Raport o narkomanii w Płocku.

Prawie 15 proc. z niemal tysiąca uczniów płockich zawodówek używa środków odurzających - takie są wyniki przeprowadzonej ankiety.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Płock

Odsłony

2867

W Płocku jest ok. 3 tys. osób mających kontakt z narkotykami. Ok. 300 młodych ludzi jest od nich uzależnionych. Z roku na rok ich liczba wzrasta. Jednocześnie obniża się wiek sięgających po narkotyki.

Prawie 15 proc. z niemal tysiąca uczniów płockich zawodówek używa środków odurzających - takie są wyniki ankiety, którą w tym roku przeprowadził pełnomocnik prezydenta ds. profilaktyki i uzależnień. Najczęściej sięgają po marihuanę, amfetaminę, LSD, kleje, środki psychotropowe. W porównaniu z 1997 r. można zauważyć wzrost "atrakcyjności" amfetaminy, LSD i spadek popularności klejów, rozpuszczalników i marihuany. Ok. 40 proc. ankietowanych twierdzi, że wie, od kogo i gdzie kupić narkotyki, a ponad 57 proc. zna osoby, które je zażywają. Badania wykazały też niepokojącą tendencję: w ciągu czterech lat liczba mającej kontakt z narkotykami młodzieży z zawodówek wzrosła o 10,65 proc.

Z innych ankiet wynika, że wciąż obniża się wiek osób sięgających po tego rodzaju używki. Już szóstoklasiści łykają środki uspokajające i nasenne. Kontakt z narkotykami miało 6,06 proc. uczniów drugich klas sześciu płockich gimnazjów. To o ponad 2 proc. więcej niż ich rówieśników trzy lata temu.

Najtańsze są haszysz i marihuana - 3 zł za porcję, kompot - 5 zł. Najczęściej kupowana jest marihuana i amfetamina (10 zł za porcję). Ale młodzież sięga też po innego rodzaju specyfiki.

W ubiegłym roku do szpitala na Winiarach trafiło kilka osób z zatruciem po spożyciu nasion rośliny o polskiej nazwie bieluń dziędzierzawy. Często można go spotkać w przydomowych ogródkach. Nasiona zawierające silnie trujące alkaloidy posiadają właściwości halucynogenne.

"... można jednoznacznie stwierdzić, iż procent osób deklarujących używanie środków odurzających zwiększa się we wszystkich grupach wiekowych..." - czytamy w najnowszym, trzecim z kolei, raporcie o stanie zagrożenia narkomanią, który wczoraj dostali dziennikarze lokalnych mediów. Powstał dzięki informacjom z wielu źródeł: Monaru, szpitali, policji i ankiet przeprowadzanych od czterech lat wśród uczniów płockich szkół.

- Doświadczenia z narkotykami może mieć nawet 10 proc. uczniów szkół ponadpodstawowych - mówili autorzy raportu podczas konferencji prasowej.

- System oświaty wielu ludziom nie pomaga spokojnie przejść przez szkolne wymagania - tłumaczył wiceprezydent Płocka Zygmunt Buraczyński. - Brakuje środków na zajęcia pozalekcyjne i organizację czasu wolnego uczniom.

Szefowa wydziału zdrowia Ewa Reczek dorzuciła do tego ucieczkę młodzieży w subkultury i używki, spowodowaną kryzysem rodziny.

- Już uczniowie podstawówek sięgają po środki uspokajające, nasenne, które można kupić bez recepty. I niestety mają na to przyzwolenie rodziców, niezdających sobie sprawy z konsekwencji - opowiadała pełnomocnik prezydenta ds. profilaktyki i uzależnień Anna Milińska. Rodzice nie widzą też nic złego w tym, że ich 17-letni syn wypije piwo. Dlatego, jak twierdzą płoccy pedagodzy, młodzież często popija alkoholem narkotyki, żeby swoim zachowaniem nie wzbudzać podejrzeń w domu. Młodzi ludzie nie widzą różnicy między zapaleniem papierosa i skręta z marihuaną. Nie zdają sobie sprawy z zagrożeń, jakie niosą eksperymenty z używkami, nie chcą słyszeć, że narkotyki to śmierć.

- Młodzież w ogóle nie czuje potrzeby współdziałania z nami. Na temat zjawiska narkomanii panuje wśród młodych zmowa milczenia - mówił wiceprezydent. Dlatego z narkomanią trudno walczyć. Profilaktyka polega głównie na wydawaniu, kupowaniu i rozpowszechnianiu materiałów edukacyjnych, organizacji seminariów, konkursów i akcji, spotkań na temat uzależnień.

Dziennikarze pytali, na ile takie działania są skuteczne?

- Można je oceniać dopiero po kilku latach. Narkomania jest jednak ogromnym problemem i nie wiem, czy nasze działania są w stanie mu przeciwdziałać. Ale z drugiej strony nie wiadomo, co by było bez profilaktyki - mówiła Milińska.


GDZIE MOGĄ POMÓC?

Monar,
pl. Dąbrowskiego 1,
tel. 262 78 93

Poradnia Profilaktyki i Leczenia Uzależnień SZPZOZ,
ul. Kolegialna 47,
tel. 262 82 91

Oddział detoksykacyjny szpitala miejskiego,
ul. Kościuszki 28,
tel. 262 90 11

Ośrodek Interwencji Kryzysowej,
ul. Wolskiego 4,
tel. 268 65 52

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Set: Trudny okres w życiu, dużo stresu, bardzo częste myśli samobójcze, natrętne i raczej pesymistyczne przemyślenia o świecie i śmierci. Nastawienie do grzybów było pozytywne i przeważała duża ciekawość, ale zważając na mój stan psychiczny, było też wiele niepewności i obaw. Setting: dom dwóch znajomych, przyjazne otoczenie, na środku ustawiony duży, kolorowy abstrakcyjny obraz, który traktowaliśmy jako punkt odniesienia; jedna osoba, której wcześniej nie znałem i jeden trip sitter, który cały czas był trzeźwy.

Całe moje doświadczenie z substancjami psychoaktywnymi zamykało się do tej pory na THC oraz etanolu, ale od dłuższego czasu chciałem spróbować grzybków i LSD. Kiedy więc mój znajomy (nazwę go tutaj H.) powiedział, że zamówił growkit i właśnie szykują się do suszenia drugiej partii grzybów, od razu powiedziałem, żeby brali mnie pod uwagę, kiedy będą chcieli je testować. Parę dni temu dostałem wiadomość, że mam wpadać, bo dzisiaj będzie ten dzień. Szybko zjawiłem się w domu H. Na stole zobaczyłem wagę i całe pudełko pięknie ususzonych grzybów.

  • LSD-25
  • Retrospekcja

Ostatni dzień Woodstocku 2011, koncerty Gentelmena, The Prodigy oraz Łąki Łan. Później koło namiotu na uboczu. W towarzystwie kompanów z poprzedniego tripa mającego miejsce ok. 3 tygodnie wcześniej - w trakcie koncertów niekwaszącego C oraz kwaszącego Sz koło namiotu. Wyjątkowo dobry humor utrzymujący się już od kilku dni, podekscytowanie przed koncertem The Prodigy - zespołu słuchanego mniej lub bardziej intensywnie od podstawówki.

 

TR pisany po długim czasie. Tym razem 3 lata od opisywanych wydarzeń.

  • LSD-25
  • Tripraport

Miejsce to boom festival, nastawienie bardzo pozytywne, ciało i umysł przygotowane na przygodę

Zazwyczaj nie zapisuję trip-raportów, ale tym razem prowadziłem dziennik wyprawy, której częścią był boom festival. A branie LSD-25 jego ważnym dla mnie elementem. Jest to dobra okazja, żeby podzielić się swoimi przeżyciami. Sami oceńcie!

Zacznę od małego opisu skrótów, którymi posługiwałem się w tekście. Są to miejsca festiwalowe. Pojedyncze litery to moi znajomi.

DT- Dance temple, czyli główna scena festiwalu z muzyką psytrance. W nocy grany był hi-tech/full on/dark/progressive psytrance.

CG- Chillout Gardens.

  • Marihuana

Cześć wszystkim...



W całym narazie krótkim życiu nie brałem nic innego oprócz trawki. Opisze wam moich kilka przygod ktore pamietam.



Zaczynam...



Rok: 2004

Dni: okolice jesieni