W 2017 r. Hiszpanie przejęli rekordową ilość kokainy

W 2017 roku hiszpańskie służby przejęły rekordową ilość kokainy, ponad 30 ton - poinformował w zeszłą środę szef MSW Hiszpanii Juan Ignacio Zoido. Większość z zarekwirowanych przez funkcjonariuszy narkotyków pochodziło z Kolumbii.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wPolityce.pl

Odsłony

117

W 2017 roku hiszpańskie służby przejęły rekordową ilość kokainy, ponad 30 ton - poinformował w środę szef MSW Hiszpanii Juan Ignacio Zoido. Większość z zarekwirowanych przez funkcjonariuszy narkotyków pochodziło z Kolumbii.

Jak mówił minister Zoido, zdecydowana większość przejętej w tym roku przez policję kokainy została zarekwirowana na statkach płynących z Ameryki Południowej. Część akcji, podczas których skonfiskowano towar, miała miejsce jeszcze na pełnym morzu.

„W tym roku udało nam się przejąć ponad 30 ton kokainy. To dwukrotnie więcej niż w minionym roku” - powiedział Zoido.

Z szacunków hiszpańskiej policji wynika, że większość przechwyconej kokainy pochodziło z terenów Kolumbii, które dotychczas były kontrolowane przez kolumbijską lewicową partyzantkę, Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC).

Najczęściej ładunki z kokainą kierowane były do Galicji, w północno-zachodniej części Hiszpanii. W tym roku policja przejęła w tamtejszych portach lub na statkach zmierzających do tego regionu ponad 12 ton narkotyku.

„Nadmiar kokainy w kolumbijskiej dżungli sprawia, że różne grupy próbują wprowadzić ją na rynek. Nikt nie nadaje się do tego lepiej niż przestępcy z Galicji”

— napisał wydawany w tym regionie dziennik „La Voz de Galicia”. Gazeta podaje, że towary miały być później kierowane do innych regionów Hiszpanii, a także przerzucane w głąb Unii Europejskiej.

Według gazety zarekwirowanie rekordowych ilości kokainy możliwe było dzięki współpracy hiszpańskiej policji z zagranicznymi służbami.

„Choć eksperci są podzieleni co do tego, czy za aktualną wysyłką kokainy wciąż stoi FARC, czy inne grupy, to pewne jest, że nigdy jeszcze na Atlantyku nie było tyle narkotyków co w tym roku” - napisał hiszpański dziennik.

Pod koniec listopada hiszpańska policja przejęła 5,8 ton kokainy znajdującej się w kontenerze transportującym banany z Kolumbii. Ładunek płynął z Medellin do katalońskiego El Prat de Llobregat, gdzie znajduje się międzynarodowe lotnisko. Narkotyki znaleziono na statku, który zawinął do portu w Algeciras, na południu Hiszpanii.

Minister Zoido mówił wówczas, że zarekwirowany ładunek to największa od 18 lat partia kokainy, którą przechwycono w Hiszpanii.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

  • Inne
  • Pierwszy raz

Dom najpierw mój potem kolegi. Substancję postanowiłem przetestować pod wpływem namów L. oraz C., chociaż osobiście nie przepadam za kanabinoidami.

Zaciągam się 2 razy mieszanką zrobioną na AKB48. Od razu coś delikatnie się zmienia. Jednak właściwie działanie pojawia się dopiero po sześciu/dziesięciu minutach. Substancja jest faja. Sprawia, że uśmiech sam ciśnie mi się na buzię.

  • DMT
  • Miks

Powalczone dzień wcześniej. Mało energii, ale obiecałem bratu tripa, więc musiało być dobrze, bo z Orfeuszem mam najlepsze podróże. Gralnia.

   Witam. Obawiam się, że może być chaotycznie, bo dużo wszystkiego i pisane zaraz po wymyśleniu całej historii (to znaczy na następny dzień po czterech godzinach snu). Także tego... Zapraszam do lektury.

 

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

randomness