Dlaczego medyczna marihuana nie służy do palenia?

Palić w formie „skrętów” – jak to często widzimy w amerykańskich filmach? To nie brzmi zbyt fachowo…

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

mgr.farm
Piotr Sokołowski

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Strona źródłowa jest zasadniczo przeznaczona dla pracowników farmacji, stąd zwroty w rodzaju "Jako farmaceuci chyba zgodzicie się ze mną..."

Odsłony

876

Wkrótce w polskich aptekach pojawi się susz konopny, z którego farmaceuci będą przygotowywać dla pacjentów leki. W tej sytuacji pojawia się pytanie – jak pacjenci mają go stosować? Palić w formie „skrętów” – jak to często widzimy w amerykańskich filmach? To nie brzmi zbyt fachowo…

Jako farmaceuci chyba zgodzicie się ze mną, że palenie marihuany, jako forma podania leku, nie grzeszy profesjonalizmem. Zresztą samo „palenie” kojarzy nam się przede wszystkim z czymś bardziej szkodliwym niż korzystnym zdrowia. Łatwiej tu też o skojarzenia z nałogiem niż leczeniem. Poza tym wieloletnie wdychanie różnych trucizn z dymu papierosowego skutkuje wydatkami na leczenie wszelkich chorób płuc, nowotworów czy innych pośrednich spowodowanych nałogiem. Wydatków, które musimy ponosić my wszyscy – podatnicy.

Inną kwestią jest również to, że „palenie” samo w sobie jest procesem, który trudno kontrolować. Jego przebieg zależy od ilości posiadanego materiału, jego wilgotności, konsystencji, stężenia tlenu w pomieszczeniu, ciśnienia i jeszcze dziesiątek innych. Tak więc przy każdym pojedynczym inhalowaniu istnieje cała masa różnych czynników, które mają wpływ na osiągnięcie pożądanych efektów terapeutycznych.

Oczywiście można wszczynać akademickie dyskusje na ten temat bez końca. Uparci i dociekliwi mogliby nawet sugerować, że w zależności od tego co zjemy i jaką ilością wody popijemy jakąś tabletkę, to kinetyka wchłaniania także będzie inna. Tyle że przecież istnieją dokładne wytyczne, mówiące o tym, jak lek doustny powinien być przyjmowany (np. przed lub po jedzeniu, popijając go szklanką przegotowanej wody). Jakie byłyby więc najbardziej optymalne warunki do wziewnego podania medycznej marihuany?

Nie ja jeden mam wątpliwości co do tego, że palenie jest skuteczną formą przyjmowania leku. Stosowanie danego preparatu powinno przebiegać w relatywnie stałych warunkach m. in. w tej samej formie, w określonej dawce, częstotliwości i czasie przyjmowania. W przypadku konopi istnieje kilka postaci leku, które mogą sprostać takim wymaganiom. Warto pamiętać, że apteczny obrót medyczną marihuaną dopuszcza użycie jej jako surowca farmaceutycznego co oznacza, że służy ona do wykonywania leków recepturowych. Jeśli prawodawstwo umożliwi wkrótce włączenie do lecznictwa ekstraktów z kwiatostanów czy czysty roztwór dronabinolu to okazuje się, że gama leków, które farmaceuci mogą sporządzać dla pacjentów jest całkiem spora. Do dyspozycji mamy:

- Susz konopny
- Ekstrakt z kwiatostanów konopnych
- Leki recepturowe z dronabinolem
- Leki recepturowe z kannabidiolem (z natury nie są odurzające)

Skoro mamy susz konopny to powstaje problem odpowiedniego przyjmowania takiego leku. Najbardziej ujednoliconą i powtarzalną wziewną metodą w tym przypadku jest waporyzacja. Służą ku temu urządzenia zwane waporyzatorami. Ich działanie polega na ogrzaniu suszonego materiału roślinnego do określonej temperatury i pozwolenie mu na oddanie lotnych związków do powietrza. Podgrzane powietrze ze związkami czynnymi trafia przez ustnik do płuc pacjenta. Niewątpliwą zaletą waporyzacji jest kontrolowanie temperatury procesu oraz brak spalania. Niższa temperatura niż podczas palenia ma zagwarantować, że związki aktywne nie ulegną rozkładowi, co także przekłada się na użycie mniejszej ilości suszu. Waporyzatory ogrzewają materiał poniżej jego temperatury zapłonu, przez co zapobiegają inhalacji szkodliwego dymu zawierającego kancerogeny np. węglowodory aromatyczne czy smołę.

W najprostszym przypadku będzie polegać to na zmieleniu, przesianiu przez 2000 μm sito i zapakowaniu przepisanej ilości. Do decyzji lekarza pozostanie przepisanie marihuany w np. 1 gramowych porcjach czy pozwolenie pacjentowi na samodzielne odmierzanie leku.

W pierwszym przypadku przygotowanie leku obejmie także odważenie, porcjowanie i zapakowanie jednogramowych dawek. Niemieckie prawo umożliwia także na mielenie i odmierzanie suszu przez pacjenta we własnym zakresie. Musi być to jednak wyraźnie zapisane na recepcie. Czy w Polsce zastosowane będzie podobne rozwiązanie? Trudno powiedzieć. Warto śledzić oficjalne komunikaty.

Jest jeszcze jedna bardzo ważna kwestia dotycząca waporyzacji - sprzęt. Wszystkie stosowane w lecznictwie powinny posiadać atesty i certyfikaty gwarantujące bezpieczne oraz bezproblemowe użycie. Sytuacją idealną byłaby możliwość zakupu rekomendowanych przez Ministerstwo Zdrowia waporyzatorów z zaufanego źródła, którym niewątpliwie jest apteka. Największą zaletą tego rozwiązania jest opieka farmaceutyczna, która gwarantowałaby pacjentom pomoc przy prawidłowym stosowaniu urządzenia, a tym samym zwiększałaby skuteczność terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.

Oceń treść:

Average: 9 (3 votes)

Komentarze

marihuan (niezweryfikowany)

Dobry tekst, dzięki - ostatnio sporo się o tym słyszy i sam zacząłem sprawdzać temat - tak trafiłem tutaj. Wiadomo, że spalanie tworzy toksyny, które raczej nam nie służą. Z tego co się orientuję w temacie - a sporo czytałem przed zakupem olejku, to właśnie olej jest obecnie najbardziej popularną formą przyjmowania. Przynajmniej tak piszą tutaj https://medycznamarihuana.pl/sposoby-stosowania-medycznej-marihuany/ Więcej info znalazłem też w sklepach z olejami ale tam juz raczej jest nacisk na reklamę i sprzedaż... korzystał ktoś już może z metody waporyzowania suszu CBD?
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Nie było to moje pierwsze spotkanie z Salvią, paliłem wcześniej zarówno ekstrakt jak i liście, nie uzyskałem jednak satysfakcjonujących efektów. Tym razem się przyłożyłem, skonstruowałem wymyślny cybuch do równie wymyślnej fajki wodnej, sprawdziłem po jakim czasie palnik się wypala. Minuta, czyli w sam raz. Do dyspozycji(Thanks for dr. Zielarz) miałem 3 duże, 2 małe liście i łodygę, która podobno również zawiera Salvinorin. Pocięłem łodygę na kwałeczki, pokruszyłem liście i podzieliłem wszystko na dwie części po około 0,7g.

  • aviomarin
  • Dekstrometorfan
  • Difenhydramina
  • DXM
  • Przeżycie mistyczne
  • tussidex

Druga styczność z dexem w takiej ilości. Popołudnie spędzone u mojego chłopaka w domu. Spodziewałem się trochę mocniejszego tripa, ale bez szału.

Wszystko działo się w sobotę, byłem u mojego chłopaka w domu, plan był prosty, zjeść coś, obejrzeć film a po filmie wziąć po 300 mg dxm na głowę. Tak też zrobiliśmy. To nie był u żadnego z nas pierwszy raz z dexem, za to u mnie po raz drugi miałem styczność z taką ilością, ponieważ tylko parę dni wcześniej w nocy zarzuciłem 300mg i większość tripa przespałem. Po wcześniejszym doświadczeniu byłem pewny, że nic mi nie będzie, że efekt nie będzie ekstremalnie trudny do zniesienia. Mój chłopak (nazwę go S.) nie był co do tego przekonany.

  • DMT

Dobry nastrój, ekstazowy wieczór na letniej imprezie psytrance'owej. "Ciemny i cichy lasek" paręnaście metrów od głośnej sceny muzycznej.

Pierwszy raz DMT - Changa - lasek parę metrów od sceny main

Festiwal psytransowy, scena main, stoimy sobie z ekipą w cieniu lasku niedaleko głównej sceny, kiedy podeszło do nas dwóch imprezowiczów...

Od razu złapaliśmy dobry kontakt z nowymi znajomymi. Nasza ekipa latała w tym czasie na 4-fma wiec, dobrze się wszyscy dogadywaliśmy xD (4fma to, coś podobnego do extasy – świetne się czujesz, jesteś pewny siebie, dobrze się gada z ludźmi i cieszysz się tym stanem.

  • DPT

Przytulny, pełen magii pokój współtowarzysza podróży, przygaszone światło, cisza, spokój a w tle leci album shpongle.

25.10.2007

Cały dzień chodziłem troszkę zdenerwowany, obawiałem się tego, że coś może pójść nie tak, nigdy nie podawałem żadnych substancji, a tym bardziej narkotyków metodą domięśniową, jednak wszystko udało się z nawiązką. Wraz z forumowym kolegą leśnikiem ok. godziny 23, przystąpiliśmy do przygotowań. Sporządzono mieszaninę, 4ml wody do iniekcji z 100mg DPT Hcl, używając grzejnika, żeby troszkę podgrzać wodę, wszystko się ładnie rozpuściło i zostało przefiltrowane przed nabraniem roztworu do strzykawek.

randomness