Psychoterapeuta: Chemseks to kalectwo, coś irracjonalnego

– Nie możemy chemseksu traktować jako działań racjonalnych i logicznych. To jest coś irracjonalnego, niezgodnego z biologią człowieka. Człowiek nie potrzebuje żadnych substancji psychoaktywnych, żeby poprawić sobie nastrój. To oferta dla leni – wyjaśnił portalowi tvp.info psychoterapeuta Robert Rutkowski.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

517

– Nie możemy chemseksu traktować jako działań racjonalnych i logicznych. To jest coś irracjonalnego, niezgodnego z biologią człowieka. Człowiek nie potrzebuje żadnych substancji psychoaktywnych, żeby poprawić sobie nastrój. To oferta dla leni – wyjaśnił portalowi tvp.info psychoterapeuta Robert Rutkowski. Tak ocenił jeden z wpisów w ramach „Projektu Test” współfinansowanego przez warszawski ratusz.

Sebastian Kaleta przedstawił raport, w którym przekonuje, że z publicznych pieniędzy warszawskiego samorządu dotowane są organizacje promujące ideologię LGBT. Z informacji zawartych w zestawieniu wynika, że ratusz w ciągu ostatnich lat wydał na tego typu organizacje co najmniej kilka milionów złotych.

Okazuje się, że organizacje te także „edukują”, jak zażywać narkotyki. Jako przykład wskazano m.in. „Projekt Test”, który ma na celu propagowanie szybkich testów HIV/AIDS i kiły. Jednak na facebookowej stronie projektu możemy dowiedzieć się też, co to jest chemseks.

Psychoterapeuta Robert Rutkowski uważa, że to wpis kierowany do osób, które mają problem [Bingo, na tym polega redukcja szkód - przyp. Red. H] . Tymczasem, jak ocenił, powinno się kierować przekaz do tych, które są w fazie eksperymentowania, próbowania. Brak wyraźnego ostrzeżenia, apelu, by nie sięgać po narkotyki w ogóle – to według psychoterapeuty „grzech zaniechania”.

– Nie możemy chemseksu traktować jako działań racjonalnych i logicznych. To jest coś irracjonalnego, niezgodnego z biologią człowieka. Człowiek nie potrzebuje żadnych substancji psychoaktywnych, żeby poprawić sobie nastrój. To oferta dla leni – powiedział. W jego ocenie brakuje tu przestrogi dla młodych ludzi.

Robert Rutkowski wskazuje też na problem prowadzonej w Polsce działalności profilaktycznej, w której zbyt duży nacisk kładzie się na słowo „uzależnienie”. – Daje to młodym ludziom poczucie, że samo używanie jest okej, bylebyś się nie uzależnił – zauważył terapeuta.

– Powinniśmy skupiać się bardziej na samym fakcie używania. Musi być absolutnie wyraźnie zaakcentowany fakt, że zażywanie jakichkolwiek środków psychoaktywnych, obojętnie czy w fazie używania, czy eksperymentowania, jest bardzo niebezpieczne, bo prowadzi do trwałych zmian w mózgu, nawet po jednorazowym zażyciu – wyjaśnił.

Oceń treść:

Average: 4.7 (7 votes)

Komentarze

rudolfhess88 (niezweryfikowany)

katolskie spierdoliny
anony (niezweryfikowany)

A w innym wywiadzie odnośnie alkoholu Rutkowski: "Nie jestem za tym, żeby zakazać alkoholu, ale świadomość zagrożeń powinna być większa. Kiedy pokazuję pacjentom prezentację na temat tego, co alkohol robi ze strukturą mózgu, robią wielkie oczy. Edukacja jest kluczowa" ... Hipokryta czy debil?
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne


Doświadczenie: w zeszłym roku raz po 40 surowych grzybków w obecności kolegi i drugi raz samotnie 70 suszonych. Pierwsza faza superpozytywna, natomiast druga mnie przerosła, miałem przez kilka miesięcy deprechę.


Najpierw chciałem się podzielić fantastyczną metodą na zarzucenie grzybów: bierzemy je do buzi i...żujemy przez 2-3 minuty, aż w ustach zostanie nam malutki sprasowany kawałeczek, który wypluwamy. Same korzyści:



  • Faza wchodzi po około 20 minutach

  • MDPV
  • Metkatynon

Właśnie nabyłem jedną pigułkę speedway'a, dopalacza zawierającego w swoim składzie jako główny składnik najprawdopodobniej MDPV. Zaczynam testy. Jestem już dzisiaj po trzech kotkach więc postanowiłem podejść do sprawy w miarę ostrożnie.

Dawka jaką przyjąłem to mniej więcej 1/3 tej żółto-zielonej pigułki (moim zdaniem ktoś kto kupi to i nie zajrzy na forum, od razu zje całą). Uwielbiam snuff, wciąganie nosem ale tylko w przypadku tabaczki. Nienawidzę za to zatkanego nosa i gorzkich spływów, dlatego też moją działkę wsypałem do szklanki, zalałem odrobiną wody gazowanej i wypiłem.

  • Artemisia absinthium (absynt, piołun)

30.0 g liść piołunu




8.5 g liść hyzopu lekarskiego




1.8 g kłącze tataraku zwyczajnego




6.0 g liść melisy




30.0 g owoc anyżu (biedrzeńca)




25.0 g owoc kopru włoskiego




10.0 g anyż gwiazdkowany (badian)




3.2 g owoc kolendry siewnej





  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA
  • Pierwszy raz

S&S dobry, trip zaczął być planowany już wiele dni wcześniej i zadbaliśmy o dobre otoczenie i parę dni wolnego, oczekiwania jak najbardziej dobre, chęć miłego spędzenia wspólnych urodzin oraz z mojej strony poznania działania LSD i MDMA

Dzień 1

Przyjechałem do pewnego miasta w sobotę wieczorem. Z peronu odebrała mnie XYZ. Zaczęliśmy od przygotowania do tripa. Zrobiliśmy zakupy na kolację i kupiliśmy słodycze na niedzielę. Wspólne sprzątanie było ważnym elementem dla mojego S&S, bo pomogło mi bardziej poczuć się jak w domu. Jak już wszystko było gotowe to XYZ poczęstowała mnie ziołem, walnąłem jedno wiadro i po chwili zrobiło mi się miękko. Miałem potrzebę się położyć, a następnie zaczęło się nasilać działanie.

 

randomness