Przed Sądem Rejonowym w Koszalinie rozpoczął się w środę proces 18-latka oskarżonego o spowodowanie wypadku, w którym zginęła jedna osoba, a cztery zostały ciężko ranne. Sprawca był pod wpływem narkotyków.
Do wypadku doszło 11 grudnia 2001 r. w centrum Koszalina (woj. zachodniopomorskie). Skoda octavia prowadzona przez Norberta Sz., ucznia trzeciej klasy liceum ogólnokształcącego, wpadła na przystanek autobusowy w centrum miasta i uderzyła w stojących tam ludzi.
Śmierć na miejscu poniosła jedna kobieta. Cztery osoby, w tym czteroletnia Wiktoria S., doznały poważnych obrażeń.
Do dzisiaj dziewczynka nie odzyskała przytomności. Lekarze określają jej stan jako wegetację.
Jej ciało rozwija się tak jak powinno, ale mózg nie pracuje. Moje dziecko przebywa teraz w specjalistycznej klinice w Holandii. Tam specjaliści wysokiej klasy robią wszystko, aby Wiktoria obudziła się - powiedziała matka dziecka - Dorota.
Matka dziewczynki także ucierpiała w wypadku. Przeszła kilka skomplikowanych operacji. Do tej pory porusza się o kulach.
Pozostali poszkodowani doznali ciężkich złamań kości nóg, miednicy i wstrząśnienia mózgu. Każdy z nich przeszedł wiele skomplikowanych zabiegów.
Oskarżony Norbert Sz. twierdzi, że do wypadku doszło z winy innego kierowcy, a w chwili prowadzenia pojazdu nie był pod wpływem narkotyków.
Badania krwi oskarżonego przeprowadzone tuż po zdarzeniu wskazały jednak wysokie stężenie amfetaminy i THC - związku znajdującego się w marihuanie.
Norbertowi Sz. grozi do 12 lat więzienia.
To już drugi proces w takiej sprawie w Koszalinie. W lipcu bieżącego roku Sąd Rejonowy w Koszalinie skazał 17-letniego Krzysztofa B. na cztery lata więzienia za spowodowanie wypadku, w którym zginęła 17- letnia dziewczyna.
Komentarze