Tadeusz Ferenc ma pomysł na walkę z dopalaczami w Rzeszowie. Dobry?

"Wydałem polecenie, aby młodzież robiąca zakupy w tym sklepie była fotografowana i legitymowana przez strażników miejskich. "

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeszów Eska Info
Sylwia Indycka-Rosół

Odsłony

679

Wojna trwała kilka lat. Niedawno udało się zlikwidować wszystkie stacjonarne sklepy z dopalaczami. Wróciły.

Najpierw dopalacze w Rzeszowie kupowano przy ul. Mickiewicza, później przy Batorego. Najtrudniej było zlikwidować punkt przy Langiewicza. Kilka tygodni temu udało się i to:

- CBŚP przeprowadził działania zarówno na terenie województwa podkarpackiego, jak i województw ościennych. Policjanci zlikwidowali w nich właściwie całą siatkę sprzedaży punktów z dopalaczami - mówił Jaromir Ślączka, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Rzeszowie.

Niestety, dopalacze do stolicy Podkarpacia szybko wróciły. Tym razem sprzedaje się je jako akcesoria modelarskie, proszek zaś jako sztuczny śnieg, a susz jako imitację mchu irlandziego. Tadeusz Ferenc zapowiada walkę:

- Wydałem polecenie, aby młodzież robiąca zakupy w tym sklepie była fotografowana i legitymowana przez strażników miejskich. Informacje będziemy przekazywać dyrektorom szkół. Zrobię wszystko, aby nie dopuścić do trucia naszych dzieci.

Oceń treść:

Average: 4.7 (3 votes)

Komentarze

Gal Anonim (niezweryfikowany)

Glupi plan na maxa zeby to mlodziez slolujaca sie w tych punktach miala ponosic konsekwecje tych brudasow sprzedakacych syntetyczny klej, porazka totalna
bejbi (niezweryfikowany)

tak, po wyrzuceniu ze szkoly lub zawieszeniu na pewno dzieciak przestanie cpac.... genialne
yyyy (niezweryfikowany)

Wystarczy zalegalizować weed i całe te dziadostwo straci racje bytu...
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD
  • Przeżycie mistyczne

Poprzednie tripy na kwasie bardzo pozytywne, więc nastawienie też takie. Początek tripu u mnie w domu, potem park.

Trip, który opisuję, był moim największym duchowym przeżyciem, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam.

Kwiecień 2021. około godz. 17:00 u mnie w domu, wrzucamy z K. po blotterze.

  • Kofeina
  • LSD-25
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, był to mój drugi trip na kwasie, pierwszy poza domem. Jedyne czym się stresowałem to reakcją mojego kolegi, który pierwszy raz brał LSD a wcześniej miał styczność tylko z marihuaną i używkami dla szaraków (alkohol, nikotyna, kofeina)

 Oboje z kolegą byliśmy długo zafascynowani sposobami zmian percepcji i stanu ducha. Fascynowało to nas ale jednocześnie preferowaliśmy pozostawiać to w sferze fantazji bo przecież "skąd my to ogarniemy?" "nie chcę skończyć jak ćpun" "a co jeśli mam jakąś chorobę psychiczną?". No ale cóż, los bywa zaskakujący i skończyło się na tym, że zdobyłem możliwość ogarnięcia LSD. Mój pierwszy raz z tą substancją był niesamowity, aczkolwiek jak jest opisane w "Doświadczenie" ,był to połowiczny efekt WOW. 

  • Grzyby halucynogenne

Parę dni temu miałem grzybowy debiut tego sezonu.

25 suszonych, przegryzione z jablkiem. metoda ujdzie - czuc jablko, a nie

smak grzybów. Choc to dziwne, bo za pierwszym razem nawet mi smakowaly same

w sobie, a teraz jak jem to aż się trzęsę.

Ale jazda byla srednia. Nie to ze jakis bad trip. Po prostu srednia. Tak

więc troche ku przestrodze:





  • Klonazepam
  • Kokaina
  • Marihuana
  • MDMA
  • Mefedron
  • Miks
  • N2O (gaz rozweselający)

Techno domówka na 150 osób Planowo miałem bawić się z MDMA jednak na wszelki wypadek gdyby działanie się skończyło a impreza trwała w najlepsze wziąłem ze sobą 180mg kokainy. Nastawienie pozytywne, cieszyłem się na potężną imprezę w nowym gronie i przy dobrej muzyce.

Start godzina ok. 20:00

randomness