Uczestnicy – M (poznany na Ozorze), P (dziewczyna M, same story), L (kumpel P i M), E (z którym już swoje wyćpałem :D). No i ja.
Blisko 79 kg marihuany o wartości przeszło 3 milionów złotych przechwycili w Poznaniu funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Narkotyki były ukryte w importowanych z Hiszpanii donicach ogrodowych.
Blisko 79 kg marihuany o wartości przeszło 3 milionów złotych przechwycili w Poznaniu funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Narkotyki były ukryte w importowanych z Hiszpanii donicach ogrodowych.
Na podstawie wcześniejszych ustaleń strażnicy graniczni przeszukali halę garażową na jednej z poznańskich posesji, gdzie składowano wyroby ceramiczne importowane z Hiszpanii.
- Pies służbowy do wyszukiwania narkotyków wyraźnie oznaczył trzy palety jako miejsca ewentualnego ukrycia środków odurzających - podaje Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Węch nie mylił czworonoga. Wewnątrz 27 ceramicznych donic funkcjonariusze znaleźli 42 foliowe worki z marihuaną. Zabezpieczono prawie 79 kilogramów tego narkotyku, którego wartość szacowana jest na ponad 3 miliony złotych.
- W trakcie działań prowadzonych wspólnie z Nadodrzańskim Oddziałem Straży Granicznej funkcjonariusze zatrzymali 52-letniego mieszkańca Gdyni, któremu zarzuca się przemyt narkotyków. Mężczyzna został przesłuchany w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku i decyzją Sądu Rejonowego w Gdańsku trafił na 3 miesiące do aresztu. Za przemyt narkotyków o znacznej wartości grozi kara grzywny i pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3 - wyjaśnia Juźwiak.
Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzą funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Wynajęty domek na zielonym zadupiu, nastawienie 110% pozytywne
Uczestnicy – M (poznany na Ozorze), P (dziewczyna M, same story), L (kumpel P i M), E (z którym już swoje wyćpałem :D). No i ja.
zajebisty nastrój, oczekiwanie na wcześniej niedoświadczone halucynacje wizualne, rodzice w domu
Wydarzenie miało miejsce z piątku na sobote 16-17 grudnia, poszedłem do apteki po 3 paki tantum rosy, jako, że nie chciało mi się czekać z dojściem do domu, wsypałem całość(start 19;30) do pół litrowej butelki wody, nie bez problemów wypiłem cały roztwór. Zgarnąłem 2 ziomków, po czym ruszamy do mnie. Jakieś 500 metrów od klatki zaczynam czuć lekkie otłumienie, ale i radość, czułem się jakby trochę podpity. Wchodzimy do domu, matula robi kawkę, a ja z kolegami słuchamy muzy i rozmawiamy. W pewnym momencie(start+1.5h) wpatrując się w komputer machnąłem ręką do kolegi