Przyszła z kontrabandą na widzenie. Teraz w więzieniu może zostać na dłużej

Próbowała wnieść 1,85 grama suszu, zawierającego THC i 2,35 grama cosia, prawdopodobnie barbituranów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk zpodanego źródła.

Odsłony

460

Funkcjonariusze Służby Więziennej ujawnili kontrabandę, którą na teren Zakładu Karnego w Wojkowicach na Śląsku chciała wnieść kobieta odwiedzająca jednego z tam osadzonych więźniów.

Podstęp kobiecie się nie udał, choć narkotyki próbowała skrzętnie ukryć.

Próbowała wnieść 1,85 grama suszu, zawierającego środek THC i 2,35 grama substancji, prawdopodobnie barbituranów.

Podejrzana trafiła w ręce policji.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Leonotis leonurus (wild dagga)


Hmmm... niby dwie rózne sprawy ale duzo podobieństw .




  • 2C-I

22:30





Wciągnąłem do nosa około 5mg 2C-I. Dawka mała, ale ten sposób działa 2x silniej niż doustne podanie, a niektórzy są zadziwiająco wrażliwi na 2C-I, więc wolałem nie ryzykować z całymi 20mg doustnie.


Po około 5 minutach nos zaczął strasznie piec. To zupełnie coś innego niż przy podaniu doustnym, fenetyloaminy nie są chyba przeznaczone do takiej absorbcji.





22:45

  • Kofeina
  • Pierwszy raz
  • Pseudoefedryna

Nastawienie pozytywne, niedzielne popołudnie nie sprzyja nauce więc szukałam czegoś na koncentrację i pobudzenie

Witam wszystkich czytających. Jest to mój pierwsz trip raport, więc proszę o wyrozumiałość. 

Pseudoefedryny postanowiłam spróbować jako wspomaganie do nauki - czytałam wiele opinii, że poprawia koncentrację i zmiejsza senność. Niektórzy nawet sądzą, że może zastąpić amfetaminę. Fetę co prawda jadłam już kilka razy, ale ze względu na jej wysoki potencjał uzależniający nie chciałam jej stosować do nauki. Zachęcona pozytywnymi komentarzami na temat pseudoefki na forach, zakupiłam paczkę Sudafedu - uznałam, że na pierwszy raz wystarczy.

  • LSD-25
  • Tripraport

Przeklinam matkę moją, Słońce

Myślę, że spora większość z nas odbyła chociaż jeden trip, który można określić jako 'Skrajnie Nieodpowiedzialny'. Zapraszam więc do zapoznania się z moim.

Siedziałem u mojego dobrego kolegi, choć w tamtych czasach właściwie przyjaciela. Jego mały domek otoczony polami i lasami był naszą bazą matką w okresie największej degeneracji. Wpadliśmy tam raz na jakiś czas, między spaniem na pustostanach i graniem małych koncertów żeby zażyć kąpieli albo zjeść coś bardziej tresciwego niż kolejna piguła albo frytki.

randomness