Narkoprasówka (27.08.18)

Z kraju i ze świata po naszemu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Media z kraju i ze świata

Odsłony

187

Z kraju


„Alarm!”: Spowiedź osób zażywających dopalacze. „W psychice zostaje ślad, że się brało”

Kilka dni temu w Tychach zmarł 39-latek, który najprawdopodobniej zażył dopalacze. W Łódzkiem przez te środki straciło ostatnio życie aż 10 osób. Właśnie zaczęły obowiązywać nowe przepisy, które zrównują dopalacze z narkotykami i mają ograniczyć dostęp do tych śmiercionośnych substancji. W programie „Alarm!” spowiedź bardzo młodych ludzi, którzy opamiętali się w porę, chcą zerwać z nałogiem i dlatego zdecydowali się na terapię w ośrodku zamkniętym.

(Materiał video)


Facebook usuwa narkotyki ze swojej platformy

Jak twierdzi portal Techcrunch (...) z wyszukiwarki Facebooka zaczęły znikać posty, strony i grupy związane ze słowami kluczowymi takimi jak: „Oxycontin” (lek przeciwbólowy będący pochodną kodeiny), „Xanax” (lek przeciwlękowy z grupy benzodiazepin) czy „Fentanyl” (silny lek przeciwbólowy, używany jako substytut heroiny) oraz innych nazw leków i narkotyków np. LSD. Zmiana ma utrudnić osobom uzależnionym i potencjalnym kupcom dotarcie do dilerów ogłaszających się na Facebooku – wcześniej na FB można było znaleźć mnóstwo ofert sprzedaży narkotyków.

Bossowie mafii pruszkowskiej grają Temidzie na nosie

Od pięciu lat nie może się skończyć proces Zygmunta R. ps. Boli oraz Ryszarda Sz. ps. Kajtek, bossów gangu pruszkowskiego oskarżonych o udział w obrocie 10 kg kokainy i 12 kg heroiny. Gangsterzy mieli kupić narkotyki od innej legendy półświatka – Marka Cz. ps. Rympałek. Ich proces ciągnie się od 2013 r., i po wielu perypetiach rozpoczyna od nowa. Po raz trzeci.

Policjant działał w gangu szalikowców. "Wyprodukowali 121 kg amfetaminy"

Gliwicka prokuratura oraz Centralne Biuro Śledcze Policji rozbiły działający w aglomeracji gang zajmujący się produkcją i handlem narkotykami. - W skład grupy wchodzili szalikowcy dwóch śląskich klubów, a także policjant z Bytomia, który sprzedawał im informacje - twierdzą śledczy.

Polski aktor znaleziony na ulicy, wił się jak po narkotykach. „Wyglądasz jak c**l w d**ę r****ny”

Film, który trafił do sieci, naprawdę szokuje. Gwiazdor wije się po ziemi, mamrocze pod nosem i wymachuje rękami na wszystkie strony. Nic dziwnego, że internauci natychmiast zaczęli sugerować, że mężczyzna jest pod wpływem nie tyle alkoholu, co mocniejszych narkotyków lub dopalaczy.

   

Ze świata po naszemu


Koszykarz NBA został aresztowany za posiadanie narkotyków

- Faried siedział na miejscu pasażera. W trakcie kontroli wyczulono silny zapach marihuany, dlatego policjanci postanowili sprawdzić pasażerów. Przy koszykarzu NBA znaleziono niespełna 60 gramów marihuany. Faried został przewieziony do komisariatu - relacjonuje portal "netsdaily.com".

Kokaina w ananasach. Udaremniony przemyt (http://www.tvn24.pl)

Hiszpańska policja przechwyciła 67 kilogramów kokainy, ukrytej wewnątrz ananasów. Owoce były specjalnie przygotowane. Miąższ wydrążono i "zastąpiono żółtą parafiną, co zapobiegało wykryciu substancji", jak podała policja w oświadczeniu. Do każdego z owoców zmieściło się od 800 do 1000 gramów narkotyku. Policja zatrzymała w tej sprawie siedem osób. 

(Materiał video)


Laboratoria, które mają testować marihuanę w Massachusetts, otrzymały licencje

Komisja ds. kontroli marihuany w stanie Massachusetts przyznała licencje dwóm niezależnym laboratorium badawczym. To krok, który przybliża otwarcie pierwszych na wschodzie USA sklepów z marihuaną do rekreacyjnego użytku.

Rodzina Prince'a chce pozwać lekarza, który przepisał mu zły lek!

21 kwietnia 2016 roku media obiegła smutna wiadomość o śmierci Prince'a, jednego z najbardziej kontrowersyjnych i ekscentrycznych muzyków na świecie. Początkowo mówiono, że przyczyną śmierci gwiazdora były powikłania po grypie, jednak rok później policja rozwiała wątpliwości, podając do wiadomości publicznej, że muzyk został znaleziony w windzie w swoim domu po przedawkowaniu fentanylu.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Zaczeły się wakacje. Wybraliśmy się ze znajmymi nad jezioro pod namioty. Pogoda była raczej kiepska, męczyły nas przelotne deszcze i przenikliwe zimno. Miałem ze sobą kwacha ale bałem się w taki pochmurny dzień brać bo wiem, że bardzo by mi się nie podobała jazda. W końcu chyba czwartego dnia wyjazdu zdecydowałem się. Nie załuję...a wszystko zaczeło się tak:

  • 2C-E
  • Marihuana
  • Miks
  • Powoje

wielka chęć na doświadczenie psychodeliczne, pozytywny nastrój, początek lata, upał i żar lejący się z nieba, namiot a w namiocie coś około 35 stopni C.

Był piękny i gorący czerwcowy dzień, a ja od samego rana czułem, że będzie on niezwykły jako że zamierzałem zapodać niezwykłego miksa. Tak pięknej pogody szkoda było marnować na tripowanie w domu, a dzień wcześniej postanowiłem, że jeśli pogoda dopisze, to wybiore się pod namiot na  polanę pod lasem( oddaloną ok 2 km od miasta, w którym mieszkam), więc jak zaplanowałem tak też uczyniłem.

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Piękny dzień, nastrój doskonały, nic dodać, nic ująć.

Ok. 17 wyjrzałem za okno, widząc piękny dzień postanowiłem zjeść wszystkie pozostałe w mojej szufladzie kartony, dokładnie pięć papierków z blotterka z klasycznym nadrukiem z hoffmanem rowerzystą, Słońcem i Księżycem po dwóch stronach. O 18:30 będąc w drodze na miejsce zjadam wszystkie papierki. Mam mało czasu, chcę zrobić ognisko, potrzebuje dużo drewna a wkrótce zmierzcha, pedałuje więc szybko. Moim celem jest podmiejski las w którym krążąc przez chwile znajduje miejsce i gorączkowo zaczynam zbierać drewno. Niepokój który czasami pojawia się przy wejściu jest tym razem silniejszy.

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Oczekiwania: Ogromne Nastrój: Mój pokój lekko przyciemnione światło Stan psychiczny: Źle, chęć pocieszenia się DXM po kłótni z bliską osobą

Zacznijmy od tego, że brałem DXM na pocieszenie. Tego dnia ostro pokłóciłem się z ważną w moim życiu osobą. Nie myśląc zbyt wiele udałem się do apteki w której kupiłem dwa opakowania acodinów. Oczywiście nie obyło się bez tego, że farmaceutka wyleciała z pytaniem do koleżanki z branży - "Zdzisia, ACODIN?! To już trzeci raz!!!" no ale cóż to chyba już nie jest rzadkość. O godzinie 19:30 byłem w domu, przygotowywałem się do tripa (sprzątnąłem pokój, pościeliłem łóżko, wykąpałem się) i kiedy byłem gotowy już o godzinie 20:00 zacząłem zarzucać DXM.