Witam. Standardowo informuję, że jakby ktoś coś, to wszystko sobie wymyśliłem;-)
Strzykawki i igły na ulicy i w piaskownicach, zniszczone elewacje budynku i strach. To ponoć codzienność mieszkańców kamienicy przy Kijowskiej 7. W bloku przy tej ulicy miał powstać punkt konsultacyjny, a stał się punktem spotkań narkomanów.
Strzykawki i igły na ulicy i w piaskownicach, zniszczone elewacje budynku i strach. To codzienność mieszkańców kamienicy przy Kijowskiej 7, gdzie powstał punkt leczenia uzależnień narkotykowych. W bloku przy tej ulicy miał powstać punkt konsultacyjny, a stał się punktem spotkań narkomanów.
Przy Kijowskiej 7 powstała klinika, która miła być tylko punktem konsultacyjnym dla osób uzależnionych od narkotyków. Tymczasem, jak podkreślają mieszkańcy, budynek stał się punktem spotkań narkomanów, którzy nie tylko zażywają przed nim narkotyki, ale też nimi handlują!
- Strzykawki i igły codziennie leżą przed naszym budynkiem. Obawiamy się wychodzić z mieszkań, bo codziennie jesteśmy zaczepiani przez tych ludzi - mówi nam jeden z mieszkańców budynku przy Kijowskiej 7.
Urząd dzielnicy podkreśla, że postara się zrobić wszystko, aby dla dobra mieszkańców punkt walki z uzależnieniami zniknął z budynku przy Kijowskiej, ale ostateczna decyzja leży w rękach marszałka województwa. - Ta placówka zebrała wszystkie potrzebne opinie i w świetle prawa nie możemy jej zlikwidować - mówi Marta Milewska, rzecznik Urzędu Marszałkowskiego zaznaczając, że urzędnicy mają związane ręce.
Piękny dzień i trip z Bratem.
Witam. Standardowo informuję, że jakby ktoś coś, to wszystko sobie wymyśliłem;-)
Tego dnia oglądałem, przepiękny zachód czerwonego słońca. Opisane zdarzenia mają miejsce parę godzin później. Całą podróż odbywałem w łóżku.
1.Ogólnie
Doświadczenie to było punktem kulminacyjnym w przygodzie z wymienionymi wcześniej substancjami. Cykl 4 podróży został przebyty w celu zapoznania się ze światem psychodelii, odkrycia siebie, przeżywania ekstazy literackiej podczas przelewania na papier wizji spisanych wierszem bezpośrednio podczas trwania tripu.
Kilka dni u babci, kilkudniowy ciąg na tramalu
A więc tak zacznę od tego że pojechałem do babci gdzieś w drugim tygodniu grudnia 2023 i tekst będę pisał raczej z pamięci, a więc zaczęło się od tego że standardowo po przyjechaniu do dziadków sprawdziłem szafki z lekami i znalazłem kilka blistrow trampka, dziennie dawkowalem ok. 375mg no i po 3 albo 4 dniach takiego ciągu, standardowo zarzuciłem swoją ulubioną dawkę 375mg w samochodzie dziadka po powrocie od cioci, zjadłem, wróciłem do domu wziąłem coś ma kolację i poszedłem do pokoju jeść, i uwaga dalej nic nie pamiętam, obudziłem się w łazience przy mnie mama, babcia i dziadek.