Przyszedł kraść w kradzionych butach. W skarpetkach miał dopalacze

Zła passa 24-latka zaczęła się od ładowarki do telefonu, którą próbował wynieść z hipermarketu w Ostrowcu Świętokrzyskim. Kiedy zdjął buty okazało się, że w skarpecie ukrył trzy woreczki z białym proszkiem...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO
ab, dm

Odsłony

235

Podobno sprawca nie powinien wracać na miejsce przestępstwa. Do tej złodziejskiej zasady nie zastosował się 24-latek z Łagowa (woj. świętokrzyskie) i wpadł – dowiedział się portal tvp.info.

Zła passa 24-latka zaczęła się od ładowarki do telefonu, którą próbował wynieść z hipermarketu w Ostrowcu Świętokrzyskim. Został zatrzymany przez ochroniarzy zaraz po tym, jak wyszedł poza linię kas.

Wpadł w kradzionych butach

I zaczęło się. Na miejsce wezwano policję. Ochroniarzom, którzy dobrze znają asortyment sklepu, podejrzane wydały się buty i torba, którą sprawca miał ze sobą. Szybko okazało się, że także te rzeczy pochodzą z kradzieży i zostały wyniesione wcześniej z tego samego sklepu. – Podczas przesłuchania przyznał się do kradzieży – wyjaśnia portalowi tvp.info komisarz Ewa Libuda z komendy w Ostrowcu Świętokrzyskim.

Dopalacze w skarpecie

To nie koniec kłopotów 24-latka. Kiedy zdjął buty okazało się, że w skarpecie ukrył trzy woreczki z białym proszkiem. Wstępne badania wykazały, że to dopalacze, które mogą być niegalne. Po nitce do kłębka policjanci trafili do sklepu, w którym odkryli kolejne 157 saszetek z tą substancją. – Jeżeli potwierdzi się wynik wstępnego badania, 24-latek usłyszy dodatkowe zarzuty – wyjaśnia nam policjantka. Kłopoty będzie miał także właściciel sklepu z dopalaczami.

Bezlitosny monitoring

Zła passa 24-latka trwała nadal. Analiza sklepowego monitoringu ściągnęła na jego głowę kolejne podejrzenia. Mundurowi ustalili, że mężczyzna grasował w hipermarkecie od początku kwietnia. Jego łupem padały najczęściej ubrania, drobne zabawki oraz tablet. Łącznie wartość skradzionych rzeczy wyceniono na kwotę ok. 1500 zł. Mężczyzna usłyszał już zarzuty dotyczące kradzieży.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby
  • Grzyby Psylocybinowe
  • psylocybina

Czysty spontan

Od kilku miesięcy interesowałem się rozwojem na płaszczyźnie duchowej i fizycznej, co zaowocowało tym, że zacząłem poszukiwać czegoś, co może mi pomóc w poszerzaniu świadomości. Pewnego dnia natrafiłem na substancje, które nazywane są psychodelikami, podobno mogące pomóc w leczeniu niektórych zaburzeń psychicznych (w moim przypadku depresji i stanów lękowych). Przez kilka miesięcy zbierałem doświadczenia użytkowników na poszczególne substancje oraz studiowałem badania naukowe na ich temat. Wszystko to sprowadziło się do tego, że postanowiłem pierwszy raz spróbować grzybów.

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Po powrocie do domu przez pół dnia bolała mnie głowa, licząc na to, że sam ból przejdzie, do wieczora nie robiłem z nim nic, dopiero półtorej godziny przed zażyciem DXM postanowiłem władować w siebie paracetamol (2 tabletki 500mg) i wypić słabą kawę, była to gdzieś prawie 22:00, humor zaczął dopisywać, bo nic mnie nie bolało, byłem odprężony, gotowy na tripa, wszystko działo się w moim pokoju, większość tego co się działo pisałem na komputerze, żeby mieć ogólnie rozpisane, jednak na czas podróży na łóżku stwierdziłem, że nie będę z niego wstawał i powołam się na swoją pamięć.

Czas zacząć od godziny zażycia, zacząłem od 23:12, co 5 minut miało być po jednym listku (10 tabletek), jednak czasem zapomniałem i ogólnie 2 listki wziąłem w odstępach 10 minutowych, warto dodać, iż po dawce 450mg (jedna paczka) zrobiłem sobie 15 minut przerwy, ostatni listek zażyłem o 00:05, za godzinę zero przyjmuję sobie 00:13, wtedy zaczynałem czuć pierwsze efekty.

  • Muchomor czerwony
  • Tripraport

spory las ok. 6 km za miastem, następnie autobusy komunikacji miejskiej, mieszkanie w centrum

9 ususzonych naturalnie muchomorów czerwonych spożytych samotnie w lesie. Początkowe efekty tak jak przy wywarach z mniejszej ilości suszu tj. dysocjatywna poprawa humoru, wyostrzenie zmysłów, zastrzyk energii etc. no i mdłości naturlich, ale ku mojemu zdziwieniu bez spawania. Już po ok. 20 minutach pierwsza halucynacja słuchowa - wzmocniony odgłos przytłumionego bicia serca dobiegający jakby spod ziemi. Z czasem coraz większe oddzielenie od więzi z własną osobą, jak również zanik tego podłego posmaku związanego ze świadomością bycia zamkniętym w tzw.

randomness