Zacznę od tego, że dobrych parę lat temu usłyszałem o nastolatkach ćpających lek do irygacji pochwy. Nie obeszło mnie to zupełnie, ot taka informacja jak każda inna. Jednak kowal losu uderzył w swoje kowadło i nadszedł dzień (a raczej noc). Prawdę mówiąc miałem ułatwione zadanie, bo znalazłem w domu trzy saszetki. Gdyby nie to, to raczej nieprędko wybrałbym się do apteki, bo nie miałem aż takiego parcia.
- Benzydamina
- Pierwszy raz
Późny wieczór, początek nocy. Własny pokój, cisza i spokój, nastrój pozytywny bo dopiero co wróciłem z pracy a następne kilka dni mam wolne.
- Dimenhydrynat
Moje pierwsze Avio.
Stopien zaawansowania: niski(mj sporadycznie, 1x Tussipeckt w przyszłosci
gałka muszkatałowa i benzydamina)
Substancja: Aviomarin
Metoda zażycia(nie po śmierci): doustnie 20x50mg
Set & setting: Dom, mieszkanie w bloku siostra tuż obok ojciec ma zaraz
wrócic z roboty, oczekuje haloonow
Efekty: Fajne Haloony, oszołomienie, poważne problemy z mową i rownowaga
- LSD-25
- Pozytywne przeżycie
Bardzo dobre samopoczucie, obcowanie ze wspaniałymi i zaufanymi ludźmi, otoczenie to piękna i zielona kraina w środku lasu nad jeziorem.
Opisane poniżej wydarzenia nie miały miejsca… przecież to zbyt piękne by było prawdziwe…
Żyłem wyjazdem od momentu, kiedy dowiedziałem się, że będę mógł się tam pojawić. Jednak przedostatnie dwa tygodnie to był istny mindfuck. Myślami byłem już na miejscu, wyobrażałem sobie okolice, ludzi i to co będziemy tam robić, jak będziemy wspólnie spędzać czas.
Komentarze