Medyczna marihuana zmniejsza wydatki płatników na refundację leków

W stanach, które zalegalizowały stosowanie marihuany do celów medycznych, Medicaid wydaje mniej pieniędzy na refundację leków stosowanych w zwalczaniu bólu, zapobieganiu nudnościom i wymiotom, w leczeniu padaczki, depresji i psychoz.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Medexpress.pl
Tomasz Kobosz

Grafika

Odsłony

47

W stanach, które zalegalizowały stosowanie marihuany do celów medycznych, Medicaid wydaje mniej pieniędzy na refundację leków stosowanych w zwalczaniu bólu, zapobieganiu nudnościom i wymiotom, w leczeniu padaczki, depresji i psychoz.

Naukowcy z University of Georgia sprawdzili, jak w latach 2007–2014 zmieniały się w Stanach Zjednoczonych wydatki na refundację leków dla pacjentów korzystających z Medicaid, czyli programu zapewniającego ubezpieczenie medyczne najmniej zamożnym mieszkańcom USA, których nie stać na wykupienie innej polisy.

Okazało się, że w stanach, w których zalegalizowano „medyczną marihuanę” (do tej pory na ten krok zdecydowały się władze 28 stanów oraz w stołecznego Dystryktu Kolumbii), zmniejszyły się wydatki Medicaid na farmaceutyki przeznaczone do leczenia bólu, padaczki, depresji, psychoz oraz nudności i wymiotów – a więc schorzeń i dolegliwości, w których najczęściej stosowane są pochodne konopi indyjskich.

Metodologia badania nie pozwoliła w niepodważalny sposób wykazać, że przyczyną redukcji wydatków Medicaid na wymienione leki rzeczywiści była legalizacja marihuany, jednak w tych samych stanach nie obniżyły się wydatki na często stosowane leki innych grup, np. na antybiotyki.

Autorzy analizy obliczyli, że gdyby w 2014 r. lecznicza marihuana stała się legalna w całych Stanach Zjednoczonych, Medicaid zaoszczędziłby rocznie około miliarda dolarów. Trzeba tu jednak pamiętać, że nieco inaczej wygląda to z perspektywy portfela pacjenta – nawet tam, gdzie leczenie marihuaną stało się legalne, stosowanie takich preparatów nie jest refundowane.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Raczej dobre, bezstresowe nastawienie

Pierwszy raz z kodeiną

Szczerze mówiąc nie jest to pierwszy raz. Pierwszy był nieudany, to była dawka 120mg, która nie miała kompletnie żadnych efektów. Dzisiaj dawka 270mg na raz + 30mg dxm 

bo zostały mi tabletki i nie wiem co z nimi zrobić, to zeżrę a co tam.

 

8.30 

Właśnie wróciłem z apteki z paczuszką thioco, miałem jeszcze 8 tabletek w szafce, które czekały przez kilka dni właśnie na ten dzień.

  • Inne
  • Ketony
  • Kodeina
  • Miks
  • Opripramol

Opipramol - fatalne samopoczucie psychiczne i stres; własne łóżko Hexen - względna radość, ogólnie pozytywny nastrój; 1 dawka - w 3-osobowym gronie znajomych; 2 dawka - samotnie Kodeina - frustracja, zdenerwowanie, chęć uspokojenia; w samotności

Poniżej zamieszczony trip raport jest zbiorem przemyśleń, refleksji oraz pokazem grafomańskiego kunsztu autora. Pisany był "w trakcie" i sam w sobie myślę, że jest dobrym ukazaniem tego dość specyficznego miksu. Niniejszy wstęp pisany był na trzeżwo, po fakcie.

5:00; T+0
Przyjęcie 300mg kodeiny; około 4 godziny od ostatniej dawki hexenu.
Do zażycia opiatu skłoniła mnie frustracja i zdenerwowanie wynikające z poststymulantowego pobudzenia przy jednoczesnym braku jakichkolwiek benzodiazepin.

  • Gałka muszkatołowa

Moje doświadczenie z innymi dragami jest raczej niewysokie, mam na koncie DXM, thc, amfe i efedrynę jako świadomie zapodane używki, a MJ intensywnie palę już 3 lata.


Zapragnąłem zobaczyć co jeszcze jest na tym świecie i jakoś spontanicznie padło na gałkę.




17.00




Technicznie zapodanie wyglądało tak:


randomness