Użytkownicy marihuany są szczęśliwsi, bogatsi i bardziej zadowoleni z życia, niż jej przeciwnicy?

Niewielkie badanie sondażowe przeprowadzone przez BDS Analytics wskazuje, że użytkownicy marihuany czerpią więcej satysfakcji z życia, mają wyższe dochody, częściej zgłaszają się jako wolontariusze i z większym entuzjazmem spędzają czas na świeżym powietrzu, niż osoby, które nie używają marihuany.

Najnowsze badania przeprowadzone przez BDS Analytics wskazują, że użytkownicy marihuany są szczęśliwsi, czerpią więcej satysfakcji z życia, mają wyższe dochody, częściej zgłaszają się jako wolontariusze i [częściej] z entuzjazmem spędzają czas na świeżym powietrzu, niż osoby, które nie używają marihuany.

Ogólnie rzecz biorąc, wśród konsumentów marihuany widoczne jest wysokie zadowolenie z życia prywatnego i społecznego – tak wskazuje raport Public Attitudes and Actions Towards Legal Cannabis przeprowadzony przez BDS Analytics, który powstał w oparciu o dane ze stanu Waszyngton i Oregon.

“Jedną kwestią, która wyraźnie odróżnia użytkowników marihuany jest ogólne dobre samopoczucie w porównaniu z osobami, które ją akceptują ale jej nie używają i osobami przeciwnymi marihuanie.”

Raport opiera się na ankiecie przeprowadzonej przez BDS Analytics, która została przeprowadzona wśród 2000 osób w wieku powyżej 21 lat, z czego 1200 z nich było regularnymi konsumentami marihuany.

W badaniu stwierdzono, że roczny dochód na gospodarstwo domowe wśród konsumentów konopi wynosi 93.800$, w porównaniu do 72.800$ u osób, które nie używają marihuany ale nie mają nic przeciwko jej stosowaniu i 75.900$ u osób przeciwnych marihuanie.

Odsetek osób posiadających stopień magistra wśród konsumentów konopi wyniósł 20 procent, w porównaniu do 13% osób akceptujących, ale nie używających i 12% wśród osób przeciwnych marihuanie.

Badanie wykazało również, że konsumenci konopi częściej byli rodzicami (64%), w porównaniu do 60% “akceptorów” i 55% przeciwnych marihuanie.

Innym ciekawym spostrzeżeniem jest fakt, że 38% użytkowników marihuany pomaga innym ludziom, w porównaniu do 25% wśród osób przeciwnych marihuanie.

Konsumenci marihuany nie powinni być już postrzegani przez pryzmat hipisów w hawajskich koszulach. Trawkę palą wszyscy – lekarze, prawnicy, policjanci, informatycy czy dyrektorzy dużych firm. Stereotyp leniwego palacza marihuany powinien odejść w niepamięć, a raporty tego typu tylko potwierdzają tę tezę.

Oceń treść:

Average: 7.5 (4 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

powinno się prewencyjnie aresztować tych wszystkich nadmiernie zadowolonych, normalny człowiek nie ma powodów do radości, nawet jak się nachla to go później głowa boli
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Czas i miejsce: noc w domu (zazwyczaj); oczekiwania: chęć milszego spędzania czasu w samotności, ucieczka od codzienności i problemów.

Opiszę sposób, w jaki marihuana odmieniła moje życie oraz doświadczenia, uczucia i wyciągnięte wnioski z ostatnich kilku miesięcy, które spędziłem w towarzystwie tej rośliny.

Zacznę od opisu mojej przykładowej fazy:

Najbardziej lubię palić w samotności na chacie, w osobistej strefie komfortu. Po zapaleniu kładę się wygodnie, a na słuchawkach puszczam muzykę elektroniczną (słucham takiej tylko po paleniu). Zamykam oczy i od tej pory wszystko przestaje mieć znaczenie.

  • Allobarbital

  • Retrospekcja
  • Szałwia Wieszcza

2008r. Różne S&S. Niezbyt właściwe i komfortowe warunki.

Teraz Ty pójdziesz w moje ślady. Zanim odejdę zostawię Ci niezbędne instrukcje przedstawione w tym raporcie, który raportem nie jest, jednakże wątpię, że przygotują Cię one - chociażby w minimalnym stopniu - na to co się wydarzy...

Obok traum były to najsilniejsze doświadczenia w całym moim życiu. Zostałam dosłownie zmiażdżona, zmielona i wypluta przez coś zupełnie różnego od klasycznej wersji rzeczywistości, nawet od rzeczywistości dość mocno zmienionej psychodelikami. Nie doznałam czegoś podobnego nigdy wcześniej, nic nie przygotowało mnie na przejście.

  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Pierwszy raz

Bardzo mroźny Wielki Piątek roku 2013 w okolicach Wrocławia. Data została wybrana całkowicie spontanicznie, być może tego samego dnia. Za scenę wydarzeń posłużyła szeroko rozumiana przestrzeń wiejska. Nastrój pozytywny, oczekiwania raczej niewielkie, nastawienie na przeżycia czysto rozrywkowe przy znacznym dystansie do doświadczeń egzystencjalno-mistycznych. Współtripowicze ogarnięci, reszta osób - niezbyt.

Na chwilę przed pierwszym tripem poprzysięgłem sobie, że wykreślę z osobistego słownika wyrazy takie jak Wszystko, Wszechświat, Śmierć, Życie, Miłość, Nienawiść oraz Fraktal, bo smutna prawda sprowadzała się to tego, że przygoda z mahometem w zamierzeniu miała być czymś mało refleksyjnym i możliwie pozbawionym tandetnego mistycyzmu. Tak zwany rozpiździel na systemie wartości słabo komponował się z solidną dawką tak zwanej rekreacji, na którą od jakiegoś czasu liczyłem.