Niedoszły samobójca pokazał, jak zmieniły go narkotyki. Zestawił dwa zdjęcia

Do grupy szczególnie narażonej na stres należą żołnierze, którzy często nie radzą sobie z wojennymi traumami. Wie o tym pewien amerykański żołnierz, który sam zmagał się z podobnymi problemami, a teraz sam doradza innym.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Wprost

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

730

Do grupy szczególnie narażonej na stres należą żołnierze, którzy często nie radzą sobie z wojennymi traumami. Trudne doświadczenia niekiedy prowadzą do depresji i prób samobójczych, a wówczas szczególnie istotna jest fachowa pomoc. Wie o tym pewien amerykański żołnierz, który sam zmagał się z podobnymi problemami, a teraz sam doradza innym.

Mikel Brooks opublikował swoje wyznanie na Facebooku, a jego wpis doczekał się sześciu tysięcy reakcji oraz czterech tysięcy udostępnień. Mężczyzna opublikował swoje dwa zdjęcia i gdyby nie podpis, aż trudno byłoby uwierzyć, że przedstawiają tę samą osobę. Wyjaśnił, że pierwsze z nich zostało zrobione latem 2016 roku, kiedy odszedł z armii po tym, jak odniósł obrażenia. Szybko uzależnił się od metamfetaminy, którą każdego dnia wstrzykiwał sobie dożylnie. „Spaliłem wszystkie mosty i zniszczyłem każdą przyjaźń, jaką kiedykolwiek zawarłem. Nie obwiniałem nikogo za to, jak mnie postrzegali, ponieważ mieli rację” – wyjaśnił Brooks.

Ponad 170 uratowanych żołnierzy

Weteran wojenny wyjaśnił, że narkotyki pomagały mu poradzić sobie z traumami, utratą ojca, problemy ze zdrowiem psychicznymi oraz wszystkimi złymi decyzjami, które podejmował. Dodał, że rodzina oraz przyjaciele zachęcali go do skorzystania z fachowej pomocy, ale on ciągle odmawiał będąc przekonanym, że jest za późno na zmiany. Wkrótce próbował popełnić samobójstwo, ale został w porę uratowany.

Nieudana próba samobójcza sprawiła, że Amerykanin przewartościował swoje życie. Zmienił miejsce zamieszkania, przeprowadzając się daleko od znanych mu dilerów. Założył organizację We Are The 22, która pomaga innym weteranom walczącym z wojennymi traumami, a którzy również myślą o targnięciu się na swoje życie. „Dziś jestem założycielem i prezesem We Are The 22, która bezpośrednio uratowała ponad 170 weteranów ze stanu Arkansas przed samobójstwem” – podkreślił mężczyzna dodając, że wciąż zmaga się z traumami, ale nie jest już narkomanem. „Mam rodzinę, kochający dom i dzięki łasce Bożej czuję się naprawdę szczęśliwy” – podsumował po czym zachęcił innych żołnierzy do zgłaszania się po fachową pomoc, jeśli jej potrzebują.

Oceń treść:

Average: 9.4 (5 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • 4-HO-MET
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Dobry, ale byłem sam

 

  • Dekstrometorfan


450mg DXM [Acodin] 170cm, 65kg.

[txt pisany na "zejściu" DXM...12 godzin po całym zajściu]


  • Bad trip
  • Marihuana

Wieczór po bardzo dobrym dniu, świetne samopoczucie. Mieszkanie grupy przyjaciół

Witam wszystkich. Przeżycia z tripa miały miejsce w roku 2012, ale postanowiłem podzielić się nimi, jako że dopiero niedawno odkryłem to forum i najlepiej czyta mi się właśnie jazdy na badzie - te zmagania ludzi z ich umysłem na skrzywionej fazie, więc i ja chcę podzielić się moją historią z nim związaną. Trip był na tyle nieprzyjemny, że pomimo upływu 2 lat wciąż doskonale go pamiętam.

Czerwiec 2012, Londyn

  • Pierwszy raz
  • Szałwia Wieszcza

Wstęp:

Na szybko opiszę efekty działania przed wczorajszym doświadczeniem z boską szałwią, lepiej będzie się czuło TR, a mnie zadowoli to, że zbiorę opis w jedną całość.
Podróż była raczej krótka, więc nie będzie długo.

Testowałem susz szałwii wieszczej (pięć prób, mogę złączyć w jeden miesiąc), były to nabicia metalowej fajki (średni cybuch), podpalane zapalniczką żarową (wysoka temp.)

Efekty zawsze były te same, trwające kilka minut.