Sprzedawali trawkę, by mieć na piwko

Kary więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę, wymierzył sąd w Opolu za handel marihuaną

Anonim

Kategorie

Odsłony

3249

Trzech młodych chłopców skazano za handlowanie marihuaną.

Oskarżeni sprzedawali marihuanę w Gogolinie i Krapkowicach, w od maja ub. r. do marca br. r. Łącznie kilkanaście gramów.

Sąd Okręgowy w Opolu, przed którym toczył się proces uznał trójkę oskarżonych za winnych. Łukasza S. skazano na dwa lata więzienia, a Marcina B. na rok i osiem miesięcy. Obaj mają wykonanie kary zawieszone na cztery lata. Mariusza N. skazano na półtora roku w zawieszeniu na trzy lata. Skazani muszą również wpłacić na fundusz odbudowy katedry w Nysie (odpowiednio 1 tys., 800 i 600 zł).

- Skazani postępowali z góry powziętym zamiarem. Zdecydowali się na pośredniczenie w handlu marihuaną. Było im obojętne komu sprzedawali, czy klient był małoletni czy też nie - mówił sędzia uzasadniając wyrok.

Jak zeznał jeden z oskarżonych za zarobione pieniądze mógł sobie kupić piwko.

Wyrok jest nieprawomocny.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • N2O (gaz rozweselający)
  • Pierwszy raz

Miejsce: Dom rodzinny na wsi otoczonej polami, lasami i łąkami, Czas: Równonoc wiosenna, Nastawienie: ciekawskie :)

Podczas jednego z festiwali trafił w moje ręce malutki kartonik, podobno 140µg LSD... słyszałem, że psylocybina i lsd mają tolerancję krzyżową więc postanowiłem zachować tą drugą na inną okazję... coś mi podpowiedziało, że Kwas będzie idealną substancją na powitanie wiosny i okazało się, że przywitaliśmy się w sposób tak interesujący, że musiałem to opisać... no to lecimy:

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • Dekstrometorfan


No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003


  • Gałka muszkatołowa

Gałkę możesz spotkać w dwóch postaciach (chyba że są jeszcze inne): w postaci

zmielonej oraz w postaci całych gałek.


Postać zmielona jest mało praktyczna, gdyż po pierwsze firm ja produkujących

jest multum i trudno trafić na dobry gatunek. Poza tym przechowywana po

zmieleniu w papierowych (!) woreczkach szybko traci swoje własciwosci psychodeliczne

(w przeciwieństwie do zapachowo - smakowych). Jesli jednak masz dostęp

tylko do takiej postaci, to proponuje 2 pełne torebki wsypać do szklanki,