tripowałem sam i chwycił mnie mały BADtRIP z przemyśleniami czego efektem jest późniejszy wiersz

Na 6 lat więzienia i 12,5 tys. zł grzywny skazał Sąd Okręgowy w Białymstoku Rosjanina zatrzymanego podczas próby przemytu w samochodzie blisko stu kg haszyszu o wartości ok. 3 mln zł.
Na 6 lat więzienia i 12,5 tys. zł grzywny skazał Sąd Okręgowy w Białymstoku Rosjanina zatrzymanego podczas próby przemytu w samochodzie blisko stu kg haszyszu o wartości ok. 3 mln zł. Wyrok nie jest prawomocny. Zapadł po jednej rozprawie.
Oskarżony chciał dobrowolnie poddać się karze i zaproponował dla siebie 5 lat więzienia i 10 tys. zł grzywny. Z takim wnioskiem nie zgodziła się jednak prokuratura uznając karę więzienia za zbyt łagodną, dlatego sprawa była rozpoznawana przez sąd w normalnym trybie.
Ponieważ jednak strony nie składały żadnych nowych wniosków dowodowych, proces zakończył się na jednej rozprawie. Oprócz kary, sąd orzekł też o przepadku 97,5 kg przemycanych narkotyków i użytego do tego celu samochodu.
Przemyt został udaremniony przez Straż Graniczną na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Kuźnicy (Podlaskie). W samochodzie audi, którym z Polski wyjeżdżał 55-letni obywatel Rosji, podczas kontroli granicznej funkcjonariusze zauważyli skrytki. Odnaleźć narkotyki pomógł im pies - w progach, nadkolach i podłodze samochodu znaleźli w sumie 135 paczek z suszem roślinnym. Okazało się, że to haszysz.
Białostocka prokuratura okręgowa prowadzi też inne śledztwo dotyczące podobnego przemytu, udaremnionego przez Podlaski Oddział SG we współpracy z funkcjonariuszami z Nadburzańskiego Oddziału SG. Tu, w czasie kontroli drogowej w powiecie sokólskim, także w samochodzie marki audi, pogranicznicy znaleźli 206 pakunków, łącznie ponad 92 kg haszyszu. Kierowca zza wschodniej granicy został zatrzymany i czeka na proces.
tripowałem sam i chwycił mnie mały BADtRIP z przemyśleniami czego efektem jest późniejszy wiersz
Przeklinam matkę moją, Słońce
Myślę, że spora większość z nas odbyła chociaż jeden trip, który można określić jako 'Skrajnie Nieodpowiedzialny'. Zapraszam więc do zapoznania się z moim.
Siedziałem u mojego dobrego kolegi, choć w tamtych czasach właściwie przyjaciela. Jego mały domek otoczony polami i lasami był naszą bazą matką w okresie największej degeneracji. Wpadliśmy tam raz na jakiś czas, między spaniem na pustostanach i graniem małych koncertów żeby zażyć kąpieli albo zjeść coś bardziej tresciwego niż kolejna piguła albo frytki.
Dwuosobowy pokój w studenckim mieszkaniu, wynajmowany wraz z kolegą. Samopoczucie dobre, lekkie zmęczenie spowodowane kacem.
17.40 Rozpoczęcie. Wsypuję 78 mg po język. Słucham muzyki. Próbuję się wyciszyć.
na początku zahaczmy o sprawy techniczne, będzie więc króciutko o organizacji tego tekstu: część pierwsza pobieżnie opowie ci, co w części drugiej znajdziesz dokładny opis |
Komentarze