwórkę każdy po całym Fat Cat-cie około godz. 18:00 , po około pół godziny zaczęło się już rozkręcać (zadziwiająco szybko) , więc wzięliśmy magicznie świecącą latarkę , magnetofon pod rękę , muzykę na full i ruszyliśmy w las na najpozytywniejszego tripa mojego życia.





randomness