moje doświadczenia... słabe. Trochę Euphyliny.. (ktoś tego próbował?? jestem zainteresowana wymianą doświadczeń) ... Hydroxizina... inne leki... GM...
Marcin D., dziennikarz związany z kilkoma redakcjami, były rzecznik partii Wolność Janusza Korwin- Mikke, został w piątek zatrzymany w Warszawie przez funkcjonariuszy policyjnego Zespołu Poszukiwań Celowych – ustalił tygodnik „Do Rzeczy”.
Marcin D., dziennikarz związany z kilkoma redakcjami, w 2017 roku nominowany do Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego, były rzecznik partii Wolność Janusza Korwin- Mikke, został w piątek zatrzymany w Warszawie przez funkcjonariuszy policyjnego Zespołu Poszukiwań Celowych – ustalił tygodnik „Do Rzeczy”. Odsiedzi wyrok za posiadanie substancji odurzających.
Jak wynika z informacji, do których dotarliśmy, do zatrzymania Marcina D. doszło w piątek około godziny 20. Dziennikarz został przewieziony do Aresztu Śledczego Warszawa-Białołęka, gdzie spędzić ma kolejne 89 dni. Przedstawiciele stołecznej policji odmówili nam komentarza w tej sprawie, ale informację o zatrzymaniu Marcina D. i decyzji o osadzeniu go w areszcie oficjalnie potwierdziło tygodnikowi „Do Rzeczy” biuro prasowe warszawskiego Sądu Okręgowego w Warszawie.
– Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia V Wydział Karny w dniu 26.04.2019 r. polecił doprowadzenie skazanego do właściwej jednostki penitencjarnej w trybie art. 79 par. 1 kkw. – poinformował nas rzecznik prasowy warszawskiego sądu.
Jak wynika z naszych ustaleń, sprawa miała początek w maju 2017 roku Marcin D. został zatrzymany wraz z towarzyszącymi mu mężczyznami przez policję. Mieli oni się awanturować pod wpływem alkoholu. Wówczas okazało się, że posiadają też przy sobie narkotyki z gatunku tzw „miękkich”.
- Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie wyrokiem z dnia 13 listopada 2018 r. oskarżonego Marcina D. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii i skazał na karę sześciu miesięcy ograniczenia wolności polegającą na wykonywaniu nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze dwudziestu godzin miesięcznie – poinformowało nas biuro prasowe Sądu Okręgowego w Warszawie.
Marcin D. miał jednak nie podjąć wyznaczonej przed sąd pracy społecznej, uchylał się też od wykonania wyroku, a pisma z sądu wzywające do wyjaśnień miały pozostawać bez odpowiedzi.
Ostatecznie 24 kwietnia tego roku Sąd Rejonowy zarządził wobec Marcina D. zastępczą karę osiemdziesięciu dziewięciu dni pozbawienia wolności za niewykonany wyrok. – W dniu 27.08.2019 r. do Sekcji Wykonawczej V Wydziału Karnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie wpłynęło obliczenie kary dot. Marcina D., co potwierdza zatrzymanie skazanego.– tłumaczą nam pracownicy sądu.
Marcin D. to były dziennikarz kilku warszawskich redakcji, obecnie z żadną z nich nie związany na stałe. W latach 2016-2017 r publikował na łamach „Rzeczpospolitej” i jej portalu internetowego. Ujawnił wtedy i opublikował dokumenty wskazujące, że minimum 90 tys. zł ze zbiórek prowadzonych przez Komitet Społeczny KOD trafiło do firmy Mateusza Kijowskiego, założyciela KOD, choć ten oficjalnie twierdził, iż twierdzi, że za pracę na rzecz KOD nie pobiera wynagrodzenia. Za artykuł „Wysoka pensja Kijowskiego w KOD” został nominowany do Nagrody Radia Zet im Andrzeja Woyciechowskiego.
Marcin D. związany był z kilkoma redakcjami m.in. „Agencją Informacyjną Polska Press”, „Rzeczpospolitą”, tygodnikiem „wSieci”, tygodnikiem„Wprost” oraz portalem Polskiego Radia 24. Poza „Rzeczpospolitą” w żadnej z nich jednak nie pracował dłużej niż kilka miesięcy. Jesienią ubiegłego roku ogłosił, że odchodzi z dziennikarstwa. Został wtedy rzecznikiem prasowym partii Wolność Janusza Korwin- Mikke. Na tym stanowisku wytrwał jednak zaledwie kilka dni, po czym ogłosił, że wraca do dziennikarstwa.
Od wielu miesięcy Marcin D. był znany głównie z aktywności w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Twitterze. W piątek 23 sierpnia, kilka godzin przed zatrzymaniem przed policję, Marcin D. również aktywnie się tam udzielał dyskutując z internautami o bieżącej sytuacji i krytykując dziennikarzy mediów publicznych. „Jak nie znasz się na dziennikarstwie to idź na tipsy”- pisał do jednej z internautek. Kilka godzin później został przewieziony do Aresztu Śledczego w Białołęce.
moje doświadczenia... słabe. Trochę Euphyliny.. (ktoś tego próbował?? jestem zainteresowana wymianą doświadczeń) ... Hydroxizina... inne leki... GM...
Dom, podwieczór, nastawienie obojętne, oczekiwania: jakieś nowe doznania empatogenne
Jak się zabieram za pisanie tego reportu jestem w szczytowym działaniu Mki po dorzuceniu.
No jest po prostu zajebiście. Masakra! Super muzyka na słuchawkach, wszystko jest takie jaskrawe, intensywne, chcę mi się skakać i krzyczeć z radości. Nie zrobię tego niestety, bo bym obudził sąsiadów, na 100%, tak bym się rozkręcił, że policja zaczęła by pukać do drzwi. A propo hałasu, bo w słuchawkach mam rozpierdol, zapodam wam nutkę, w którą się wkręciłem i zapętlam: https://youtu.be/wiOA2vglto4 .
Ochota odpoczęcia od problemów rodzinnych,zdenerwowanie,problemy ze snem. Szkoła(nienawidze tam osób) i dom.
Wstęp:
Z powodu kłótni w domu, chcąc uciec od problemów psychiczny i problemów ze snem zamówilem 10 tabletek Etizolamu.
15:30 (około):
Odbieram paczkę z paczkomatu gdzie są moje niebieskie tableteczki, w tramwaju zarzucam jedną, wysiadając z tramwaju zacząłem czuć pierwsze działanie, przed treningiem polozylem sie na chwile do łóżka, zasnąłem.
16:45: