Zamiast do więzienia poszli do... kościoła

Sędzia z Kentucky zamiast na więzienie, skazał pięćdziesięciu oskarżonych o nadużywanie alkoholu i narkotyków na nabożeństwa oraz kurs odwykowy.

Anonim

Kategorie

Źródło

interia.pl

Odsłony

1649

Pomysł nie wszystkim się spodobał. 50-letni sędzia Michael Caperton, który jest ewangelikalnym chrześcijaninem, został oskarżony o ignorowanie gwarantowanego przez konstytucję rozdziału Kościoła od państwa. Sędzia tłumaczył się, że jego celem była chęć niesienia pomocy uzależnionym oraz ich rodzinom. Uważa, że nie naruszył prawa.

Kary zastępcze cieszą się w USA dużą popularnością, jednak specjaliści przyznają, że dotąd nie zdarzyło się, aby sędzia dawał skazańcom do wyboru pójście do kościoła lub odsiadkę w więzieniu.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

A to moja przgoda.. Poniedzialek rano, dwoni telefon. "Jedziesz do

Gdyni?"-slysze. Pytanie! Pewnie ze jade. Takie wyjazdy to lubie.

Spontan. Szkolke sie oposci, to pewne, ale co tam.. Biore ze soba

sztuczke zielonego, szklana tubke, prawo jazdy, plastykowy pieniadz I

w droge!

Jedzie nas w sumie trzech, ja jako "zapasowy" kierowca. Firmowy

Nissan wiezie nas przez ulice stolicy - kierunek polnoc. Wieziemy

jakies duperele do filli firmy w Gdansku, zreszta cel podrozy

  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)


Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Wspaniały humor - wielkie podniecenie, lekki strach. Bardzo sprzyjające warunki: ciepły, majowy dzień, zielony park oraz moje mieszkanie.

   Moja styczność z narkotykami była niewielka, dlatego też na spotkanie z kwasem cieszyłam się niebywale. Byłam w znakomitym nastroju, słońce zaglądało mi w oczy, a chmury układały się w pierzaste okrągi niczym w malowidłach słynnych impresjonistów. Czułam taką euforię, której nie da się opisać werbalnie.

  • Dimenhydrynat