Wielka bela marihuany znaleziona przez spacerowicza na florydzkiej plaży

27 marca mieszkaniec Florydy natrafił podczas spaceru po plaży na niezwykłe znalezisko — spory pakiet marihuany, przypominający kształtem gigantyczne cygaro.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

upi.com
Ben Hooper

Odsłony

236

27 marca mieszkaniec Florydy natrafił podczas spaceru po plaży na niezwykłe znalezisko — ogromny pakiet marihuany, przypominający kształtem gigantyczne cygaro.

Jeff Stolowitz, który opublikował zdjęcia swojego odkrycia na swojej facebookowej stronie o nazwie Behind Daytona , pisze, że idąc po plaży w Daytona Beach w okolicach Bulwaru Uniwersyteckiego, zauważył pakiet, pokryty czerwoną substancją, co do której z początku obawiał się, że jest to krew.

„Zadzwoniłem po Patrol Plażowy, ponieważ wyglądało to dość krwawo” - powiedział Stolowitz Daytona Beach News Journal. „Patrzenie na to było trochę niepokojące”.

Stolowitz skontaktował się funkcjonariuszami Volusia County Safety Beach o 7:51 rano, po czym przybyli oni na miejsce, by odkryć, że jest to „bardzo mokry” i „bardzo wyraźnie pachnący” pakiet marihuany. Mike Berard, kapitan Safety Beach, powiedział:

„Biorąc pod uwagę jego wielkość i kształt, może ważyć wraz z wodą jakieś 10 funtów ”

Stolowitz powiedział też, że jeden z obecnych na miejscu funkcjonariuszy wyraził przypuszczenie, że pakiet mógł znajdować się w wodzie przez około dwa tygodnie, sądząc po ilości zgromadzonych na nim skorupiaków.

Berard powiedział, że wyrzucane od czasu do czasu na plażę narkotyki są albo niszczone, albo przekazane do innych agencji.

„Skontaktujemy się ze Służbą Graniczną, aby sprawdzić, czy będą zainteresowani. Jeśli nie — zabierzemy pakiet, by go zniszczyć” - wyjaśnił Berard.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Autor: Wronek, 28.03.2007

Substancja: Salvia Divinorum - susz, ciężko określić ile wypaliłem. Tak na oko około 2g

Doświadczenie: Ogólnie to małe, poza thc(kto by to liczył) i dxm (3 razy), czyli praktycznie żadne

Set & Settings: Dziś, parę minut przed godziną 20 - działka kumpla, cisza i spokój. Nastawienie: pozytywne lecz lekko zawiedzione porannym testem (5 lufek czy coś takiego). Paliliśmy z drewnianej fajki, ponieważ nie chciało sie nam robić fajki wodnej,

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie bardzo pozytywne, z nutką respektu dla substancji oraz stresu przed pierwszym razem. Większą część tripa spędziłem w swoim pokoju.

       Na samym początku zaznaczam, że trip miał miejsce ponad roku temu, jednak zdecydowałem się go opisać, ponieważ był to mój jak na razie jedyny prawdziwy trip po tej substancji (późniejsze były o wiele mniej ciekawe). Tego dnia około godziny 17 wróciłem z uczelni do mieszkania, był to koniec tygodnia, nadchodził upragniony weekend. Kilka dni wcześniej zamówiłem sobie kartonik 220ug LSD-25 o tajemniczej nazwie 'Alice in Wonderland'. Byłem bardzo podekscytowany, to był mój pierwszy raz z jakimikolwiek psychodelikami (jak przyszłość pokazała - od tego się wszystko zaczęło).

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Wieczór, dom za miastem. Ekipa dobrych znajomych i dwa pitbulle. Wszyscy lekko zmęczeni, ale i zrelaksowani. Jest 02.01.2020, za nami trzy dni iście hippisowskiego imprezowania, w towarzystwie psytrancowej muzyki, amfetaminy i pregabaliny, doprawionych nieznacznie wiadomym ziółkiem wątpliwej legalności.

Bohaterowie historii: ja, dwa pitbulle i trójka dobrych znajomych - Krzysiek (posiadacz ww. pitbulli, doświadczony w ćpaniu, pozostał trzeźwy), Maniek (wspólnie zaliczyliśmy tripa na kwasie, on oprócz tego też jakieś okazyjne psychodeliki), Anka (dziewczyna Krzyśka, równie doświadczona co on, fanka DXM).

Imiona oczywiście zmienione.

 

  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz
  • Pridinol

Nudny piątkowy wieczór w domu. Szukam czegoś co mogłoby mi umilić końcówkę tego szarego dnia. Nie mam kasy, żadnych sprawdzonych leków czy innych używek, więc wybór pada na niezbadany jeszcze przeze mnie pridinol w postaci leku Polmesilat. Kiedyś o nim czytałem, ale jakoś tripy opisane przez innych użytkowników nie zachęcały mnie do spróbowania... Teraz jednak pomyślałem, że spróbuję i tego "od biedy".

Ok. 22:00

Przyjmuje 5 tabletek, tj. ok 21mg pridinolu w postaci leku Polmesilat. Siadam na fotelu i oglądając TV, czekam na wejście. Po mniej więcej 30 minutach chcę wstać i iść zrobić sobie herbatę. Do tej pory niezauważałem żadnego efektu, więc jestem lekko wkurwiony. Tak więc próbuję wstać z fotela, ale okazuję się, że nie mogę... Nogi odmawiają posłuszeństwa, wstaję do połowy i usiadam z powrotem - i tak kilka razy. W końcu udało mi się wysilić na tyle, żebym wstał. Trafiam do kuchni i robię herbatę.

T + 1h.