Godzina dwudziesta trzecia ileśtam. Pacjent podejmuje intoksykacje.
Podkarpacki pion PZ PK skierował akt oskarżenia przeciwko 10 osobom za przemyt i handel środkami odurzającymi o czarnorynkowej wartości 8 milionów złotych.
Podkarpacki pion PZ PK skierował akt oskarżenia przeciwko 10 osobom za przemyt i handel środkami odurzającymi o czarnorynkowej wartości 8 milionów złotych.
Podkarpacki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie skierował do Sądu Okręgowego w Warszawie akt skarżenia przeciwko 10 osobom działającym w ramach dwóch zorganizowanych grup przestępczych zajmujących się przemytem z Hiszpanii i wprowadzaniem do obrotu w Warszawie znacznych ilości marihuany. Czarnorynkowa wartość sprzedanych środków odurzających wyniosła 8 milionów złotych.
- Śledztwo dotyczyło dwóch zorganizowanych grup przestępczych, którymi, jak ustalono, kierował ich założyciel Kamil M. Celem działalności, prowadzonej w okresie od sierpnia 2016 roku do czerwca 2022 roku, było popełnianie przestępstw polegających na wewnątrzwspólnotowym nabyciu środków odurzających w postaci marihuany, a następnie wprowadzenie jej do obrotu w Warszawie - informuje Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
Według śledczych w pierwszym okresie narkotyki nabyte w Barcelonie, przywożone były przez kurierów w walizkach, w ramach odbywanych przez nich podróży autokarami rejsowymi. Drugim wykorzystywanym przez sprawców sposobem było ukrywanie marihuany w przedmiotach przewożonych przez firmy przeprowadzkowe. W ten sposób zorganizowanych zostało 10 transportów i do Polski trafiło łącznie 70 kilogramów marihuany.
- Natomiast od października 2020 roku kierujący przestępczą działalnością Kamil M. wspólnie z innym oskarżonym, założyli działalność gospodarczą, aby móc swobodnie kupować na terenie Hiszpanii różne towary, a następnie w ich transportach do Polski, ukrywać kolejne partie środków odurzających sprowadzanych tym razem z Alicante. W taki sposób zorganizowanych zostało 7 transportów marihuany i do Polski trafiło łącznie 132 kg tego narkotyku - dodaje Łukasz Łapczyński.
W powyższej sprawie prokurator oskarżył łącznie 10 osób, zarzucając 7 z nich udział w zorganizowanej grupie przestępczej (art.258§ 1 k.k.), a w odniesieniu do 3 z nich kierowanie grupą przestępczą (art.258 § 3 k.k.). Pozostałe zarzuty dotyczą wewnątrzwspólnotowego nabycia oraz wprowadzenia do obrotu znacznych ilości środków odurzających (art.55 ust 3, art. 56 ust. 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii).
Przemycana marihuana wprowadzana była do obrotu na terenie Warszawy. Wartość czarnorynkowa sprzedanego narkotyku wyniosła 8 milionów złotych.
Humor nijaki, nastawienie pozytywne. Chęć przeżycia kolejnej przygody i bliższego zapoznania się z Sally. W końcu.
Godzina dwudziesta trzecia ileśtam. Pacjent podejmuje intoksykacje.
Doświadczenie - mieszanki ziołowe, pixy na piperazynach i ketonach, dekstrometorfan, salvia divinorum, azotyn amylu, dimenhydrynat, amanita muscaria, zioła etnobotaniczne, marihuana, bromo-DragonFLY, mefedron, haszysz, 2C-C, 2C-E, LSA, pFPP, metedron, kodeina, 4-HO-MET
Info o mnie - 20 lat, 73 kg, 176 cm
S&S – park, dwór, świat, ale głównie mój umysł i myśli
Co/ile – ~20mg 4-HO-MET
Pierwsze w moim życiu święta spędzone poza rodzinnym domem, do tego współlokatorzy wyjechali, więc wolna chata.
Miałem oto spędzić pierwsze święta w swoim życiu w samotności. W sumie nie miałem nic przeciwko, a nawet sam do takiej sytuacji doprowadziłem. Rodzicom powiedziałem, że będę wtedy pracować, żeby zarobić więcej, jako że krucho wtedy było z pieniędzmi. Z początku oponowali, ale jednak po jakimś czasie dałem im do zrozumienia, że niestety na wigilięw domu mnie nie będzie.
set: stres, że działanie potrwa dłużej niż bym chciała, strach przed powrotem do domu "po", zaciekawienie, lekkie/średnie upojenie alkoholowe, jednoczesne zirytowanie i podekscytowanie settings: park w pobliżu domu, znajomy którego bardzo lubię, bardzo ciepła, letnia noc
Moja pierwsza tryptamina miała być zarzucana tydzień przed opisywaną podróżą, aczkolwiek wiele niefortunnych zdarzeń wpłynęło na to, iż trip przesunął się oraz zmienił zupełnie koncepcję - z większego grona i opuszczonego domku rano na park w czasie gorącej, sierpniowej nocy, w towarzystwie tylko jednego znajomego, którego bardzo lubię (na potrzeby raportu - C). Usłyszawszy, że tryptaminy są o wiele przyjemniejsze od "kwasu", ucieszyłam się, bo podróż po nbomach mogę uznać bardziej za zmaganie z własnym "ja" niż trip, z którego można wyciągnać jakieś wnioski.