65 nosów na tropie narkotyków i broni. Jak pracują psy w Straży Granicznej?

Jest ich 65. Funkcjonariusze na czterech łapach codziennie skutecznie walczą z przemytem narkotyków i papierosów. Wykonują również szczególne zadania, tropiąc osoby, szukając materiałów wybuchowych oraz broni. Niestety nie mają programu emerytalnego.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Wschodni
Paweł Puzio

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

183

Jest ich 65. Funkcjonariusze na czterech łapach codziennie skutecznie walczą z przemytem narkotyków i papierosów. Wykonują również szczególne zadania, tropiąc osoby, szukając materiałów wybuchowych oraz broni. Niestety nie mają programu emerytalnego.

W tym roku w Nadbużańskim Oddziale SG największy sukcesy odniosła suczka Idea z placówki SG w Dorohusku.

- To dzięki jej nosowi, 9 marca, funkcjonariusze SG zatrzymali dwoje obywateli Rosji, którzy próbowali przemycić 200 kg haszyszu o szacunkowej wartości ponad 10 milionów zł - mówi por. Dariusz Sienicki, rzecznik prasowy komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Diler coś wywąchał

Idea po raz kolejny wyczuła przemyt 20 kwietnia. W nos „wpadło” jej 83 kg haszyszu o wartości ponad 5 milionów zł. Narkotyki próbował wywieźć na Ukrainę obywatel Litwy.

Równie wrażliwe powonienie maja kolejne psy służbowe, nomen omen, Diler oraz India. Te czworonogi służą w Terespolu. 9 marca w dwóch samochodach jadących na Białoruś wywąchały 200 kg haszyszu. Wartość przewożonych przez obywateli Rosji narkotyków oszacowano na ponad 10 milionów zł.

Trzy specjalności

Obecnie w Nadbużańskim Oddziale Straży Granicznej służbę pełni 65 czworonożnych funkcjonariuszy. Wśród psów służbowych w formacji najliczniejszą rasę stanowią owczarki niemieckie i belgijskie, pozostałe rasy to owczarki niemiecko-holenderskie i labradory.

Psy służbowe SG są szkolone w trzech specjalnościach:

• psy tropiące
• patrolowo-obronne
• specjalne

Szkolenie przewodników i tresura psów trwa 5-6 miesięcy.

Co robi pies

Psy tropiące specjalizują się w identyfikacji zapachów i w poszukiwaniach, a także w pościgach za podejrzanymi. Ich służba polega na tropieniu osób nielegalnie przekraczających granicę państwa, pilnowaniu i eskortowaniu zatrzymanych osób, pilnowaniu podejrzanych przedmiotów, przeszukiwaniu pomieszczeń, ściganiu przestępców i obronie przewodnika.
Zadaniem psów patrolowo-obronnych jest przeszukiwanie terenu w celu wykrycia przestępstw i nielegalnych przedmiotów. Psy patrolowo-obronne czasem też pilnują zatrzymanych, tropią i ścigają przestępców, bronią przewodnika, pilnują i eskortują zatrzymanych. Są również doskonałą „bronią” psychologiczną.

Psy specjalne natomiast są przeznaczone do wyszukiwania zapachów, przeszukiwania pociągów towarowych i osobowych, statków powietrznych, pojazdów, kontenerów, bagaży, pomieszczeń, ludzi. Celem pracy psa specjalnego jest wykrycie i zasygnalizowanie miejsc, gdzie mogą być ukryci ludzie, materiały wybuchowe, broń, narkotyki itp.

Czekają ma emeryturę

Pieski służą w Straży Granicznej przez 8 lat. Po służbie trafiają na psią emeryturę. Swojego partnera może przygarnąć opiekun. Jeżeli nie, to czworonożny funkcjonariusz trafia do schroniska. Na szczęście bardzo rzadko kończą w schronisku.

Opiekuni, którzy przygarnęli pieski chcą, aby państwo płaciło od 100 do 150 złotych miesięcznego ryczałtu na koszty utrzymania i ewentualnego leczenia. Psie emerytury byłyby namiastką wdzięczności za kilka lat służby. Na razie jednak nie ma odpowiednich przepisów, które pozwoliłby na wypłatę psiej emerytury. Warto dodać, że służba na granicy jest ogromnym obciążeniem dla psa. On też się męczy i starzeje.

Kynologia służbowa

W Straży Granicznej psy pojawiły się w 1928 roku. Wówczas w Zakładzie Tresury Psów Policyjnych w Poznaniu po raz pierwszy 8 funkcjonariuszy Straży Granicznej przeszło specjalistyczne kursy. Pierwszy samodzielny Zakład Tresury Psów Granicznych (ZTPG) powstał w Górze Kalwarii, gdzie wówczas znajdowała się Centralna Szkoła Straży Granicznej. Od tamtej pory psy nieprzerwanie służą chroniąc granic Polski.

Co roku Straż Graniczna kupuje do służby ok. 50 psów. Wśród psów służbowych w formacji najliczniejszą rasę stanowią owczarki niemieckie - ok. 65 proc. i owczarki belgijskie - ok. 20 proc.

Zwierzęta kierowane do służby w Straży Granicznej kupowane są od prywatnych hodowców i wybierane są przez specjalną komisję badającą ich predyspozycje. W skład komisji wchodzą specjaliści do spraw kynologii służbowej. Zakwalifikowane wstępnie psy są szczegółowo badane i ostatecznie kwalifikowane do zakupu przez komisję. Psy służbowe muszą spełniać określone warunki fizyczne i muszą być podatne na szkolenia.

Zgrana dwójka

Specjaliści biorą pod uwagę wiek zwierzęcia, budowę, stan zdrowia oraz wyniki specjalistycznych testów predyspozycji psychicznych i fizycznych. Przyjmuje się, że przyjęty na szkolenie pies powinien mieć od 12 do 18 miesięcy. Komisje dopuszczają możliwość pewnych „odchyleń od wzorca”, jeżeli psy mają dodatkowe predyspozycje do wykonywania określonych typów zadań.

Po selekcji zwierzęta trafiają do Ośrodka Szkoleń Specjalistycznych Straży Granicznej w Lubaniu, gdzie dobiera się im opiekunów. Każdy funkcjonariusz, który chcę zostać przewodnikiem psa służbowego jest ochotnikiem. Podczas szkolenia adepci zgłębiają wiedzę i umiejętności tresury oraz układania psa, przechodzą ćwiczenia terenowe w parach ze swoimi czworonogami i poznają podstawy weterynarii. Szkolenie psów służbowych w Straży Granicznej trwa od 5 do 6 miesięcy; w zależności od specjalności psa.

Do oddziałów SG po szkoleniu trafia już zgrana dwójka: opiekun i pies.

Bajtek po służbie

Na zasłużoną emeryturę odszedł foksterier Bajtek; pies służbowy z Komendy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej w Chełmie. Ten „czworonożny funkcjonariusz”, wyszkolony w zakresie wyszukiwania narkotyków wielokrotnie udowadniał swoją skuteczność i przydatność w służbie

Mjr SG Wiesława Krzywanowska, specjalista zespołu kynologicznego w NOSG Chełm:

Dobry przewodnik powinien przede wszystkim kochać psy. Do tej służby nie nadają się ludzie bez pasji do czworonogów, bez odpowiedniej dozy empatii dla zwierząt. Pies służbowy przez prawie 9 lat będzie partnerem przewodnika, bez względu na to jak służbę pełni na granicy.

Kandydat na przewodnika musi się legitymować dobrym zdrowiem i kondycją. Alergia na sierść eliminuje ludzi z tej służby. Nieodzowna jest także cierpliwość, która przyda się podczas szkolenia czworonoga. Konieczny jest także zrównoważony, zasadniczy i dominujący charakter, aby zwierze czuło, kto jest panem. Przypomnieć należy, że pies to zwierze stadne, o ściśle ułożonej hierarchii.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina

Chęć samotnego relaksu po ciężkim, ale udanym dniu w pracy. Dobry humor, wręcz euforyczny bym powiedział.

01:34 [T]

 

Wypijam naraz roztwór zawierający ~150mg kodeiny

 

01:47 T + 00:13

 

Sprawdzam która godzina i stwierdzam, że zaczynam czuć działanie tego specyfiku. Klapy w oczach lekko opadły, monitor mimo że przyciemniony razi nieco moje ślepia. Moje źrenice zapewne są szpilkami, ale tak dobrze siedzi mi się w fotelu i pisze ten tekst, że nie mam nawet ochoty iść do lustra aby to potwierdzić. Zresztą już przerabiałem to tyle razy, nie bawi już mnie ten widok.

  • Bad trip
  • Marihuana
  • Marihuana

Witam, jestem tu nowa i chciałam podzielić się z wami swoją historią. Jestem młoda, niedoświadczona etc.. nieświadomie, ale jednak, miałam derealizację kilka ładnych lat. Pierwszy raz spotkało mnie to bodajże w 1 klasie gimnazjum, ale to zignorowałam. Później co jakiś czas miewałam owo odczucie, zaczęłam się martwić, latałam po kardiologach, neurologach i nic... Nikt nie wiedział co to, ja również. Dawałam sobie z tym radę, paliłam rzadko, lecz regularnie po 3-4 buszki ze skręta, było fajnie, miło, aż do czasu...

  • LSD-25

jestem teraz z moim chlopakiem. Troche sie juz uspokoilam. Co prawda nic nie pisalam, ale on zakreslil kilka slow. Nie wiem, czy wypada, ale postanowilam sie z wami tym podzielic. W pelni sie zgadzam z tym, co napisal. Zreszta, przeczytajcie sami: niedziela, 30 sierpnia 1998, 21:37. Jak pisal Tokien: "Niebezpieczne sa narzedzia wiedzy glebszej, niz ta ktora sami posiadamy." Właśnie odbyłem pierwszą psychodeliczną podróż. Nie wiem co o niej pisać. To że była wspaniała, to fakt, który nie sposób jest opisać. Coś tak niezwykłego, fantastycznego. Oszustwo. Wszystko oszustwo.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Słoneczny dzień nad morzem, nastawienie pozytywne, chęć spróbowania nowej substancji

Hometową podróż planowałam już od dawna. W końcu, gdy warunki pogodowe zaczęły sprzyjać (mam na myśli słońce) postanowiłam zamówić z przyjaciółką ''Z.'' wizytę proroka. Paczka przyszła bardzo szybko, podekscytowane  faktem zbliżającej się podróży ustaliłyśmy jak najszybciej termin. Jako że był to pierwszy raz z tryptaminami zabrałyśmy ze sobą ''opiekunkę'' , która będzie nazywała się ''S.''. Dołączyła do nas jeszcze jedna osoba, ''K.'' , która jednak zrezygnowała z tripowania i była obecna jako towarzysz. A więc do rzeczy. 

randomness