Środek: Acodin w tabletkach - 450mg DXM HBr
Okoliczności: dom, noc, sam
Psychika: negatywnie nastawiony do DXM, wcześniejsze próby z DXM poniżej 300mg.
22:15 - 23:00
Zjadłem 10 tabsów i po 5 co kilka minut. (w sumie 30)
11 października brytyjscy parlamentarzyści przyjęli ustawę zezwalającą przeszkolonym lekarzom na wypisywanie recept na medyczną marihuanę. Nowe prawo wejdzie w życie 1 listopada.
11 października brytyjscy parlamentarzyści przyjęli ustawę zezwalającą przeszkolonym lekarzom na wypisywanie recept na medyczną marihuanę. Nowe prawo wejdzie w życie 1 listopada.
Zmiana prawa polega na przeniesieniu "produktów na bazie konopi indyjskich do użytku leczniczego u ludzi" z rejestru narkotyków - informuje portal medycznamarihuana.expert.
Zgodnie z przepisem, takimi produktami na bazie konopi indyjskich do użytku leczniczego u ludzi są te preparaty lub produkty, inny niż Sativex, które:
- są konopiami indyjskimi lub zawierają konopie indyjskie, żywicę konopi indyjskich, kannabinol lub jego pochodną (nie dronabinol lub jego stereoizomery);
- są produkowane do celów leczniczych;
- są substancją leczniczą lub składnikiem użytym w produkcji produktu leczniczego.
Nowe prawo obejmuje Anglię, Walię i Szkocję, natomiast Departament Zdrowia w Irlandii Północnej zamierza wprowadzić osobne przepisy prawne w tym zakresie.
Środek: Acodin w tabletkach - 450mg DXM HBr
Okoliczności: dom, noc, sam
Psychika: negatywnie nastawiony do DXM, wcześniejsze próby z DXM poniżej 300mg.
22:15 - 23:00
Zjadłem 10 tabsów i po 5 co kilka minut. (w sumie 30)
zarzyta dawka 2 stilnoxy ogolenie jest dobrze tylko klawiatura mi tu
heca rboi i literk jak b sie gryzly ktora ma byc pierwsza
nacisnietatakjak gdyby zaraz opracuje system wiec jest tak ze albo
klawiatura jest normalna a ja nie i wcale polkownik ni rozmawia z
literka r jest to zwykla klawaitura martwe gowno, ale wser to
nieposluszne babska i trzzeba im najebac
pijaszz tak bede probowal przenikac przez zwaluy tyvh rak tyvch
Pozytywne nastawienie. Dobry humor. Duża łąka poza miastem. Razem z moim kumplem jako przewodnikiem.
Była to kolejna podróż z grzybami. Przygotowywałem się do niej psychicznie dość długi czas. W końcu nadszedł ten dzień. Poniedziałek – początek tygodnia, pogoda idealna, ciepło, lekki wiaterek. Razem z moim przyjacielem (nazwijmy go Zenek) postanowiłem udać się na oddaloną od miasta polankę gdzie panował cisza i spokój. Poza kilkoma traktorami w oddali nic nam nie przeszkadzało :)