USA: Klienci pozwali producentów marihuany

Hasło "to jedyny joint, który zabierze cię na Marsa szybciej niż Elon Musk" odbiło się czkawką dwóm firmom zajmującym się uprawą marihuany. Zostały pozwane przez klientów, którzy "niewystarczająco się odurzyli".

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

polsatnews.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

26

Hasło "to jedyny joint, który zabierze cię na Marsa szybciej niż Elon Musk" odbiło się czkawką dwóm firmom zajmującym się uprawą marihuany. Zostały pozwane przez klientów, którzy "niewystarczająco się odurzyli".

Kalifornia to jeden ze stanów w USA, w którym sprzedaż i spożywanie wyrobów zawierających THC jest legalne.

Sympatyków odurzających substancji nie brakuje, a wielu z nich szuka coraz mocniejszych produktów. Takie miały rzekomo oferować dwie firmy - DramFields Brands Inc. oraz Med for America, które reklamowały je "jedyne, które zabiorą cię na Marsa szybciej niż Elon Musk".

Klienci rozczarowani "mocą" używek

W praktyce jednak, coraz bardziej wymagający klienci byli rozczarowani "mocą" sprzedawanych używek. Do sądu trafił pozew zbiorowy.

Podstawą pozwu jest zawartość THC w oferowanych przez korporacje produktach. Na opakowaniu widnieje informacja, że zawierają średnio 35, a nawet ponad 40 proc. kannabinoidu.

Zawyżona zawartość THC na opakowaniu

Autorzy pozwu przesłali jednak używki do laboratorium. Testy wykazały, że realna zawartość THC wynosi od 23 do 27 proc.

Podczas rozprawy argumentowano, że "konsumenci są gotowi zapłacić więcej za produkty o wyższej zawartości THC, dlatego firmy sztucznie ją zawyżają.

Proces jeszcze się nie zakończył.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Lekkie nakreślenie sytuacji, śmiało pomijać.

---

Dwa lata temu na popularnym portalu społecznościowym ułatwiającym poznawanie ludzi z różnych stron świata napisał do mnie Marcin, 20-latek, ironicznie, z Warszawy.

  • Marihuana
  • Mefedron
  • Miks

Mieszane, lekki strach bo dawno nie żarłem ale jednoczesnie lekkie podekscytowanie.

Witam, to mój pierwszy trip raport, kiedyś spędziłem wiele nocek na fazie czytając wszystkie trip raporty i sam dopiero po latach wpadłem na to aby opisać i stworzyć mój własny. Mam nadzieje że opisze to w miarę czytelnie, biorąc pod uwagę fakt że na fazie często się gubi rachube czasu oraz własnego siebie.

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Nastawienie pozytywne po poprzednim eksperymencie w substancją. Otoczenie samych przyjaciół, jedna trzeźwa osoba. miejsce; odcięta plaża nad jeziorem otoczona lasem.

W czerwcu tego roku zdecydowaliśmy ze znajomymi aby wyjechać nad jezioro, rozpoczynały się wakacje, pogoda dopisywała, typowy letni krajobraz. Aczkolwiek zdecydowaliśmy, iż jako będziemy mieli tam bardzo dużo czasu, możemy zabrać ze sobą również naszych małych przyjaciół. Zazwyczaj jestem przeciwna tripowaniu na psychodelikach w obcych miejscach, aczkolwiek grzybków spróbowaliśmy raz wcześniej, w domu kolegi. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona ich działaniem, ponieważ mimo iż trip był bardzo mocny, dało się go szybko i łatwo ogarnąć.

  • Grzyby halucynogenne
  • Inne
  • Pierwszy raz

Ciepły letni dzień, pierwsza połowa czerwca, podróż z kolegą (D), z którym zdarzyło mi się już kiedyś wybrać na skromnego tripa na połowie kartona. Grzyby własnoręcznie wyhodowane przez D z growboxa przywiezionego z Amsterdamu. Pierwszy test owoców jego pracy jak i mój pierwszy raz z grzybami. Swobodne, bezstresowe podejście do psychodelików po niedawnych próbach z LSD. Nastawienie na wrażenia podobne do kwasu, ale krótsze. Spacer po lasach niedaleko domu D.

 

Wstęp: Podobnie jak wszystkie poprzednie moje raporty, TR pisany po upływie dłuższego czasu. W tym wypadku jest to 2,5 roku. Podawane czasy nie są więc dokładne. Podróż była raczej krótka. Rozmów też nie prowadziliśmy zbyt wiele. Zdarzyło się jednak kilka niecodziennych rzeczy, których nie było mi dane doświadczyć na kwasie. Raport nie będzie więc taki znów najkrótszy.