Wszyscy znamy Kevina Smitha, reżysera Sprzedawców, Szczurów z supermarketu i W pogoni za Amy, które dzisiaj są już klasykami kina niezależnego. Ale Smith naprawdę podbił świat rolą Cichego Boba, wystającego pod lokalnym sklepikiem, małomównego, brodatego dilera marihuany, który teraz oficjalnie inwestuje w zieloną gorączkę!
Jak filmowiec przyznał w rozmowie z Herb.co, wszedł on właśnie w układ partnerski z Beleave Inc. (CSE: BE), licencjonowanym producentem medycznej marihuany z Kanady, tym samym potwierdzając swój długoletni wizerunek medialny potheada… który przez lata był jednak TYLKO wizerunkiem, bo aktor po raz pierwszy zapalił jointa dopiero w 2008, wskazując na film z Sethem Rogenem jako inspirację.
Zalegający na kanapie palacze, których widzisz w filmach, nawet w filmach o Jayu i Bobie, to umierający stereotyp. Zdążyliśmy się wyedukować na temat zalet konopi i wiemy, że sięgają one poza stan upalenia.
Dzieciaki nie potrzebują konopi, bo życie jest długie i pełne obietnic, gdy jesteś nastolatkiem. Ale kiedy zaczniesz zbliżać się do wieku średniego, twoje ciało zacznie ci się sprzeciwiać i nagle znajdziesz się w cieniu śmierci.
Marihuana jest w stanie przeciwdziałać nie tylko fizycznym efektom starzenia, ale także efektom psychologicznym.
– wyjaśnia Smith.
Reżyser/aktor dodaje, iż nawet jego 72-letnia matka odczuwa pozytywne działanie marihuany, którą ten zaproponował jej jako sposób łagodzenia efektów ubocznych kilkudziesięciu tabletek przepisanych jej przez lekarzy. Konsumowanie zioła, jak twierdzi, poprawiło jej sen, dało więcej energii, skupienia i wzmogło radość życia.
W kwestii swoich nowych wspólników Smith oznajmia:
Wybrałem Beleave jako partnerów, ponieważ mają nieskazitelną reputację na polu medycznej marhuany, ponieważ są szalonymi naukowcami medycznej marihuany.
Uprawy Beleave są niesamowicie stechnologizowane, bardzo wydajne, a ich produkty są wysokiej klasy. Codziennie zmieniają nasze rozumienie medycznej marihuany poprzez naukę i technologię.
W przeciwieństwie do innych operacji, których celem jest przede wszystkim szybki zarobek, zarząd Beleave postrzega marihuanę jako lekarstwo na wiele chorób, a swoje praktyki biznesowe opiera na silnych fundamentach etycznych. Firma co roku redukuje np. ślad węglowy swoich upraw indoor poprzez coraz szersze pozyskiwanie energii elektrycznej w sposób fotowoltaiczny.
Podsumowując sytuację, Smith komentuje także legalizację w swoich rodzinnych stronach:
Patrzenie na stan New Jersey legalizujący marihuanę było naprawdę ekscytujące, bo wciąż pamiętam, jak wykręcaliśmy tu rekordy na aresztowaniach za posiadanie.
Legalna marihuana oznacza, iż policja i prokuratura mogą się teraz skupić na poważnych przestępstwach zamiast ścigać ludzi za posiadanie. Jestem dumny ze swojego stanu, chociaż legalizacja oznacza, że Jay i Cichy Bob stracą pracę.