Nie powinnam tego tu wstawiać, bo nie mam nawet prawa nikogo umoralniać. Wiem jednak, że wiele osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z dragami zagląda tutaj. Może to zobaczą, może to przeczytają. Mam nadzieję, że pomoże. Wcale nie uważam się za kogoś w chuj doświadczonego, bo znam osoby siedzące w tym dłużej ode mnie i będące w gorszym stanie. Jednak uważam, że za mało takich tekstów. Uzupełniam. Jeśli znacie kogokolwiek kto Wam powiedział "Chcę być jak "My dzieci z Dworca Zoo", "Chcę być ćpunem" itp. to proszę, pokażcie mu to.
- crack
- crack
- oxycodone
- Tripraport
Jest jakoś jedenasta rano, wpadam do kumpla co by go wyciągnąć do lasu wspinaczkowego. Otwiera, nie chce wpuścić, ale i tak wchodzę. W środku syf, ubrania na podłodze, stolik zajebany nawet nie wiem czym.
Na szafce obok kanapy — tacka. A na niej BARDZO dużo kokainy.
- To nie moje — mówi T. Mógł się chociaż wysilić na jakieś lepsze kłamstwo.
- No hehe nie twoje, ale leży tutaj u ciebie.
- Chcesz, to bierz.
- A ile mogę?
- Bierz, ile chcesz.
- Kodeina
- pFPP
- Pozytywne przeżycie
Gorszego nie było, wszystko w tekście.
Poniedziałek. Otwieram oczy, na zegarku ślini się godzina 7:50. Świetnie, za 10 minut zajęcia, dlatego odwróciłem się na drugi bok i poszedłem spać dalej, wszak spałem całe trzy godziny. Po chwili jednak dopadły mnie "wyrzuty sumienia" i zwlokłem dupsko z barłogu. Jako "chwila" mam na myśli 30 minut, oczywiście. Zaczołgałem się do łazienki. Stary, wyglądasz jak gówno. Szast-prast, OK, doprowadzony do stanu używalności. Budzik wskazuje 8:45, faaak.
- Inne
Mam 17 lat.
po raz pierwszy `bad trip` zaczal sie, gdy moi
rodzice wkrecili sobie jazde, ze pale marihuane...
`od tego dnia rozpoczal sie koszmar :-)`
na poczatku zaczeli sie tylko lekko martwic...
pozniej zaczely sie faszystowskie restrykcje
zamykanie na dwa tygodnie w domu bez mozliwosci skorzystania
z telefonu, czy wyjscia...
zakaz spotykania sie z kimkolwiek...
limitowany czas przebywania poza domem...
Komentarze