Z narkotykami uciekał przed policjantami

Policjanci z bydgoskiego Błonia zatrzymali 22-latka podejrzewanego o posiadanie narkotyków oraz kierowanie pojazdem pod ich wpływem. Mężczyzna podczas ucieczki autem próbował pozbyć się nielegalnego towaru.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Policja Kujawsko-Pomorska
podkom. Przemysław Słomski

Odsłony

256

Policjanci z bydgoskiego Błonia zatrzymali 22-latka podejrzewanego o posiadanie narkotyków oraz kierowanie pojazdem pod ich wpływem. Mężczyzna podczas ucieczki autem próbował pozbyć się nielegalnego towaru. O jego dalszym losie zadecydują już badania laboratoryjne.

Wczoraj (19.02.2017) w nocy policjanci z bydgoskiego Błonia, patrolując ulicę Kolbego, postanowili sprawdzić trzeźwość, jadącego w kierunku ulicy Wielorybiej, kierującego pojazdem marki Seat Ibiza. Kierowca, mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych do zatrzymania, nie reagował. Zaczął się pościg w trakcie, którego mężczyzna wyrzucił coś przez okno. Kilka ulic dalej został zatrzymany.

Funkcjonariusze zabezpieczyli pojazd, a następnie wyciągnęli go z samochodu. Wtedy zobaczyli, że z kieszeni wypadł mu woreczek z białym proszkiem. Okazało się również, że podczas ucieczki wyrzucił pudełko, w którym znajdował się susz roślinny oraz woreczek z białą substancją.

Wstępne badania narkotesterem wykazały, że jest to marihuana oraz amfetamina. W samochodzie mundurowi znaleźli także wagę elektroniczną, tzw. „dilerówkę” oraz lufkę. Badanie trzeźwości 22-latka wykazało, że nie spożywał alkoholu. Jednak wstępne badanie na zwartość zakazanych substancji psychoaktywnych w organizmie wykazało, że znajduje się pod wpływem marihuany oraz kokainy. Do badań została pobrana mu krew. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy i zholowali pojazd.

Teraz o jego dalszym losie zadecydują już badania laboratoryjne. Jeśli ekspertyza potwierdzi wstępne wyniki, wówczas 22-latek będzie odpowiadać za posiadanie narkotyków oraz kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających.

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Zdaje sie ze akcje z sercem sa dosyc popularnym zjawiskiem, chociarz zupelnie niegroznym. Po przezyciu opisanej

ponizej

historii zaczalem dociekac i znalazlem w moim miescie kilka osob ktore mialy podobne doznania. Cala sytuacja

wytracila mnie absolutnie z rownowagi, bo pale MJ od kilku lat i nieprzyjemnych doznan nie mialem. Moze clala

przygode spowodowala ilosc haszu ktory znalazl sie w moim organizmie, bo jedzac haszysz nalerzy pamietac ze,

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Pozytywny, przyjemny i ciepły nastrój, chęć doznania słynnych faz na benzydaminie, ciepły dzień w szkole (technikum) na przedmiotach zawodowych (komputery) + godzinie wychowawczej.

 

Wstęp, a zarazem lekkie rozwinięcie:

Poniedziałkowy ranek… Wstałem około godziny 8: 00, wykąpałem się, umyłem ząbki, ubrałem i ruszyłem na autobus.

Na autobus mam około 5minut spokojnego chodu, więc rzuciłem na głowę już myśl – Czy będzie zajebiście, czy tak jak opisywał każdy?

Jestem w autobusie, jadę…

 Dojechałem na krzyżówkę gdzie była apteka i obok jeszcze mieszkanie mojej babci. Stwierdziłem, że pójdę do babci, zjem coś, bo byłem głodny i ruszę do apteki.

  • Silene Capensis
  • Tripraport

Nijakie

Wstęp 

Trip został napisany przeze mnie jakieś 3 lata temu - zaginiony i znaleziony. W tamtych czasach ćwiczyłem regularnie LD i zapoznając się z treścią kolejnych serwisów traktujących o snach, dotarłem w końcu do informacji o Silene Capensis - Afrykańskim Korzeniu Snów. Zamówiłem sobie 5 gram materiału roślinnego mając nadzieję na jakieś niezwykłe przeżycia. Mimo żucia tego cholerstwa przez tydzień, efekty poczułem wyłącznie dnia piątego.

TripRaport

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Retrospekcja
  • Tytoń

Czekałem z niecierpliwością na ten dzień, byłem szczęśliwy. Byłem wśród kolegów.

Trzydziesty pierwszy grudnia, nie jedna osoba czekała na ten dzień, który z pewnością wiąże się z imprezami różnego rodzaju. O godzinie szesnastej przyjechał do mnie kolega, razem z nim pojechaliśmy w stronę zaplanowanego miejsca, w którym spędzimy czas. Na miejscu już byli nasi koledzy, czekali gdzieś w okolicy. Po godzinie przyjechaliśmy, już w większą ekipie musieliśmy pojechać coś kupić, oczywiście alkohol i inne bajery.

O dwudziestej w końcu byliśmy jako tako na miejscu.