Tęsknota za matką jest jak uzależnienie od morfiny

Naukowcy już od pewnego czasu podejrzewali, że rozwój więzi noworodka z matką zależy od działania spokrewnionych z morfiną związków (opioidów), produkowanych przez organizm

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

5461

Małe myszy, którym wyłączono gen regulujący wydzielanie pewnych związków pokrewnych morfinie, nie tęsknią już za mamą - zaobserwowali naukowcy z Włoch i Francji. Wyniki ich badań publikuje tygodnik "Science".

Naukowcy już od pewnego czasu podejrzewali, że rozwój więzi noworodka z matką zależy od działania spokrewnionych z morfiną związków (opioidów), produkowanych przez organizm. Związki te wpływają, za pośrednictwem tzw. receptorów mi-opioidowych, na "układ nagrody" w mózgu - odpowiedzialny zarówno za odczuwanie przyjemności i bólu, jak i za uzależnienia.

Włoski i francuski zespół naukowców pod kierunkiem Franceski D'Amato z Instytutu Neurobiologii, Psychobiologii oraz Psychofarmakologii CNR (Consiglio Nazionale delle Ricerche) w Rzymie prowadził badania na zmienionych genetycznie mysich noworodkach. Badacze analizowali, jak reagują na odizolowanie od matki mysie noworodki z nieaktywnym genem, który koduje receptor mi-opioidowy.

Kiedy mysie noworodki - które rodzą się ślepe, głuche i bezradne - czują się zagrożone, głodne lub odizolowane od matki, stają się nadmiernie ruchliwe. Wydają też z siebie rozpaczliwe piski (w zakresie ultradźwięków), którymi ją przywołują.

Okazało się, że zmienione genetycznie mysie noworodki znacznie rzadziej przywoływały matkę wydając z siebie ultradźwięki niż noworodki kontrolne (tj. niezmienione).

Podczas eksperymentu, który polegał na prezentowaniu noworodkom zapachów obcego lub własnego gniazda, niezmienione myszki znacznie częściej wołały o pomoc, gdy poczuły obcy zapach, a uspokajały się w obecności swojskiej woni. Reakcja myszy zmienionych na oba zapachy była taka sama.

Po oddzieleniu od matki do własnego gniazda wracało 100 procent myszy kontrolnych i tylko 36 procent myszy zmienionych, które częściej wybierały obce gniazdo.

Na zachowanie myszy zmienionych nie wywierało także żadnego wpływu podanie morfiny. U noworodków zwykłych - morfina łagodziła stres związany z nieobecnością matki.

Zdaniem autorów, wyniki badań dowodzą, że w rozwoju więzi nowo narodzonego dziecka z matką bierze udział układ odpowiedzialny za wpływ opioidów na mózg - prawdopodobnie poprzez kojarzenie sygnałów, wysyłanych przez matkę (np. jej zapachu) z przyjemnością.

Na tej podstawie można sądzić, że stres, spowodowany odizolowaniem od matki, można porównać ze stresem odczuwanym po odstawieniu morfiny przez osobę, która jej nadużywa.

Autorzy pracy są zdania, iż jej wyniki mogą być bardzo pomocne w zrozumieniu podłoża autyzmu i innych zaburzeń, które objawiają się trudnościami w tworzeniu więzi z innymi ludźmi. Jak spekulują badacze, zaburzenia te mogą mieć związek właśnie z układem regulowanym w mózgu przez opioidy.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

shahid0 (niezweryfikowany)
Autorzy pracy są zdania, iż jej wyniki mogą być bardzo pomocne w zrozumieniu podłoża autyzmu i innych zaburzeń, które objawiają się trudnościami w tworzeniu więzi z innymi ludźmi. Jak spekulują badacze, zaburzenia te mogą mieć związek właśnie z układem regulowanym w mózgu przez opioidy. <br> <br>chciało by sie żec no to w pyte <br>to pewnie dlatego nie pociagaja mnie żadne stymulanty
Cube (niezweryfikowany)
Więc nasza śiadomość jest psem, który goni za substancjami wytwarzanymi przez ludzkie ciało. Życie jest kontrolowaną dwubiegunowo narkomanią, bo ciężko przecież przedawkować seks, albo przyjemność oglądania kwiatów. Dlatego tak łatwo się uzależniamy, bo wszyscy jesteśmy w naturalny sposób uzależnieni, ciekawe jak ewolucja rozwiąże ten problem.
scr (niezweryfikowany)
ja pierdolę! za takie badania należy ich powiesić za jaja, a w następnym wcieleniu powinni zostać taką zmodyfikowaną genetycznie myszką.<br>teraz czekam tylko na genetycznie zmodyfikowanego nadczłowieka - nieczułą maszynkę do pracy i zabijania, odporną na uzależnienia, nie bawiącą się, nie...nie....nieeee......<br>
AT (niezweryfikowany)
A wiec Freud mial racje ;-d
scr (niezweryfikowany)
ja pierdolę! za takie badania należy ich powiesić za jaja, a w następnym wcieleniu powinni zostać taką zmodyfikowaną genetycznie myszką.<br>teraz czekam tylko na genetycznie zmodyfikowanego nadczłowieka - nieczułą maszynkę do pracy i zabijania, odporną na uzależnienia, nie bawiącą się, nie...nie....nieeee......<br>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>Co za brednie</p>
mateusz (niezweryfikowany)
Wiez trwalsza niz Przeciwnosci losu :D A czy matka wie ze cpiesz? :P
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Otoz wszystko to co mam zamiar opisac, wydarzylo sie mniej wiecej 1,5 roku temu, we wczesna wiosne... jezeli mnie pamiec nie myli, byl to zapewne marzec lub kwiecien. Mielismy z jakiejs okazji (nie pamietam juz niestety dlaczego) kilka dni wolnych od budy, i zeby bylo smiesznie, na te kilka dni, moii starzy wybyli z domu na jakas wycieczke za granice... Szkoly nie bylo, chata wolna... czegoz jeszcze do szczescia potrzeba ??? Stwierdzilismy z moim najlepszym kumplem (psedonim Rochu), iz mozna by ten wolny czas wykorzystac i pokrecic sie troche na czyms naturalnym, a najlepiej na skunie.

  • Inne
  • Kofeina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tabaka

Klimatyczna muzyka, pozytywne nastawienie.

 Zacznę od tego co to jest "czaj" nie każdy musiał o tym słyszeć, w więzieniu tak nazywa się napar z dużej ilości herbaty, często dodawany był jeszcze tytoń i kawa, więźniowie z powodu braku dostępności używek kombinowali jak mogli i ktoś kiedyś wymyślił czaj. Teina czyli tak na prawdę kofeina z herbaty.

 Na wszelich portalach ludzie słyszeli coś tam, kolega powiedział, kumpel ojca, niektórzy próbowali lecz mieli niemiłe doświadczenia spowodowane wymiotami. Po wielu próbach znalazłem własną wersję tej używki która daje pożądany efekt i przy okazji nawet jest smaczna.

  • Marihuana

Wiek: 20lat

Dawka: Mały blancik zwinięty na szybko. Ja wiem jak duży? Jakieś 5 machów z niego było, chyba nie więcej.

Doświadczenie: etanol, tytoń (fajki i tabaka), herbata, yerba, kawa, konopie, dekstrometorfan, LSD, ecstasy, 2C-E

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Tripraport

dobre nastawienie przychiczne, chęć przeżycia przygody na kwasie i sprzyjająca ku temu okazja z powodu wolnej chaty przyjaciela

Jakoś kilka tygodni temu zakupiłem cztery blotery LSD: po jednej dla mnie, dwóch przyjaciół i jednej przyjaciółki. Jeden z kumpli akurat wtedy miał na całą noc wolną chawirkę, więc szybko nadarzyła się okazja, żeby ten kwas przetestować. Początkowo kupujemy czteropak i idziemy do domu, gdzie połykamy blotery, które koło 20 wszystkim już się dobrze rozpuściły. Oglądamy Brickleberry i trochę się denerwujemy, bo upływa sporo czasu, a efektów nadal nie widać. Mija 40 minut i odczuwam potworny bodyload.

randomness