Magazyn mozguf.

a.

Kategorie

Odsłony

743
Oto jaka wspaniała reklama zaatakowała waszego wiernego i jedynego oddanego narreatora podczas relaksacyjnej intoksynacji na przedtelewizyjnej kanapie. Oto adresik, braciszkowie i siostrzyczki moje ukochane. Całość, niestety, po angielsku. Wierze jednak, ze i z tym sobie poradzicie. Całusy. Kocham was. Prosto w pupcie. http://www.brainwarehouse.tv

Komentarze

Clay (niezweryfikowany)
This is fckn sick. Czyli, że w UK zniesiono prawo posiadania \>0,5 g ? Czy to narazie plan ustawy?
Anonim (niezweryfikowany)
nie to poprostu ktoś reklamuje produkty które podobno :D pomagają pozbyć sie negatywnych skutków palenia np. zespołu amotywacyjnego, paranoi :P itd....
Anonim (niezweryfikowany)
tylko ciagle nei wiem jak to sie używa :P bo ja bym, sobie kupil, bo coraz czesciej staro sie czuje po paleniu...
Anonim (niezweryfikowany)
Nie mówię o stronie główne, bo to jest dla mnie oczywiste. Chodzi mi o link `talk to frank`, a konkretnie na info znajdujące się na stronie . Znajomi w UK zapewniali mnie, że posiadanie \>0,5 g jest legal, a tu widzę co innego. Sad ;/
a.
ale nie ganiaja, a nawet jak juz wpadniesz, to ci zabiora, poucza i puszcza. no, chyba, ze nie :-) -- a.
Zajawki z NeuroGroove
  • Powój hawajski

Substancje: Argyreia Nervosa (hawaiian baby woodrose; powój hawajski), MJ, ususzone liście Leonotis Nepetifolia (lion\'s tail)


Doświadczenie: MJ, hasz, LSD, grzyby, powój hawajski, yopo, lion\'s tail, DXM, feta, extasy (raz)... i pewnie coś jeszcze, czegom nie spamiętał;-)


Set&Setting: moja kawalerka, sobotni wieczór, chęć ponownego wypłynięcia na głębokie wody własnej (pod)świadomości:-)




  • Bieluń dziędzierzawa

Cóż, właściwie to ten trip nie był w sumie wcześniej planowany, tak się jakoś złożyło, że wybrałem się z kumplem [kovens - greetz :PP ] po nasionka Ipomoea violacea do centrum handlowego [hmm `ttw dom i ogrod`].


Wyposażenie - w sumie mieliśmy ze sobą jedynie litr yerby i browara :) Tak w sumie od niechcenia zabrałem też ze sobą paczkę bielunia [datura faustousa], w sumie nie zamierzając tego wcinać.


  • Alprazolam
  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Miałem całkiem udany dzień. Mieszkam z bratem i jednym koleżką, który bardzo lubi maryśkę. Ten drugi namówił mnie, żeby spróbował nowego sortu ganji, którego niedawno kupił. Myślałem, żeby tego nie robić, bo zażyłem już karmelka, ale potem powiedziałem sobie, że raz się żyje. Całe zdarzenie miało miejsce wieczorem, w naszym mieszkaniu. Puściliśmy muzykę, która z początku była przyjemna, ale później to się zmieniło. Tripowałem z bratem i jego koleżką. Byłem zrelaksowany i nic za bardzo mnie nie dręczyło.

Ten dzień uchodził do przeszłości, więc pomyślałem, że zarzucę sobie karmelka z THC i posłucham sobie ulubionych nutek, które zaprawią mnie do pięknych wizji sennych. Nagle do mieszkania wpada koleżka i rozmawia z moim bratem o tym, że trzeba dziś spróbować tego Green Cracku, który został zakupiony jakiś czas temu, ale w sumie to nie tak dawno temu. Wbija do mojego pokoju i pyta sie czy będę z nimi jarał. Ja nieco zaskoczony i podjarany, mówię że jeszcze jak, jak najbardziej.

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Tripraport

Ciepły czerwcowy dzień, grupka znajomych, obce miasteczko

Na wstępie powiem, że nie był to mój pierwszy raz. Paliłam THC niejednokrotnie, często po przyjęciu z moim organizmem nie dzieje się absolutnie nic, czasem mam głupawkę lub substancja delikatnie mnie zmula. Nic specjalnego. To jednak był na tyle interesujący trip, iż postanowiłam go spisać. Czas określony jest bardzo ogólnie.

* * *

Był to słoneczny dzień czerwca. Półmetek wakacji - okresu imprez i wypadów ze znajomymi. Wraz z dobrymi kolegami wybrałam się pociągiem na darmowy koncert do miejscowości niedaleko miasta, w którym mieszkam.

randomness