Mimo ze ostatnio czuje ogromna niechec do TRow, w przypadku research
chemicals postanowilem zrobic wyjatek. Przyjdzie jeszcze czas na
opisanie 5-meo-dmt, tymczasem 2ci:
Dawka: 35-40mg
Zespół prof. Marisy Roberto z Instytutu Badawczego Ellen Scripps odkrył kluczową różnicę między mózgami uzależnionych od alkoholu i nieuzależnionych szczurów. Odkrycie to może doprowadzić do powstania spersonalizowanych metod leczenia alkoholizmu.
Zespół prof. Marisy Roberto z Instytutu Badawczego Ellen Scripps odkrył kluczową różnicę między mózgami uzależnionych od alkoholu i nieuzależnionych szczurów. Odkrycie to może doprowadzić do powstania spersonalizowanych metod leczenia alkoholizmu.
Po podaniu alkoholu zarówno u szczurów uzależnionych, jak i nieuzależnionych występowała zwiększona aktywność środkowego ciała migdałowatego (ang. central amygdala, CeA). Jednak w obu grupach działo się to za pośrednictwem dwóch zupełnie różnych szlaków sygnalizacyjnych.
U szczurów nieuzależnionych aktywność neuronów w ich CeA była napędzana przez bramkowane napięciem kanały wapniowe L, które wzmacniały uwalnianie neuroprzekaźnika GABA. Blokowanie LTCCs zmniejszało spożycie alkoholu przez te gryzonie - informuje portal Kopalnia Wiedzy.
U szczurów uzależnionych w błonach neuronów występowało mniej LTCCs. Zamiast tego na aktywność CeA wpływały hormon stresu - czynnik uwalniający kortykotropinę (CRF) - i jego receptor typu 1. Naukowcy zauważyli, że blokowanie CRF1 w centralnym CeA zmniejszało dobrowolne spożycie alkoholu.
Uczeni zauważyli, że w związku z rozwojem uzależnienia nastąpiła zmiana mechanizmów molekularnych leżących u podłoża reakcji CeA na alkohol, z napędzanej przez LTCC na napędzaną CRF1.
Badacze uważają, że analizując markery genetyczne można wyłowić pacjentów podatnych na hiperaktywację CRF-CRF1 a następnie podawać im leki blokujące tę aktywność.
Mimo ze ostatnio czuje ogromna niechec do TRow, w przypadku research
chemicals postanowilem zrobic wyjatek. Przyjdzie jeszcze czas na
opisanie 5-meo-dmt, tymczasem 2ci:
Dawka: 35-40mg
Luźny dzień. Nic specjalnego.
Naszła mnie niespodziewanie ochota na coś innego. Mieszkam w małym miasteczku i towar tutaj jest bardzo słaby. Mefedron nawet nie leżał obok mefedronu. To samo z amfą, że o MJ nie wspomnę...
Dzień 1.
Bardzo chłodny wieczór spędzony w mieszkaniu, razem z zaufanym przyjacielem (N.), wspólnie postanowiwszy spróbować coś więcej z 4-ho-met'a, aniżeli tylko wewnętrzna euforia. Ogólnie rzecz biorąc pozytywne nastawienie. W muzyce dominował dark ambient.
Cały dzień spędzony na paleniu am-2201 zwieńczyliśmy koło 00:37 biorąc pod język bliżej nieokreśloną ilość 4-ho-meta (około 60-70mg), w związku z tym że waga zaczęła wariować (raz pokazywała to, raz tamto) postanowiliśmy zaufać własnym instynktom nie-zachowawczym. Po około 30 minutach połknęłem pluwocinę i poczułem ten ohydny pozostający smak, który wrzerał się w dziąsła przez mocne rozprowadzanie mahometa w ryju. Ohyd, nie dało się go zlikwidować ni to sokiem winogronowym, ni to kakałem (ot bogactwo), niczym.
Byłem pozytywnie nastawiony. Liczyłem że coś z tego będzie.
Być może ktoś z Was słyszał o tajemniczej afrykańskiej mieszance zwanej Ubulawu, być może sprowadza Was tutaj jedynie przypadek. Nie ważne jednak co sprawiło, że postanowiliście podjąć się lektury tego artykułu, postaram się, aby była ona przyjemna i interesująca – a przede wszystkim – aby była wartościowa. Na początek postaram się przybliżyć cel który przyświecał mi w tworzeniu tego artykułu oraz przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie czym jest Ubulawu. W dalszej części artykułu opisuję szczegółowo moje doświadczenia z tą mieszanką oraz poszczególnymi składnikami.