Z okrucieństwem i bez powodu

Sąd Okręgowy w Białymstoku orzekł w piątek dożywocie dla Dariusza Szlagi, który bez powodu (ach ten alkohol przyp. red.) ze szczególnym okrucieństwem zabił trzech bezdomnych mężczyzn.

Anonim

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita

Odsłony

6888
Sąd Okręgowy w Białymstoku orzekł w piątek dożywocie dla Dariusza Szlagi, który bez powodu ze szczególnym okrucieństwem zabił trzech bezdomnych mężczyzn.

Do tragedii doszło 25 czerwca 1999 r. Mężczyźni mieszkali w opuszczonym baraku w Białymstoku. Najczęściej przebywali na giełdzie warzywnej, gdzie za jedzenie lub drobne opłaty wykonywali różne prace. Tam spotkali skazanych również w tym procesie Teresę Hryniewicką, Andrzeja Rawskiego i Lecha Boruca, z którymi pili alkohol. Potem bezdomni poszli do swojego baraku. Pozostali oskarżeni spotkali w barze Dariusza Szlagę, którego widzieli po raz pierwszy. Gdy zabrakło im pieniędzy na alkohol, postanowili u agenta sporządzić umowę na ubezpieczenie w funduszu emerytalnym. Do funduszu zapisał się Szlaga, bo tylko on miał dowód osobisty. Dostali za to 15 zł, które przeznaczyli na alkohol. Po wypiciu kolejnej porcji wódki odwiedzili bezdomnych, którzy już spali. D. Szalga bez powodu zaczął bić leżących nogą od stołu i metalową rurką. Pozostali oskarżeni uciekli, nie udzielając bitym pomocy. Przez tydzień pili alkohol na działkach. Policja zatrzymała ich 2 lipca.

Sąd skazał troje współoskarżonych na kary po 2 lata więzienia za nieudzielenie pomocy ofiarom. Biegli twierdzili, że przynajmniej jeden z mężczyzn mógłby żyć, gdyby otrzymał pomoc.

Sąd podkreślił, że rzadko zdarza się osądzać potrójne morderstwo ze szczególnym okrucieństwem.

- Życia człowieka nie różnicuje się ze względu na jego status materialny czy wykształcenie. To byli ludzie. Oni nikomu nie przeszkadzali. Nie zajmowali się żebractwem. Wykonywali drobne prace, zarabiając na jedzenie - podkreśliła przewodnicząca składu sędziowskiego.

Sąd uznał, że Dariusz Szlaga nie zasługuje na niższy wymiar kary. Jego dotychczasowa postawa nie daje nadziei na resocjalizację. Od 1997 r. był trzykrotnie karany za pobicia i rozboje. Morderstwa dopuścił się trzy miesiące po opuszczeniu zakładu karnego. Wyrok nie jest prawomocny. E.P.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

dexter (niezweryfikowany)

&quot;Życia człowieka nie różnicuje się ze względu na jego status materialny czy wykształcenie. To byli ludzie. Oni nikomu nie przeszkadzali. Nie zajmowali się żebractwem. Wykonywali drobne prace, zarabiając na jedzenie - podkreśliła przewodnicząca składu sędziowskiego. &quot; <br> <br>Hmm, w tym cytacie sedzia (ina) przeczy sama sobie. Z jednej strony jasno podkresla ze zycia ludzkiego nie mozna wartosciować a z drugiej stara sie usprawiedliwic fakt ze byli bezdomnymi by nadac własnie wiekszą wartosci ich życiu. <br>
sasza (niezweryfikowany)

to by się nigdy nie stało, gdyby ten gość był upalony, a społeczniaki dalej łykają naftę... <br>proponuję zdelegalizować wódkę na rzecz marihuany! co wy na to?
Doman (niezweryfikowany)

Mimo że mam bardzo niskie mniemanie o polskich sądach to w tym przypadku jestem zadowolony... takie skurwysyny które bez powodu zabijają ludzi,tylko dla swej przyjemności nie powinny chodzić po świecie. <br> <br>Mam nadzieje że ten morderca trafi do cwelowni za swe uczynki!
Hajnówka (niezweryfikowany)

Siedziałem z nim pod cela, i nie trafił na cwelownie lecz jest wydoko postawionym grypsujacym w hierarchii więziennej grupy. Więc za dużo bajek oglądacie. Haha na cwelowniee to klencner Artur trafił jak mu szwke pobili
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT

dawka: ~20-25mg 4-AcO-DMT

wiek,masa: 20 lat, 65kg

doświadczenie: alkohol, tytoń, kofeina, konopie, DXM, LSD, ecstasy, 2C-E, 4-HO-DiPT, syntetyczne kanabinoidy (już po tym tripie).

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)

09.07.2007

Od razu ostrzegam, że całe zdarzenie miało miejsce jakiś czas temu, a odurzenie było tak mocne, że wiele mogłem popierdolić, albo zapomnieć. Dlatego trip może być trochę chaotyczny, niespójny i przeinaczony. Trochę mogłem poprzestawiać, trochę pominąć, a trochę dorobić, ale generalnie wszystko powinno być OK.

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Zimne, deszczowe i gnuśne popołudnie w domciu. Pomimo tego, że wszystko dookoła od rana chciało mi popsuć nastrój to na samą myśl o tripie od razu miałem banana na ryju. Także nastawienie całkiem dobre. Żadnych konkretnych oczekiwań- i tak wiedziałem, że nie ma sensu tworzyć sobie w głowie jakiś schematów co może się stać. Domowników, przynajmniej na początku, nie było.

Godzina około 17.00.

Wysupuję substancję na kartkę papieru. Dzielę pierw na połowe, potem połowe na połowę, wsypuję do szklanki z wodą i zdrówko! Resztki substancji, które pozostały na kartce czy kartoniku, którym starałem się usypać równą kupkę również konsumuje.

15 minut później

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Raport piszę pół roku od zdarzenia.

Pewnego razu trafiłem na FAQ związany z benzydaminą. Zaciekawiła mnie faza szczegółnie ze względu na halucynacje i horror w głowie. Bez zbędnych ceregieli zgadaliśmy się z ziomkiem aby mnie popilnował, po czym poszliśmy do apteki.  Nieśmiało zapytałem, czy jest tantum rosa w saszetkach - bez problemu dostałem 3 sztuki i życząc miłego dnia wyszedłem.