Wiesn-Koks, czyli legalna bawarska kokaina. Czym jest używka wciągana podczas Oktoberfest?

W Monachium trwa właśnie Oktoberfest. Organizatorzy przewidują, że imprezę może odwiedzić nawet sześć milionów gości. Choć festiwal jest znany z picia piwa, jedną z jego tradycji także tutejsza... kokaina. Czym jest Wiesn-Koks?

W Monachium trwa właśnie Oktoberfest. Organizatorzy przewidują, że imprezę może odwiedzić nawet sześć milionów gości. Choć festiwal jest znany z picia piwa, jedną z jego tradycji także tutejsza... kokaina. Czym jest Wiesn-Koks?

Octoberfest to przede wszystkim święto piwa, ale jedną z jego tradycji, oprócz bawarskich strojów, jest Wiesn-Koks, zwany także Wiesn-Pulver albo Bavarian cocaine.

Proszek zrobiony jest z mieszanki glukozy i mentolu, sprzedawany w małych szklanych buteleczkach albo pojemniczkach za kilka euro.

Mimo że wygląda, jak prawdziwy narkotyk i wciąga się go, posypując kreski – Wiesn-Koks jest nieszkodliwy. Powoduje co najwyżej mały cukrowy zawrót głowy, a mentol przeczyszcza zatoki, ale to w sumie to tyle.

Wiesn-Koks nie zawiera narkotyków ani tytoniu, a mimo to organizatorzy od lat starają się zabronić tej tradycji. Jak na razie – bez skutku.

Oceń treść:

Average: 7.3 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie dość standardowe, nic specjalnego. Pozytywny nastój, nieco bardziej przmyśleniowy.

To co się stało na długo zapadnie w moją pamięć...

Pojechaliśmy wieczorem do ziomka bo miał wolną chatę, zapaliliśmy blanta i trochę posiedzieliśmy, w sumie nic ponad normę.

Odczucia wtedy mogę określić na 5/10 w mojej skali najarania. Towar miałem już kilka dni wcześniej w nieco większej ilości. Tego dnia pozbywaliśmy się ostatniej sztuki. Od początku mówiłem że ta odmiana mi się nie podoba, słabo pachniała i z wyglądu sprawiała wrażenie , że będzie conajwyżej przeciętnym buszkiem. Realia były nieco inne, paliliśmy ją kilka razy:

  • Bieluń dziędzierzawa

czy mogłabyś opisać warunki w jakich zażyłaś herbatkę bieluniową? mam na myśli dawkę, sposób jej przygotowania, skąd udało Ci się to wytrzasnąć, czy poczyniłaś jakieś specjalne przygotowania przed wycieczką, w sensie diety itp.


A więc niech będzie... choć muszę przyznać, że tym razem czeka mnie ciężkie zadanie. Dlaczego? Bo pamiętam z tego przeżycia góra 1/3 a i tak nie jestem pewna co z tego jest przeżyciem realnym, a co wytworem mego umysłu. Wyjaśnienia i relacja moich przyjaciół wcale nie rozjaśniają sprawy.


  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Dobre nastawienie, delikatny stres, ciekawość, zmęczenie po całym dniu, oczekiwania: chill

Mało tu ostatnio tych tajemniczych "pierwszych razów", które wszyscy ciągle wspominamy. Może zatem pora na mój?

Chciałbym w życiu spróbować wszystkiego, jestem ciekawym świata małym kujonkiem szykującym się na olimpiadę z chemii zatem i substancje psychoaktywne przykuły moją uwagę. Niesamowitym dla mnie jest, że można tak łatwo zmienić postrzeganie, percepcję, odkrywać nowe, zwiedzać nieznane... wrócmy może do meritum.

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Bardzo pozytywne nastawienie, wręcz fascynacja acodinem

Jest godzina 14:40. Dokładnie cztery godziny i czterdzieści minut temu do mojego układu pokarmowego dostał się dekstrometorfan. Faza ma już bardzo małe nasilenie, toteż postanowiłem napisać trip report. Drodzy czytelnicy, nie podzielić się z wami tym, co niecałe 3 godziny temu zawładnęło moim umysłem, byłoby grzechem! A więc po kolei:

WSTĘP

randomness