Pozwoliłem sobie zaniedbać standardowe cechy tripraporu. Czasu i tak nie czułem. Opowiadanie.
Naukowcy twierdzą, że ser jest tak samo uzależniający jak narkotyki. Specjaliści wskazują, że w trakcie trawienia kazeiny, uwalniana jest kazomorfina. Jest to opioid należący do tej samej rodziny co kodeina, morfina czy heroina.
Naukowcy twierdzą, że ser jest tak samo uzależniający jak narkotyki. Specjaliści wskazują, że w trakcie trawienia kazeiny, uwalniana jest kazomorfina. Jest to opioid należący do tej samej rodziny co kodeina, morfina czy heroina.
Naukowcy z Uniwersytetu Michigan przyjrzeli się żywności, która działa jak narkotyk i powoduje, że z trudem jesteśmy w stanie się od niej oderwać. Badacze wskazali, że najbardziej uzależniającym produktem jest pizza. Jednak ich zdaniem to nie pizza sama w sobie jest uzależniająca, ale jej serowa warstwa.
Dr Neal Barnard z Komitetu Lekarzy na Rzecz Medycyny Odpowiedzialnej wyjaśnił, że w trakcie trawienia kazeiny zawartej w serze, uwalniana jest kazomorfina - opioid należący do tej samej rodziny co kodeina, morfina czy heroina.
Liczne badania potwierdzają, że kazomorfina, podobnie jak inne opioidy, oddziałuje na receptory opioidowe w mózgu, które są powiązane z kontrolą bólu, ośrodkiem nagrody i uzależnienia.
Nastawienie dobre, to już n-ty raz z mxe. Wszystko odbywa się w moim mieszkaniu wraz ze współlokatorami, także pod wpływem. Nie odgrywają oni jednak roli.
Pozwoliłem sobie zaniedbać standardowe cechy tripraporu. Czasu i tak nie czułem. Opowiadanie.
Spontan. Oczekiwania w sumie neutralne, bo byłem niejako nasycony ziołem. Warunki pozostawiały wiele do życzenia.
OTO LINIA STARTOWA
Lolek już zwinięty. Piękny, namaszczony szacunkiem bilet do innego stanu świadomości.
Medytacja odprawiona. Ona jest moim zabezpieczeniem. Rytuałem oczyszczenia przed fazą, aby mieć nowe doznania. Wystarczy kilka głębokich wdechów i koncentracja na swoim wnętrzu.
Tak więc idziemy z koleżkami w miejscówkę nieopodal hotelu. Zasłonięci krzaczorami wpatrujemy się w żar zapalniczki i rozpoczynamy zabawę. Tak jak w poprzednim raporcie, w tym będą brać udział Żołądź, Kasztan i Kokos.
pozytywne nastawienie, ekscytacja. Niepewność i lekki strach. Bardzo chciałem doświadczyć halucynacji które odbiorą mi mowę, liczyłem na przyjaznego tripa bez szkieletów, zombie i innych straszydeł. Najdłuższą i najistotniejszą część tripa spędziłem w lesie. Wziąłem ze sobą tylko papierosy, wodę, coś do jedzenia i koc. Spotkałem (jak mi się wydawało) parę osób.
Halucynacje są dla mnie czymś naprawdę intrygującym. To z jednej strony duże pole do popisu wspaniałego organu jakim jest mózg, a z drugiej duża zagadka. Pod wątpliwość podchodzi czym jest świat i wszystko wokoło, gdy ich doświadczamy. Możnaby powiedzieć, że dla ludzi świat jest reakcją chemiczną w ich mózgach. Takie rozumowanie towarzyszyło mi przy podejmowaniu decyzji o zakupie opakowania tantum rosa po uprzednim przeszperaniu hypera i neurogroove.
Komentarze