Nieoczekiwany trip

by Jasin

Anonim

Kategorie

Odsłony

13977
Pewnego letniego dnia postanowilem spróbować właściwości psychoaktywnych muchomora czerwonego. Po dokładnym przestudiowaniu wszystkich informacji z hyperreala i erowida doszedłem do wnisku, iż najbezpieczniej będzie spalić skórkę od muchomora w zwykłej fifce. Ususzyłem więc czerwoną skórkę zdartą z kapelusza o średnicy około 10 cm. Nabiłem do fifki i spaliłem całą. Czekałem godzinę i nic. Nie zwarzając na niepowodzenia następnego dnia postanowiłem sięgnąć do bardziej sprawdzonych sposobów odużenia się - MJ. Wypaliłem jointa powpatrywalem się troche w chmury i wtedy się zaczęło. Nagle ilość barw zredukowała się znacząco. Patrzę na drzewo i widzę, że jego kora ma tylko dwa odcienie brązowego, a liście tylko dwa odcienie zielonego (coś jakby oglądanie zdjęcia na komputerze przy 256 kolorach). Wtedy wszystko zrobiło się czarno-białe, zupełnie jak na starym filmie. Nagle pojawiły się małe rażąco-żółte kwadraty które szybko się powiększały i po krótkim czasie zasłoniły całe pole mojego widzenia. Przed moimi oczami zrobiło się czarno. Przeszedłem jeszcze kilka kroków i wywróciłem się. Leżałem na ziemi blady jak ściana, mokry od zimnego potu, trzęsący się z zimna. Po kilku minutach poczułem się lepiej - stopniowo odzyskiwałem siły, ale nadal byłem bad=rdzo osłabiony. Całe zajście nie trwało dłużej niż 10 minut, i jestem pewien, że moich przeżyć nie spowodowała MJ, którą paliłem również wczśniej, więc była pewna. Dlaczego tak zareagowałem nie wiem do dziś, ale jedno jest pewne, muchomor w połączeniu z MJ ostro daje popalić.

Komentarze

rpsa (niezweryfikowany)

Tez mialem to co Ty.. ciemno przed oczami i zolte kropki przed oczami.. cos w rodzaju takiego noktowizora.. i nie mialem tego po muchomorze.. zreszta nigdy tego nie probowalem.. w dziecinstwie mowiono mi ze moge po tym umrzec.. lecz nie o tym mialem pisac.. chce Ciebie poprawic.. bo to co wyzej wspomnialem mialem po trawie.. glownie wtedy kiedy pale w piwnicy,gdzie nie ma swiezego powietrza.. to brak swiezego powietrza tak na mnie wplynal.. nie moglem sie ruszac.. lecz po 15 minutach kiedy juz udalo mi sie z trudem pochodzic to poczulem sie lepiej i dalej moglem fazowac.. wydaje mi sie ze tego muchomora zaprzepasciles.. z tego co wiem palac go nie bedziesz mial bomby zwlaszcza ze miales to na drugi dzien.. pozdr

054 (niezweryfikowany)

też takie cos mialem ze mi sie kolory popierdzielily ale mialem to po dopalaczach :D

aleX (niezweryfikowany)

Chłopaku to była zwykła bladaka po MJ i brak powietrza nie ma tu nic do rzeczy, po prostu za dużo lub za mocna MJ, ot bladaka

acid (niezweryfikowany)

Mi

acid (niezweryfikowany)

Nigdy nie jadłem muchomora ale parę lat temu miałem identyczne przeżycie. Wypaliłem z kumplem jedna kulę. Początkowo było normalnie. Siedzieliśmy w parku i postanwoiliśmy wyjść. W tym momencie drzewa zaczęły przybierać tylko jeden odcień zieleni a wszystko inne czerni. Widziałem tylko zieleń i czerń. Nic poza tym. Po chwili oślepiło mnie światło i zrobiło mi się przed oczami całkowicie biało. Nogi uginały się pode mną i nie mogłem iść, gorzej kładłem się na srodku przejścia dla pieszych. Kumpel szybko mnie wyciągnał stamtąd i znalazł miejsce abym mogł usiąść. Oczywiście przez cały czas okropnie śmiał się ze mnie. Po chwili siedzenia wszystko wróciło do narmalnej fazy. To było cholernie dziwne. Nie spowodował tego muchomor ale marihuana.

lolek (niezweryfikowany)

Nigdy nie jadłem muchomora ale parę lat temu miałem identyczne przeżycie. Wypaliłem z kumplem jedna kulę. Początkowo było normalnie. Siedzieliśmy w parku i postanwoiliśmy wyjść. W tym momencie drzewa zaczęły przybierać tylko jeden odcień zieleni a wszystko inne czerni. Widziałem tylko zieleń i czerń. Nic poza tym. Po chwili oślepiło mnie światło i zrobiło mi się przed oczami całkowicie biało. Nogi uginały się pode mną i nie mogłem iść, gorzej kładłem się na srodku przejścia dla pieszych. Kumpel szybko mnie wyciągnał stamtąd i znalazł miejsce abym mogł usiąść. Oczywiście przez cały czas okropnie śmiał się ze mnie. Po chwili siedzenia wszystko wróciło do narmalnej fazy. To było cholernie dziwne. Nie spowodował tego muchomor ale marihuana.

)O( (niezweryfikowany)

NATURA precz z chemią

Tomek (niezweryfikowany)

rpsa ma racje chyba wlasnie dlatego tez tak mialem wlasnie w ten piatek bylismy u kumpli j jaralismy sobie w piwnicy taka fajna melinka i podczas jarania gdy wstalem zajebiscie mi sie zaswiecilo przed oczami i w dordze powrotnej sobie mysle dlaczego zawsze tam tak mam czy to jaranie czy co ale dzieki tobie juz wiem dlaczego tak jestr:D

Wer (niezweryfikowany)

NATURA precz z chemią

gringo (niezweryfikowany)

raz jaraliśmy z kumplami, kucając. kumpel ściągnął chmurę, wstał, po czym uchwiały mu się nogi i przypierdolił głową w takie metalowe kraty (na szczęście nic sie nie stało) my oczywiście nie mogliśmy się powstrzymać i zacząliśmy brechtać na maxa. póżniej opowiadał, że zrobiło mu się ciemno przed oczami i nie wiedział, co sie dzieje..

martini (niezweryfikowany)

łaadna faza chłopaki. czyli że co..muchomor po spaleniu nie kopie....

jestgrubo (niezweryfikowany)

Wy pojebani na glowe kurwa jestescie !!! Zeby wpierdalac muchomory to trzeba miec zdrowo chora glowe !!!

Zajawki z NeuroGroove
  • Retrospekcja
  • Szałwia Wieszcza

Nastrój dość dobry. Słoneczny, umiarkowanie ciepły dzień. Przyciemniony pokój we własnym domu. Spodziewane silne doświadczenie po wcześniejszych testach, z tym samym materiałem, przeprowadzanych na przełomie 5-6 miesięcy. Mieszanka suszu Salvi Dividorum z niewielkim dodatkiem ekstraktu 5x. Zaufany opiekun, chociaż niedoświadczony. Otoczenie spokojne. Brak zakłóceń zewnętrznych.

Od kilku lat zaglądam do zawartych na tych stronach opisów, chociaż do tej pory nie udzielałem się aktywnie. Ale teraz, po doświadczeniach z Salvią, postanowiłem dołączyć swój raport.

Zaintrygował mnie ostatnio pewien opis na hypperreal.info, którego autor wspomniał o wrażeniu zapinającego suwaka. Ja opisuję to jako wir mocy, ale rzeczywiście można to widzieć jak coś w rodzaju wiro-suwaka ;-)

  • Etanol (alkohol)
  • Kokaina
  • Pierwszy raz

Pozytywnie, po alkoholu, u przyjaciela na domówce

Trzy drinki wypite, godzinę od rozpoczęcia spotkania ziomal wyciąga pazłotko, w którym jest koko.

Posypał cztery kreski w kuchni, każdy sobie zajebał, ja najmniejszą, choć nakłaniał mnie, żebym skusił się na dużo większą, heh. Dobrze, że rozsądek starego ćpuna wie swoje- doświadczony licznymi bad tripami z powodu wysokich dawek mózg mówił mi- zaczynaj powoli.

Ssssssppppp! Wyciągnięta. Wracam do salonu, gdzie znajduje się większość imprezowiczów. I co, to już działa? Chyba nic nie czuję, heh.

  • 4-ACO-DMT
  • AMT

Set % setting:

1. Pokój kolegi w akademiku

2. Warszawskie śródmieście

3. U drugiego kolegi w domu

Dawka:

1. Około 35mg (do 45mg max) AMT

2. Ciągle dorzucane, łącznie około 50mg (do 70mg max) 4-AcO-DMT

O mnie:

1. 21 lat

2. 85kg

Doświadczenie:

1. Dream root, Gałka, Alkohol, Mj, Benzydamina, DXM, "BXM", 2C-E, AMT, DPT, 4-AcO-DMT, 4-HO-MET (plus od chuja stymulantów ale to tutaj nie ważne).

  • Klonazepam

Około roku 2001 już nie miałam ochoty zmagać się ze sobą. Nic nie

przeżywałam, nic w moim życiu się nie działo, prócz tego, że musiałam lizać

dupy osobnikom poważanym w stadzie, ogólnie wpasowywać się w panujące

porządki i status quo. Męczyło mnie to jak klatka. Byłam zawsze tą  złą, tą

mało tajemniczą, tą nieemanującą kobiecością, po prostu dobrym kumplem do

kieliszka i zwierzeń. Ale też podobno miałam takie hobbi, że obrażałam

ludzi. Po śmierci matki miałam napady lęku i poszłam do doktora, który od