Zatrzymana z narkotykami kupiła nowe. A potem dla żartu wezwała do siebie policję

Zostali wezwani do włamania. Na miejscu okazało się, że był to żart kobiety, która była... pod wpływem narkotyków. Rozbawiona właścicielka pokazała funkcjonariuszom słoik z suszem i przyznała, że dzień wcześniej... była zatrzymana za posiadanie narkotyków.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVN Warszawa | Mokotów

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

93

Zostali wezwani do włamania. Na miejscu okazało się, że był to żart kobiety, która była... pod wpływem narkotyków. Rozbawiona właścicielka pokazała funkcjonariuszom słoik z suszem i przyznała, że dzień wcześniej... była zatrzymana za posiadanie narkotyków.

O 3 w nocy policjanci z Mokotowa otrzymali zgłoszenie o włamaniu do jednego z mieszkań przy Ursynowskiej. - Zawiadamiająca zgłaszała, że ktoś włamuje się do jej mieszkania i prosi o interwencję. Policjanci natychmiast pojechali pod adres zgłoszonego przestępstwa. Na miejscu okazało się jednak, że była to fantazja 57-letniej kobiety, znajdującej się pod wpływem środków odurzających - przekazała w komunikacie Iwona Kijowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.

"Pokazała słoik z zawartością suszu"

Kobieta oświadczyła policjantom, że poprzedniego dnia była zatrzymana za posiadanie narkotyków, ale po opuszczeniu komendy... kupiła kolejną porcję. - Na potwierdzenie swoich słów, pokazała słoik z zawartością suszu koloru brunatno-zielonego. Mundurowi nie kryli zdziwienia postawą rozbawionej kobiety - dodała Kijowska.

Policjanci zabezpieczyli narkotyki, a kobieta została ponownie zatrzymana. Badanie suszu wykazało, że to marihuana. 57-latka usłyszała zarzut posiadania środków odurzających, do którego się przyznała. Teraz musi liczyć się z karą nawet do 3 lat więzienia.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

To co przezylem dzis na miescie to totalna porazka. Tak nie przejaralem juz dawno. Zapalilem dzis po szkolce standardowo poloweczke na czterech. Byl spoxik klimat. Gdzies tak okolo 19.30 zdecydowalem sie na powrot do domu. Wysiadlem w centrum miasta przesiadajac sie na inny autobusik. Siedzac na murku pod sadem zaczalem sobie wkrecac, ze czuje sie coraz gorzej. W sumie to nie wiem, czy o byl tylko wkreciol, czy prawda.... w kazdym razie czulem sie coraz gorzej. Ostro napierdalal mnie brzuch. W pewnym momencie poczulem, ze to juz nie zarty i czuje sie na parwde fatalnie.

  • Alprazolam
  • Dekstrometorfan
  • Kodeina

To mój pierwszy trip-raport, więc proszę o wyrozumiałość :)



Set & Setting: miasto, mój dom, dom dziewczyny

Wiek: 17 lat

Doświadczenie: maryśka, benzodiazepiny (prawie wszystkie), leki psychosomatyczne i antydepresyjne, kodeina, morfina, mieszanki ''ziołowe'', efedryna, pseudoefedryna, dxm, kofeina, alkohol, tytoń

Substancje: kodeina, dxm, alprazolam

Dawkowanie: łącznie: ok 300 mg kodeiny, 435 mg dxm, 1 mg alprazolamu (w ciągu całego dnia)


  • Szałwia Wieszcza

łąka, spokojna miejscówka z dala od ludzi, dobre nastawienie, odpowiednia muza ;>

19.10.2008

Niedziela, jesienne, szare popołudnie. Jak co dzień, od pewnego czasu udaję się na popołudniowy spacer celem zajebania się gdzieś w plenerze, ot taka moja ziołolecznicza terapia. Dzisiaj urozmaiciłem menu i wziąłem ze sobą dość pokaźny worek suszu szałwii wieszczej. Snickers, coś do picia, zapalniczka, dobra muzyka na uszy i już mogę wyruszać w swój własny zielony świat. W drodze na wcześniej zaplanowaną miejscówkę spaliłem nabitkę mj, szło się miło i gładko mimo iż było kurewsko pod górę.

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Planowane od kilku dni naćpanie się w stałym gronie. Przyjazd do innego miasta w celu odwalenia obowiązków rodzinnych i szybka ucieczka w celu tripowania.

Historia ta stanowi zapis wspomnień z etapu mojego życia, który z perspektywy oceniam jako dość wartościowy, ale jednocześnie pouczający. Nie będzie tu alfy pvp dożylnie i popalonych kabli, bo od zawsze uważałem ten rodzaj zabawy za nic nie warte, krótkodystansowe gówno dla przygłupów, którym nie zależy na życiu. Preferowałem psychodeliki - marię, która działała na mnie za mocno i czasem psychotycznie, a od niedawna lsd i grzyby, których to spróbowałem pierwszy raz już około 3 lata wcześniej.

randomness