
Amerykańskie służby odkryły, że na terenie posesji, gdzie mieściła się sprawiająca pozory legalności firma, znajdował się wylot 800-metrowego tunelu, którym kartel z Tijuany przemycał narkotyki do USA.
Niepozorny biznes z paletami w San Diego miał sekret. Amerykańskie służby odkryły, że na terenie posesji, gdzie mieściła się sprawiająca pozory legalności firma, znajdował się wylot 800-metrowego tunelu, którym kartel z Tijuany przemycał narkotyki do USA. To trzynasty tunel namierzony przez funkcjonariuszy od 2005 roku.
Meksykańskie kartele prześcigają się w pomysłach jak przeszmuglować kolejne porcje narkotyków do Stanów Zjednoczonych. Korzystają między innymi z łodzi podwodnych i tuneli. Te drugie są szczególnie przydatne w przypadku marihuany, której zapach dość łatwo można namierzyć na naziemnym przejściu granicznym.
Odkryty w środę tunel rozciągający się między Tijuaną a San Diego był pod wieloma względami wyjątkowy. Nie tylko dlatego, że przestępcy wykorzystywali go do transportowania również kokainy. Miał również między innymi zainstalowaną kilkuosobową windę oraz pomysłowy system wentylacji.
Śledczych zainteresował wyjątkowy ruch w firmie z paletami. Pojawiali się tam podejrzani ludzie i pojazdy. Funkcjonariusze wywęszyli, że może mieć to związek z narkobiznesem. Przypuszczenia okazały się trafne. Pod kontenerem na śmieci odkryto tunel służący do przemytu narkotyków.
Biuro szeryfa zabezpieczyło ponad tonę kokainy i siedem ton marihuany. – Aresztowaliśmy sześć osób – obywatela USA, dwóch Kubańczyków, którym przyznano azyl, oraz trzech Meksykanów, którzy mieli prawo pobytu w kraju – oświadczyła Laura Duffy, z lokalnej prokuratury.
Set: Pozytywne nastawienie Setting: Domówka z dekoracjami uv, muzyka w klimatach psytrance.
1.
Razem ze znajomymi postanowiliśmy zrobić domówkę, mamy coroczną nazwijmy to tradycję która polega na spozyciu lsd i pójściu gdzieś w
plener. Niestety, lato minęlo, wraz z nim pogoda i wysokie temperatury, uznałem że przenosimy to do mnie do mieszkania. Dzień wcześniej w
pocie czoła przygotowywaliśmy dekoracje, ozdoby, wszystko żeby mieszkanie ładnie wyglądało, razem z oświetleniem uv i resztą świateł
klimat robił się coraz lepszy. Ludzie się schodzili, robiło się weselej. Kilka osób w tym ja zjedliśmy kwasy, kolory zaczynały powoli
Na pierwszy raz wzielem 375 mg kodeiny (w formie 25 tabletek thiocodinu). Mija właśnie 6 godzin od zażycia. Efektów kompletnie żadnych. Jeśli chodzi o fazę, to nic. Odruchy wymiotne? ból brzucha? Zero. Na szczęście też bez żadnych uczuleń, problemów na sercu, problemów z oddechem, nie było niczego. Nawet tego efektu swędzenia, ani trochę.
Dzień wolny, weekend a rodzice w pracy. Na początku obce miasto, obcy ludzie, mieszkanie jakaś melina - strach, niepewność. Potem z moją ekipą w domu jednego z ziomków - spokojnie, luźno.
Ten dzień miał być spokojnym dniem z koleżanką z klasy. Zabrała mnie do obcego miasta do swojego dostawcy. Złożyłyśmy się na porządną porcje amfy ale ja z góry powiedziałam ,że nie chce przesadzać bo to mój drugi raz dopiero. Ona już jest bardziej doświadczona z tą substancją. Dodam jeszcze ,że jestem młodą, drobną dziewczyną.
15:00 Pierwsza krecha: Uczucie świetne, rozluźniłam się nieco, zachciało mi się gadać, zrobiło mi się swobodniej chociaż byłam w obcym miejscu. Serce i oddech mi przyspieszyło. Włączyliśmy dosyć energiczną muzykę i oczywiście leciała fajka za fajką.