Miałam nie opisywać mojej podróży z DMT. Stwierdziłam, że mi się nie chce. Ale czuję, że muszę się gdzieś podzielić energią, podróżą, wirowaniem poza światem.

Za podwózkę kobieta chciała zapłacić porcją amfetaminy. Nie wiedziała jednak, że wsiadła do nieoznakowanego policyjnego radiowozu, a o podwiezienie poprosiła policjantów w cywilu...
Minionej nocy w Jaworznie 20-letnia kobieta zatrzymała samochód osobowy i poprosiła kierowcę o podwiezienie do Krakowa. Za kurs kobieta chciała zapłacić porcją amfetaminy. Nie wiedziała jednak, że wsiadła do nieoznakowanego policyjnego radiowozu, a o podwiezienie poprosiła policjantów w cywilu...
W poniedziałkowy wieczór tuż przed 23.00, policyjni wywiadowcy patrolowali centrum miasta. Gdy przejeżdżali ulicą Św. Barbary, zauważyli młodą kobietę, która „machając” ręką w ich kierunku, próbowała ich zatrzymać. Policjanci podjechali do niej i zapytali, czy mogą jej w czymś pomóc. Kobieta, nie wiedząc, że jest to nieoznakowany radiowóz, szybko wsiadła na tyłu samochodu i poprosiła kierowcę, aby podwiózł ją do Krakowa. Gdy usłyszała, że jest to nie możliwe, wyciągnęła z kieszeni woreczek z białym proszkiem i zaproponowała, iż w ten sposób zapłaci za kurs. To spowodowało, że policjanci okazali kobiecie swoje legitymacje służbowe i zatrzymali 20-letnią mieszkankę Krakowa. Stróże prawa znaleźli przy niej amfetaminę, z której mogła przygotować 40 dilerskich działek narkotyku. Zatrzymana usłyszała już zarzut posiadania środków odurzających. Krakowianka przyznała się do winy. Za popełnione przestępstwo wkrótce odpowie przed sądem. Grożą jej 3 lata więzienia.
Jako, że nie mogę brać niektórych substancji ze względu na SSRI, mój chłopak siedział 3 godziny szukając substancji, które na mnie zadziałają i nie zaszkodzą mi. Dlatego byłam bardzo pozytywnie nastawiona, że mnie to poruszy.
Miałam nie opisywać mojej podróży z DMT. Stwierdziłam, że mi się nie chce. Ale czuję, że muszę się gdzieś podzielić energią, podróżą, wirowaniem poza światem.
Akademik, czysty przypadek
Opiszę wszystko po krótce bo chyba nie ma się nad czym rozdrabniać, a jest to chyba jedyny TR jaki znalazłem który opisuje to co brałem - własną sperme z cukrem Wiem, że to głupio brzmi, też tak zareagowałem gdy mój kumpel robiący regularnie na labie uczący się na UW nie powiedział mi o tym, że cukier zjedzony przed w dużych ilościach wpływa na zawartość jakiegoś tam hormonu w spermie(nazwy nie pamiętam, jeśli ktoś zna niech napisze) i możesz się praktycznie za nic całkiem miło odurzyć, oczywiście pomijając sam aspekt czynności którą dokonujesz.