Przy sobie miał prawie 100 g marihuany, a w ogrodzie rosnące krzaki

Brodniccy kryminalni, zatrzymali 18-letniego brodniczanina, przy którym znaleźli prawie 100 g marihuany. W wyniku przeszukania miejsca zamieszkania, na posesji ujawnili dwa krzaki konopi oraz 9 łodyg [?] suszu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

KPP w Brodnicy

Komentarz [H]yperreala: 
"9 łodyg suszu" brzmi zaiste zatrważająco.

Odsłony

296

Brodniccy kryminalni, zatrzymali 18-letniego brodniczanina, przy którym znaleźli prawie 100 g marihuany. W wyniku przeszukania miejsca zamieszkania, na posesji ujawnili dwa krzaki konopi oraz 9 łodyg suszu. Mieszkaniec Brodnicy usłyszał zarzut posiadania oraz uprawy marihuany, za co grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Brodniccy policjanci podejrzewając, że mieszkaniec Brodnicy może posiadać narkotyki, zatrzymali go w miniony wtorek (12.09.) w autobusie, kiedy wracał ze stolicy. Policjanci znaleźli przy 18-latku plastikowy pojemnik wypełniony suszem roślinnym. Po badaniu narkotesterem okazało się, że jest to marihuana o wadze prawie 100 g. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu w Brodnicy, a policjanci pojechali przeszukać jego miejsce zamieszkania. W wyniku przeszukania terenu posesji, w której mieszkał młody brodniczanin, funkcjonariusze ujawnili dwa krzewy rosnące w ogrodzie oraz 9 sztuk suszonych łodyg. 18-latek usłyszał zarzut posiadania środków odurzających i uprawy konopi, za co grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Czarny jobacz (niezweryfikowany)

Łodygi? A to chory skurwysyn
Zajawki z NeuroGroove
  • AM-2201
  • Bad trip
  • Inne

Samopoczucie dobre, wieczór. Chęć odprężenia. Miasto, a później łazienka i wspólny pokój z siostrą.

Witam wszystkich, to mój pierwszy wpis i proszę o wyrozumiałość. Pisze go dla przestrogi przed syntetycznymi kannabinoidami. Z braku mj wziąłem od znajomego trochę czegoś do palenia z syntetykow  (niestety nie wiedział jak się to nazywa). 

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Własny pokój. Sam w wielki domu.

Od dawna zbierałem się do raportu, ale zawsze brakuje mi weny i słów aby opisać swoje podróże.
No ale zawsze jest ten pierwszy raz.
Zacznę od tego, że leczę się na nerwicę lekową i natręctwa. Ma to spore znaczenie, gdyż za każdym razem gdy dobrze się porobię, muszę walczyć uczuciem umierania..
Tak, za każdym razem gdy stripuję się mam ostry wkręt na umieranie. Ciężkie miałem z tym akcje, ale z czasem opanowałem techniki i "magiczne" wkręty pomagające mi poradzić sobie z tym stanem. Nie było łatwo..

  • 25C-NBOMe
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Bezpieczne mieszkanie studenckie, pewność że nikt mi nie będzie przeszkadzał, w mieszkaniu tylko dwójka zaufanych przyjaciół, którzy zajmowali się swoimi sprawami, zero szans na jakiekolwiek problemy, chęć przeżycia kolejnego psychodelicznego tripu.

Zakupiłem kilka tygodni temu kilka kartoników nasączonych 25-C NBOMe od koleżanki, najpierw spożyłem po jednym ze znajomymi, a jeden sobie zostawiłem na samotny trip, który odbyłem dwa tygodnie później i właśnie on jest tematem tego tripraportu.

  • Artemisia absinthium (absynt, piołun)
  • Pozytywne przeżycie

Szczerze mówiąc, to trochę się bałem przed spożyciem tak dużej dawki piołunu. 20g używa się do produkcji pół litra absyntu, a ja wyekstrahowałem to pod ciśnieniem zapełniając tym 1 szklankę.

Ponieważ nie miałem pod ręką czystego spirytusu, postanowiłem poradzić sobie z tym, co miałem pod ręką. Do tzw. włoskiego ekspresu wsypałem 20g zmielonego na proszek piołunu. Wlałem tam piwo zamiast wody i wstawiłem na gaz. Po kilku minutach uzyskałem mętną, brązową ciecz. Zapach był tak intensywny, że aż zmrużyłem oczy odurzony parą, która wydobywała się z naczynia. Wypiłem wszystko na raz.