Tarzali się po ziemi, wymiotowali i mieli drgawki

Trzy młode osoby prawdopodobnie zatruły się dopalaczami...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

epoznan.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

401

Do zdarzenia doszło przed południem w Kaliszu.

Służby ratunkowe powiadomienie o trzech młodych osobach, które leżą na ziemi odebrały około godziny 10. Jak dowiedział się portal Kalisz24.INFO całą sytuację zauważył jeden z mieszkańców. Byłem na spacerze z psami. W pewnym momencie zauważyłem dwóch chłopaków, którzy niepewnie jadąc rowerami nagle z nich spadli, zaczęli czołgać się po ziemi i chcieli schować się pod zaparkowane w pobliżu samochody, później na chwilę stracili przytomność - mówi w rozmowie z lokalnym portalem jeden ze świadków zdarzenia, który natychmiast powiadomił służby ratunkowe. Razem ze mną na pogotowie dzwonił jeszcze jeden człowiek. Po chwili, kilkadziesiąt metrów dalej ktoś krzyczał, że jest jeszcze jedna osoba, że leży na parkingu i ma drgawki. To była jakaś młoda dziewczyna, wyglądała strasznie - dodał.

Na miejscu natychmiast pojawili się ratownicy oraz policjanci. Kobieta, która odzyskała przytomność była bardzo pobudzona - została przewieziona do szpitala. Mężczyźni odzyskali świadomość i po spisaniu ich danych zostali zwolnieni do domów. Cała sytuacja będzie wyjaśniana. Wstępnie ustalono, że przyczyną zdarzenia były dopalacze.

Oceń treść:

Average: 8.4 (5 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-I

Substancja i dawka: 18 mg 2C-I.


  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

zielona łąką w sercu Borów Tucholskich; tym razem w podróż wybrało się tylko 7 z nas. Nastawieni pozytywnie, acz z podekscytowaniem i pewną niepewnością przed nieznanym - dla wszystkich będzie to pierwszy raz z tą substancją, zaś dla niektórych - w ogóle z psychodelikami.

Charzykowy, spokojna wieś turystyczno-letniskowa położona w sercu Borów Tucholskich. Jednak w ten jeden weekend spokój Charzyków zakłóciła pewna ćpuńska ferajna, mająca tylko jeden cel: szerzyć wszędzie wokół degenerację, psychodelę i pieprzoną hipisowską wolną miłość! Na ten krótki czas Charzykowy przekształciły się w wieś empatogenno-psychodeliczną…

 

Dzień 2. Cała polana już nie wie co się dzieje, czyli 4-HO-MET.

 

  • Dekstrometorfan
  • LSD-25
  • Miks

Popołudnie, własny pokój, nie mogłem się doczekać :)

Po tym jak kwaszenie ze znajomymi zostało odwołane, nie mogąc doczekać się kolejnej okazji postanowiłem zarzucić planowane kombo samemu w pokoju. Około godz. 13 połknąłem 18 kapsułek tussidexu, po ok. pół godziny poszedłem rzygnąć. Nie jadłem nic od paru dobrych godzin, więc łatwo poszło. Wróciłem do pokoju, usiadłem na łóżku, dalej czuję źle w brzuchu. Postanowiłem się położyć... nie, nie zdążyłem.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Sobotni wieczór. Pierwszy naprawdę ciepły w tym roku. Jestem 120km od domu, przyjechałem dzień wcześniej pomóc przyjacielowi w zakupie samochodu. Obydwoje jesteśmy nieco przygnębieni, bo ów samochód po dojechaniu pod dom zdążył się zepsuć. Wracamy od kolegi, mam zamiar zaraz zbierać się do siebie. W ciągu paru minut zapada spontaniczna decyzja, że zarzucamy kwas, który czekał na nas już od dawna i ciągle przekładaliśmy jego przyjęcie. Wcześniej z psychodelików mieliśmy doświadczenie z grzybkami, z resztą bardzo pozytywne doświadczenie. Zarzucamy z przyjacielem (R.) kartonik na pół.

randomness