W Europie powstał pierwszy na świecie Kac-Bar. "Niedzielne poranki już nigdy nie będą takie same"

W lokalu nie można kupić alkoholu, ponieważ właściciele chcą pomagać leczyć kaca, a nie go powiększać. Goście mogą natomiast liczyć na wodę, witaminowe soki z owoców i warzyw oraz potrawy mięsne.

Alkohol znany jest od niemal 5000 lat. Skutki jego nadużycia również. Mimo tego, do dzisiaj nie wymyślono lekarstwa, które skutecznie pomogłoby zwalczyć kaca. Z pomocą amatorom napojów wyskokowych postanowili przyjść Holendrzy. Kilka dni temu w Amsterdamie otwarto pierwszy na świecie kac - bar.

The Hangover Bar od kilku dni działa w stolicy Holandii. Już zdobył sympatię mieszkańców Amsterdamu, którzy wymieniają się w mediach społecznościowych wrażeniami z wizyty w lokalu. Warto jednak pamiętać, że aby wejść do kac-baru trzeba spełnić jeden podstawowy warunek: nie można być trzeźwym. Ilość alkoholu w organizmie mierzą przy wejściu pracownicy lokalu. Mieszkańców Amsterdamu przyciąga do lokalu jego niecodzienny wystrój. Zamiast tradycyjnych stołów i krzeseł, znajdują się w nim różnego rodzaju łóżka oraz kanapy.

Ponadto, właściciele zadbali o rozrywkę dla gości. Odwiedzający The Hangover Bar znajdą w nim telewizory, gazety oraz liczne gry planszowe. W lokalu nie można kupić alkoholu, ponieważ właściciele chcą pomagać leczyć kaca, a nie go powiększać. Goście mogą natomiast liczyć na wodę, witaminowe soki z owoców i warzyw oraz potrawy mięsne. Dla szczególnie trudnych przypadków przygotowano także bar tlenowy. – To miejsce jest genialne, to jest idealny lokal na niedzielne poranki, które teraz staną się znacznie bardziej znośne, one wręcz nigdy nie będą już takie jak kiedyś – ocenił jeden z klientów kac-baru.

Oceń treść:

Average: 9.4 (5 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Ogromna ciekawość, dobry humor, miła atmosfera, towarzystwo współlokatorki, ogółem wszystko normalnie:)

Słowem wstępu, zdecydowałyśmy się z D.  na metocynę, bo lubimy próbować nowych rzeczy. A LSD nie było, więc z braku laku homecik zawitał w domciu. W tym raporcie opiszę właściwie tylko swoją przygodę, bo D. za bardzo nie miała fazy (a przynajmniej żadnych fizycznych objawów - po prostu siedziała i wkręcała się w muzykę, nie wiem co jej po głowie chodziło).

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie optymistyczne, duża ekscytacja. Palenie zioła nastpiło w domu kumpla, mieliśmy spokój i nadzieję, na dobre przeżycie podróży w świat odmiennych stanów umysłu.

Tego dnia postanowiliśmy nie iść do szkoły z moim przyjacielem o podobnym zdaniu odnośnie do życia- wszystkiego trzeba w życiu spróbować oprócz seksu analnego.

Udaliśmy się do kolegi, który już miał załatwione pół grama. Wiem, mało, ale na pierwszy raz wystarczy ;)

Podnieceni jak przedszkolaki szliśmy ulicą, by w końcu trafić do tego domu, który już zawsze będzie mi się kojarzył tylko z jednym...

  • Gałka muszkatołowa

Zjadłem rekordową dawkę gałki - 45gr!!!


Nie wiem jak to zrobiłem (najgorszy smak jaki kiedykolwiek był mi poznawany), ale zapodałem 3 opakowania gałki z firmy Kamis - efekt był taki, że do dziś gdy chociażby powącham gałkę chce mi się rzygać i to dosyć ostro. :)


  • Marihuana
  • Marihuana
  • Tripraport
  • Tytoń

Set: Trip z najlepszym przyjacielem (23 lata) oczekiwany przez cały weekend, pozytywne nastawienie na kolejne doświadczenie psychodeliczne, chęć wyłączenia się z życia codziennego i przeżycia czegoś wyjątkowego. Setting: Pokój przyjaciela, obrzeża dużego miasta, miejsce sprzyjające, w domu obecni rodzice przyjaciela. Chłodna noc nadchodzącej wiosny.

Słowo wstępu

Od dłuższego czasu będąc zachwycony klimatem psychodelików, pomimo niewielkiego doświadczenia ze względu na różnorodność, ale za to licznych spotkaniach z THC, postanowiłem opisać Wam moje ostatnie przeżycie z ową substancją.

randomness