Brytyjskie służby celne podały, że udało im się przechwycić 500 kg kokainy o czarnorynkowej wartości ponad 46 mln dolarów
Brytyjskie służby celne podały, że udało im się przechwycić we wtorek wieczorem 500 kg kokainy o czarnorynkowej wartości ponad 46 mln dolarów.
To największa partia kokainy, jaką udało nam się kiedykolwiek zatrzymać w Wielkiej Brytanii - powiedział rzecznik biura celnego, który nie chciał ujawnić swoich personaliów.
Narkotyki znaleziono w Boeingu, który wylądował na lotnisku w hrabstwie Essex, w południowej części kraju. Zatrzymano pięciu członków załogi samolotu oraz jednego pracownika obsługi lotniska.
Samolot z kokainą na pokładzie leciał z Karaibów przez Wyspy Kanaryjskie. Narkotyki ukryto w sześciu walizkach, które umieszczono w luku bagażowym. Według opowieści rzecznika biura, walizki były tak duże, iż każdą z nich musiało dźwigać trzech policjantów.
Set & Settings: wolne mieszkanie gdzieś na mazurskim zadupiu. Nastroje pozytywne, jak zwykle. Ja pracuję, Lady A. wakacjuje w pełni.
Substancje przyjęte: w sumie w przeciągu niecałego tygodnia na dwie osoby zeszło jakieś 15 opakowań Antidolu, 3 kartony kwasu, 4 tabletki ecstasy, niecały gram słabej fety, 3 paczki Akodinu i duuużo alkoholu.
Wiek: 22
Impreza psytrance w pewnej dużej hali. Byłem raczej spokojny i nastawiałem się na głębokie zanurzenie w oceanach dźwięku.
To był ten moment którego się nie spodziewałem, T0+2,5h, po tym jak powoli zatapiałem się w dźwiękach widząc zmieniające się wraz z muzyką ruchy i zachowania ludzi jakby były architektonicznie tworzone przez muzykę i analizowałem to co widzę, nagle mnie uderzyło z całą mocą. Stałem się częścią tego wszystkiego, już nie jako obserwator ale jako aktywny uczestnik poddany wpływowi, wydawało mi się że to co słyszę i widzę tworze sam ale nie mam kontroli nad tym, zatem pochodzi to z części mnie nad którą nie panuję.
Zaczelo sie tak ze czekalme na ten dzien kupe czasu
wszyscy mi mowili dzisiaj wychodzimy na cool impreze,
taki a nie inny jestem ze jak sobie wmowie to nie
puszcze i caly dzien chodzilem idziemy na bibe ,
idziemy na bibe.moi kumple mieli juz na miezony klub
ale jedna regula zakaz wejscia w tenisowkach czy
jakich innych butach oprocz lakierkow(blah)wiec sie
wkorwilem na maxa wiec moja kumpela z dani (mega
wyczesana wariatka )kumplem z meksyku(dobre dziecko
poczucie bezpieczeństwa i swojskości związane ze fajnymi znanymi miejscami-własny pokój,dom mojej Babci,w końcu mieszkanie dziewczyny, ciekawość i pewne nadzieje wiązane z działaniem nasion
TR przeniesiony z forum hyperreal.info
A działo się to wszystko w pewien lipcowy słoneczny dzień roku pańskiego 2006...
Komentarze