+30min Pierwsze delikatne efekty, a po kolejnych 5min byłam już całkiem po drugiej stronie. Ho-met jest dość delikatny dla umysłu, dlatego też przez całą podróż bardziej świadomie musiałam ukierunkowywać się na psychodeliczne doświadczenie.

Mężczyzna jechał swoim mitsubishi z prędkością 70 mph w strefie, gdzie dopuszczalne jest 30 mph.
Policja w podmiejskim Riverside aresztowała mężczyznę, który był tak otumaniony tabletkami Xanax i marihuaną, iż sądził, że znajduje się w Kanadzie, kiedy zatrzymała go policja.
Mężczyzna jechał swoim mitsubishi z prędkością 70 mph w strefie, gdzie dopuszczalne jest 30 mph. Zatrzymał go funkcjonariusz, który po zbliżeniu się do auta wyczuł unoszący się w środku silny zapach marihuany. 20-letni Ibrahim Hodzic oblał test trzeźwości i przyznał się do zażycia tabletek i palenia marihuany. W trakcie rozmowy z mundurowym twierdził, że przebywa w Kanadzie.
Pochodzącemu z Forest Park mężczyźnie postawiono szereg zarzutów, w tym jazdy pod wpływem środków odurzających i posiadania marihuany. Ten ostatni usłyszała też Josephine Colantonio, 20-latka z Melrose Park, która znajdowała się na siedzeniu pasażera.
prawie 3 tyg. po niemal bad tripie po fatalnym przedawkowaniu doc; własny pokój, łóżko, noc, różnorodna muzyka, tlące się kadzidło, półmisek ze świeżymi owocami, nastawienie na samotną podróż, autoeksploracja
+30min Pierwsze delikatne efekty, a po kolejnych 5min byłam już całkiem po drugiej stronie. Ho-met jest dość delikatny dla umysłu, dlatego też przez całą podróż bardziej świadomie musiałam ukierunkowywać się na psychodeliczne doświadczenie.
Sylwester z dwójką zaczął się banalnie i o dziwo bez telewizji.
Gourmet, kilka butelek wina. Ja, on i ona. No i butla N2O.
Powoli sączyliśmy wino i pogryzaliśmy kawałki usmażonego (ugourmetowanego?) mięsa.
- Ty, Mati wpadnie co?
- Ta, spoko, luz.
Wpadł Mati. W ruch poszły koks i gin. Coś tam sobie nawzajem makaronu nawinęliśmy, zeszło na temat sajko.
Eureka!
"Zajebiemy lajna dwacebe w kipsztonga"
A co to, dlaczego, jak kiedygdzieico? Mati nigdy nic takiego nie walił.
O jaki ja tajemniczy, kapeczkę tylko powiem, na zanętę.
Samotny wieczór, bojowe nastawienie do odmienienia mojego zdania na temat substancji, z którą nie miałem wcześniej zbyt ekscytujących przygód.
Nigdy nie przepadałem za żadnego rodzaju opioidami. Zawsze za to przepadałem za upierdoleniem się czymkolwiek co było pod ręką. Ba, nie znoszę po prostu być trzeżwy. Przyprawia mnie to o nieciekawe myśli i brak weny.