W trosce o środowisko, diler postanowił dostarczać narkotyki w eko-opakowaniach

W ramach wsparcia ruchu #LessWaste pewien diler postanowił zadbać o środowisko. Zamiast pakować narkotyki w foliowe woreczki, zaczął używać wielorazowych pojemników.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

hiro.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

3706

W ramach wsparcia ruchu #LessWaste pewien diler postanowił zadbać o środowisko. Zamiast pakować narkotyki w foliowe woreczki, zaczął używać wielorazowych pojemników.

Co prawda, do tej pory dilerzy narkotyków nie byli pionierami ochrony środowiska, ale ta sprawa może się już wkrótce zmienić. A to za sprawą pewnego młodzieńca, który postanowił sprzedawać narkotyki w eko-opakowaniach.

Jeden z klientów dilera, pochodzący z Birmingham, powiedział: Dostałem gram kokainy w tym małym pojemniczku, a mój diler powiedział, że nie będzie już używał plastikowych woreczków ze strunowym zapięciem. Jeśli będę chciał, mogę przynieść mu pojemnik, a on go ponownie napełni. Powiedział, że tak jest lepiej dla środowiska.

Chociaż kokaina sama w sobie nie jest przyjazna środowisku, to diler całkiem serio potraktował sprawę, dodając, że jego klienci są, zwłaszcza hipsterzy, są zachwyceni nowym sposobem pakowania narkotyków.

Szanse, że zmiany w pakowaniu narkotyków obiegną całą branżę, są małe, ale zawsze to kilka tysięcy plastikowych woreczków mniej! #BabySteps!

Oceń treść:

Average: 9.1 (13 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Uzależnienie

Chciałabym bardziej pomówić o skutkach uzależnienia i ostrzec w jakiś sposób wszystkich którzy w to brną, jak również opowiedzieć moją historię. Ogólny opis fazy opiszę na dole. Miewałam różne dołki w życiu, i tak jakoś wyszło że padło na to że używki pomagają mi najlepiej, miałam wtedy ledwie co skończone 13lat gdy weszłam w ten świat. 

  • 6-APB
  • Bad trip

Set: Oczekiwałam euforii, empatii i intensywnego kontaktu ze światem zewnętrznym. Sitting: impreza ze wszechobecną psychodelą , masa ludzi, silne bodźce dźwiękowe

 

 

 Przybyłam do obcego mi środowiska, w który miało odbyć się pewne wydarzenie. Miałam określone oczekiwania co do przeżyć, które miały stać się moim udziałem, ale rozczarowałam się koszmarnie.

Ok 21 przyjęłam 6apb,  a po jakiejś godzinie 25c-nbom. Oczekiwałam empatii, pięknych i inspirujących odczuć. Chciałam poszerzyć paletę emocji związanych z kontaktami międzyludzkimi. Wyszło zupełnie odwrotnie.

W drodze na imprezę

  • 2C-E
  • Mieszanki "ziołowe"

Kto: Osobnik męski gatunku homo-sapiens, 180cm w górę, 74kg wszerz, 20 na karku. Ładne parę lat ćpania za sobą i chęć spróbowania całej chemii i natury tegoż świata. ;)

Co: 30mg 2C-E + mix syntetyków w zielsku o smaku palonego kota zwany „Taifun”.

S&S: Spokojny dzień, dużo słońca i ciepło, topniejący wszędzie śnieg. Nastrój „nie mogę się doczekać aż to zjem! :D”. Lekka poranna zamułka po zbytnim upaleniu się ostatniej nocy.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie negatywne, otoczenie niezbyt sprzyjające

G przywiozła dla mnie rzeczy na candyflipa, dla siebie miała chińską myśl czyli 2-oxo-pcm, gdyż kocha Ona dysocjanty, więc co może pójść nie tak skoro każdy ma to co lubi, oczywiście nie zaczęliśmy od razu brać tych paskudnych uzależniających narkotyków, wpierw piliśmy bardzo zdrowy, nieszkodliwy alkohol, którym to się sponiewierałem odrobinę i zdążyłem zrobić kilka głupich oraz bardzo głupich rzeczy które zepsuły mi nastawienie na kwasa i eMke, starałem się tego nie okazać G i gdy tylko wytrzeźwiałem to miałem już karton w gębie mimo braku nastawienia.

randomness