Uczestnicy tripu:
Szaman (ja)-18 lat
K.-Najmłodszy z ekipy, a wyglądający najstarzej (bardzo bujna broda)
M-Dobry kumpel, niegustuje w psychodelikach
I-Najlepszy kumpel, uzależniony od Mj (o tym póżniej)
Początek
Grupę dilerów narkotykowych zatrzymali policjanci w hipermarkecie w Będzinie.
Mężczyźni wpadli, kiedy ochrona sklepu zauważyła, jak dwóch z nich waży kupioną przed chwilą na parkingu amfetaminę na stoisku z artykułami gospodarstwa domowego - poinformowała śląska policja. Zawiadomieni przez ochroniarzy policjanci zatrzymali obu mężczyzn, którzy mieli przy sobie dwa woreczki z amfetaminą. Policjanci ustalili, że zatrzymani kupili narkotyk na parkingu przed sklepem. Tam też, po krótkiej obserwacji, został zatrzymany kolejny diler oraz trzy inne osoby, z którymi najprawdopodobniej miał zrealizować kolejne transakcje. U jednej z nich policjanci również znaleźli amfetaminę.
Podczas akcji będzińscy policjanci udaremnili wprowadzenie na rynek prawie 107 gramów amfetaminy, czyli ponad tysiąca działek dilerskich. Zatrzymani są mieszkańcami Wojkowic, Tarnowskich Gór, Nakła i Bytomia, mają od 19 do 22 lat. Za posiadanie i udzielanie narkotyków grozi kara do 5 lat więzienia.
Zatrzymani w sklepie mężczyźni wykazali się wyjątkową bezczelnością, korzystając z jednej z oferowanych na stoisku AGD wag do ważenia narkotyków. Słowa uznania należą się pracownikom ochrony, którzy zwrócili na to uwagę i natychmiast zawiadomili policjantów. Funkcjonariusze również zareagowali błyskawicznie, dzięki czemu udało się zatrzymać całą szajkę - powiedział Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji.
Pozytywny trip po pozytywnym dniu
Uczestnicy tripu:
Szaman (ja)-18 lat
K.-Najmłodszy z ekipy, a wyglądający najstarzej (bardzo bujna broda)
M-Dobry kumpel, niegustuje w psychodelikach
I-Najlepszy kumpel, uzależniony od Mj (o tym póżniej)
Początek
Nastrój w ciągu dnia kiepski, ale nastawienie pozytywne. Sierpniowy nudny wieczór w swoim pokoju.
Pierwszy raz z kodeiną.
Zachęcona trip reportami i artykułami z hyperka, postanowiłam wreszcie sama przekonać się o działaniu tego specyfiku. Wspomnę, że to mój drugi - nie licząc THC oczywiście - eksperyment z substancjami (pierwszy – benzydamina, niecały miesiąc wcześniej), więc ciągle czuję ten dreszczyk emocji a zarazem lekkiego niepokoju.
Burzliwy okres w moim życiu, nawrót depresji (tej z serii - nie wychodzę z łóżka, nie myję się, nie chodzę do pracy). Noc, łóżko, obok kobieta i pies.
Lata temu, chyba już dziesięć, miałem swoje pierwsze psychodeliczne tripy. Grzyby, trufle, kaktusy, kwasy... wiadomo. Dotarłem do sedna materii, odkryłem miłość, wieczność i zaburzenia psychotyczne, które niesamowicie utrudniały mi życie.
Chociaż patrząc na to z dzisiejszej perspektywy (czytaj: po doświadczeniu, które mam zamiar ci przybliżyć) byłem zbyt niedojrzały i zadufany w sobie, żeby to zrozumieć, częściowo przynajmniej. Byłem pewien, że psychodeliki tylko głaszczą cię po główce, a wszystko to - to naćpanie.
Nastawienie psychiczne: czwarty dzień przerwy od substancji, ogromny głód narkotykowy. Miejsce: lasek koło domu i jego okolice.
Dzień rozpoczął się nad wyraz pozytywnie, wstałem wcześnie rano do roboty, wyspany i w dobrym humorze. Był to czwart dzień przerwy po weekendowym maratonie podawania stymulantów dożylnie i donosowo. Mój stan psychiczny znacznie się poprawił i praca fizyczna mijała mi nadspodziewanie dobrze. Zmieniło się to na chwilę przed końcem pracy, kiedy dowiedziałem się, że znajomy z którym ostatnio poleciałem, dostał całkiem sporą sumę pieniędzy.
Komentarze