Suczka Naza ma nosa do narkotyków. Od pół roku pracuje w łowickim więzieniu

Suczka Naza to nowa funkcjonariuszka Zakładu Karnego w Łowiczu, która wzbudza respekt wśród więźniów. Półroczny owczarek niemiecki jest psem specjalnym wyszkolonym w zakresie wykrywania narkotyków.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

lowicz24.eu

Odsłony

73

Suczka Naza to nowa "funkcjonariuszka" Zakładu Karnego w Łowiczu, która wzbudza respekt wśród więźniów. Półroczny owczarek niemiecki jest psem specjalnym wyszkolonym w zakresie wykrywania narkotyków.

Naza pracuje w łowickim więzieniu od pół roku. - Do jej zadań należy m.in. kontrolowanie pojazdów wjeżdżających na teren jednostki, paczek i listów dla osadzonych, sprawdzanie odwiedzających oraz kontrolowanie pomieszczeń, w których przebywają osadzeni - informuje por. Robert Stępniewski, rzecznik prasowy ZK w Łowiczu.

Jej przewodnikiem i opiekunem jest mł. chor. Sylwester Zając. Przed rozpoczęciem służby oboje przeszli czteromiesięczne szkolenie w Zakładzie Karnym w Czarnem, podczas którego duet mógł wzajemnie się poznać. Funkcjonariusz uczył się m.in. rozpoznawania zachowań i sygnałów dawanych przez współpracownicę na czterech łapach.

Młodszy chorąży ze swoją czworonożną podopieczną obchodzą również teren jednostki. Sprawdzają na przykład czy przez więzienny mur nie zostały przerzucone narkotyki. Dużo trenują. Naza ma za zadanie wywęszyć ukryte próbki środków odurzających. - Takie ćwiczenia pozwalają utrzymać psa w dobrej formie oraz w ten sposób sprawdza się jego węch - wyjaśnia opiekun Nazy.

Jak podkreśla por. Stępniewski, pies specjalny poza wykrywaniem substancji niedozwolonych pełni też funkcję profilaktyczną.

- Sama świadomość u osadzonych o posiadaniu przez jednostkę psa specjalnego działa na ich wyobraźnię. Wiedzą, że wszystko jest sprawdzane dlatego nie warto ryzykować - tłumaczy.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MIPT
  • Pierwszy raz

podescytowanie, siedziała u jednego kolegi, potem u drugiego, po jakiś 3h wróciłam do domu.

Wczoraj odbył się mój pierwszy kontakt z psychodelikami. Przyjaciel dał mi 30mg 4ho-mipt. Brał to dzień wcześniej i mówił że miał delikatne efekty wizualne i cudowny humor ale nic więcej (jest możliwe że to dlatego że pomieszał z alkoholem?)

 

Podjęłam szybką decyzje i już godzinę póżniej zażyłam całość.

Musze dodać, że jestem dość drobna, waże ok. 40kg i większosć substancji działa na mnie 3 razy mocniej niż na innych wiec była to dla mnie ogromna dawka.

  • 2C-E

Substancja przyjmowana: 2-ce pod postacią kapsułek o nazwie LZD z Smartszopu (2 kapsułki- ilość bliżej nie określona, według wpisów na forum mogło to być 10-20mg) –pierwszy raz

S&s: las, dom, sklep, dom kumpla, dwór

Wiek: 17

Exp: alko (parenaście razy), mj (bardzo wiele razy), dxm (2 razy), kilka razy różne mieszanki „ziołowe”

  • Grzyby Psylocybinowe
  • Przeżycie mistyczne

Dobrze przygotowany czas i przestrzeń, fizyczna i życiowa, pusty dom, wieczór.

Na początku szklanka soku z czarnej porzeczki z własnego koncentratu, potem lemon tek o składzie 4,9 g psilocibe cubensis i sok z całej cytryny, łyżka miodu, wszystko zalane do pełnej szklanki ciepłą wodą. 

 

21:05 picie lemon teka potrząsa mną z niesmaku

włączam pomarańczowe światło, zapalam świeczki 

21:20 czuję, że rzeczywistość traci swój sztywny fundament, obraz zaczyna się poruszać, upłynniać, cząsteczki materii zaczynają żyć 

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Tripraport
  • Tytoń

Urodziny kolegi pod gołym niebem w pochmurny deszczowy dzień. Wyborne towarzystwo, w dobrym humorze z dobrym nastawieniem. Pozytywne zaskoczenie niespodzianką.

Witam wszystkich zebranych po raz trzeci, skoro już tu jesteście to życzę miłej lektury.

Trzeci raz, słowem wstępu:

randomness