Ten TR będzie zlepkiem dwóch mocnych przeżyć z MJ. Chciałam przedstawić jak marihuana (która często uważana jest za cipeks wśród psychodelików) w postaci oleju potrafi wejść na głowę. Niby niepozorna roślina, a jej oblicza wielu są jeszcze nieznane.
Trzebniccy policjanci zabezpieczyli ponad 4 kilogramy tytoniu, który ukryty był w ścianie sklepu z akcesoriami tytoniowymi.
Trzebniccy policjanci zabezpieczyli ponad 4 kilogramy tytoniu, który ukryty był w ścianie sklepu z akcesoriami tytoniowymi. W trakcie przeszukania ujawniono również kurtki - „podróbki" oznaczone znakami towarowymi renomowanych marek.
Tytoń ukryty w ścianie za regałami posegregowany był w workach strunowych po 100 i 500 gram.
Policjanci w trakcie przeszukania sklepu i miejsca zamieszkania osoby podejrzanej przechwycili również 26 kurtek oferowanych do sprzedaży, które posiadały nazwy renomowanych marek światowych. Policjanci zabezpieczyli towar i zatrzymali dwie osoby, które nim handlowały.
Aktualnie funkcjonariusze ustalają wartość obrotową zabezpieczonego towaru.
Za nielegalne wprowadzenie do obrotu gospodarczego produktów z zastrzeżonym znakiem towarowym grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
I. Koniec zimy, pierwszy raz w miejscu publicznym. Liczyłam na mocny peak w dobrym towarzystwie. II. Wieczór, wszyscy w domu, trzy dni pod rząd z ciastami, chciałam mocniejszy peak niż wcześniej.
Ten TR będzie zlepkiem dwóch mocnych przeżyć z MJ. Chciałam przedstawić jak marihuana (która często uważana jest za cipeks wśród psychodelików) w postaci oleju potrafi wejść na głowę. Niby niepozorna roślina, a jej oblicza wielu są jeszcze nieznane.
Nie mogłem sie powstrzymać aby udzielic krotkiego opisu przezyc wywolanych zazyciem gałki.Po wnikliwym przeczytaniu wszystkich artykułow na ten temat na NG i Hypperalu postanowilem sie udac w poszukiwaniu galki calej.Schodzilem podeszwy do polowy zanim udalo mi sie takowa znalesc-byc moze mialem pecha byc moze nie-ale nie o to tu chodzi.o godzinie 16,30 starlem 6 calych slicznych galeczek i o 17 z kumpel wypislismy je pomieszane z 0,33 wody.smak nie byl wcale takie straszny jak opisuja,tylko te chepniecia....wychodzimy na miasto o 17,15 siadamy na ryneczku nie czujemy kompletnie nic.
Grzybowa polanka, samochód, nadmorskie miasteczko, wolne popołudnie spędzane z ziomkami, zero obowiązków, zero problemów, lekcje odrobione. ;)
Pisałem gdzieś już o tym, jednak myślę, że warto podzielić się swoją przygodą również tutaj.