Użytkownik reddita ocenił, jak różne rodzaje narkotyków i używek wpływają na tworzenie muzyki

Internauta szczegółowo opisał wpływ kofeiny, marihuany, alkoholu, LSD czy magicznych grzybów na proces tworzenia muzyki.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

muno.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

417

Internauta szczegółowo opisał wpływ kofeiny, marihuany, alkoholu, LSD czy magicznych grzybów na proces

Użytkownik reddita o nicku SeedEater-1o1, przedstawił swoje własne anegdotyczne opinie na temat związku pomiędzy różnymi narkotykami i używkami, a kreatywnością w podejściu do tworzenia muzyki. Internauta zamieścił opis każdego „dopalacza” i powiązał go z oceną kreatywności w skali od 0 do 10. SeedEater-1o1 za obiekt własnych domowych badań wziął kofeinę, nikotynę, marihuanę, alkohol, LSD, magiczne grzybki i amfetaminę zażywaną w formie leku na receptę Adderall.

Które dragi sprawdziły się według naszego bohatera najlepiej? Korona króla „muzycznych narkotyków” należy według niego do LSD. Nie powinno to zresztą nikogo dziwić, ponieważ już w latach 50. XX wieku naukowcy w kontrolowanych badaniach potwierdzili korelacje między zażywaniem kwasu a wzrostem kreatywności. SeedEater-1o1 twierdzi, że LSD pomaga mu w pełni wejść w „wymiar muzyczny”.

Biorę małe ilości [LSD] przed zabawą z muzyką. Szybko trafiam do miejsca, gdzie jestem tylko ja i dźwięki, żadnych zbędnych myśli. Pomaga mi to przełamywać moje stare schematy myślowe i spojrzeć na proces twórczy z zupełnie innej perspektywy. Jednak przy większych dawkach nie jestem w stanie produkować muzyki – to bardziej jak sesja terapeutyczna z samym sobą. Ale to też ma swoje plusy, bo takie sesje uświadomiły mi, że w życiu wszystko jest możliwe, a my wszyscy jesteśmy ze sobą połączeni. Moja ocena to 10/10.

Srebrny medal przypadł amfetaminie, która zgarnęła ocenę 9/10. SeedEater-1o1 docenia ją głównie za wspomaganie produktywności. „Badacz” ostrzega jednak, że narkotyk ten silnie uzależnia i może być szczególnie niebezpieczny.

Używanie amfetaminy może okazać bardzo śliską drogą. W pewnym momencie możemy zacząć polegać bardziej na proszku, niż na swoich umiejętnościach i możemy przestać cieszyć się swoją pasją – ostrzega użytkownik rededita

Dość szczególną pozycję zajęły w testach magiczne grzybki.

Grzyby zdobywają u mnie wysokie noty dzięki głębokiemu efektowi, jaki na mnie wywarły. Dość często powodują one, że zaczynam badać własną naturę, zamiast tworzyć muzykę. Ale to nie szkodzi. Magiczne grzybki sprawiają, że czują się znowu jak dzieciak – jestem pełen energii, otwartości i ciekowości świata. Dlatego praktycznie zawsze kończę, idąc na spacer i ciesząc się naturą, jednocześnie rozmyślając o moim życiu. Daję grzybkom 9/10, ponieważ sprawiły, że jestem wdzięczny za to, kim jestem i pomogły mi zacząć dbać o siebie. Jednocześnie genialnie inspirowały mnie muzycznie

A co z marihuaną? Spieszymy z odpowiedzią.

Marihuana może również prowadzić do odstawienia na boczny tor pracy nad muzyką, ale używana we właściwy sposób może odblokować strefę twórczą. Jeśli moja tolerancja dla zioła danego dnia jest zbyt niska, to jestem zbyt naćpany i po prostu kończę, oglądając film lol. Ale jeśli palę codziennie przez nieco dłuższy czas, to zioło pomaga mi się zrelaksować i wprowadza mnie łagodnie w strefę twórczą. Uwielbiam palić i pić filiżankę kawy podczas produkcji, to miłe combo. 8/10. Blado natomiast wypadły w zestawianiu używki.

Miło jest sobie walnąć vape’a słuchając bitów, które zrobiłem w ciągu dnia. Ale jest to naprawdę uzależniające i trwa tylko kilka minut. Co do alkoholu to miałem tylko kilka doświadczeń z produkcją po pijanemu i nigdy niczego nie skończyłem.

Obie używki otrzymały najniższe noty w skali kreatywności: odpowiednio 3/10 i 1/10. Na koniec SeedEater-1o1 zwrócił się bezpośrednio do czytelników:

Dbaj o siebie bez względu na to czy używasz narkotyków czy nie. I pamiętaj, że życie to o wiele więcej niż tylko tworzenie muzyki.

Oceń treść:

Average: 9.7 (7 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

Spróbowałem DXM. Kupiłem sobie Acodin w tabletkach (30x15mg, 5,5zl) i w

sprzyjających warunkach (u babci na wakacjach) go sobie spożyłem na łonie

natury, zapijając sokiem truskawkowym. Przez pierwsze pół godziny delikatne

efekty placebo, a ze nie chciało mi się czekać to poszliśmy do babci. Tam

zmęczony po harówce jaką miałem wcześniej zasnąłem na łóżku. Dziwny to był

sen, czas płynął niesamowicie szybko, czyste rozluźnienie, żadnych obrazów

itp. jedynie jak usłyszałem coś o narkotykach w telewizji (we śnie !)

  • Narkoza
  • Retrospekcja

Zapalenie wyrostka.

Wiek w momencie doświadczenia: 12+(?)lat

Będzie to opis nie tylko efektu działania narkozy na mój małoletni wówczas mózg, ale przy okazji pewnego fenomenu zdarzającego się mi od dzieciństwa, jeszcze przed tym pierwszym zabiegiem chirurgicznym. Sam w sobie jest już niezwykły, a o tyle bardziej, że żaden ze znanych mi sposobów prócz narkozy go nie wywołał. Jeśli już się zdarza to spontanicznie nocą, o czym przy końcu, teraz skupie się na historii zabiegu, i tego czego doświadczyłem, czyli opisie samego fenomenu.

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

pozytywny nastrój chęć wzięcia DXM poraz pierwszy samemu. Mieszkanie, własny pokój.

Jest godzina 02:08 14 lutego 2019 roku, czwartek.

Jestem dalej pod wpływem mojego drugiego razu z "DXM".

Powoli ustępuje lecz wzrok dalej płata figle, focus ma errory.

Chciałbym opisać swój drugi raz z DXM, jako że jest to mój pierwszy raz samemu(prawie, jest na mieszkaniu współlokator, nazwijmy go W).

 

[Środa]

[Godzina 10]

Wyszedłem z ostatniego egzaminu na który nie przygotowałem się jakoś super, wykładowca wziął sobie zadania z kosmosu,

  • LSD-25
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Piękny dzień, nastrój doskonały, nic dodać, nic ująć.

Ok. 17 wyjrzałem za okno, widząc piękny dzień postanowiłem zjeść wszystkie pozostałe w mojej szufladzie kartony, dokładnie pięć papierków z blotterka z klasycznym nadrukiem z hoffmanem rowerzystą, Słońcem i Księżycem po dwóch stronach. O 18:30 będąc w drodze na miejsce zjadam wszystkie papierki. Mam mało czasu, chcę zrobić ognisko, potrzebuje dużo drewna a wkrótce zmierzcha, pedałuje więc szybko. Moim celem jest podmiejski las w którym krążąc przez chwile znajduje miejsce i gorączkowo zaczynam zbierać drewno. Niepokój który czasami pojawia się przy wejściu jest tym razem silniejszy.