14.11.2008
Timing: było to w okolicach marca 2008.
Funkcjonariusze Działu Granicznego Realizacji Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego przejęli na Lotnisku im. Chopina ponad 48 kg ketaminy, środka znieczulającego stosowanego także jako środek odurzający. Narkotyki były ukryte w termosach. Z Chin miały trafić do Ameryki Północnej. Ich wartość to blisko 5 mln zł.
Funkcjonariusze Działu Granicznego Realizacji Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego przejęli na Lotnisku im. Chopina ponad 48 kg ketaminy, środka znieczulającego stosowanego także jako środek odurzający. Narkotyki były ukryte w termosach. Z Chin miały trafić do Ameryki Północnej. Ich wartość to blisko 5 mln zł.
Wątpliwości dotyczące przesyłki z Chińskiej Republiki Ludowej do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej znajdującej się w magazynie w Terminalu Cargo Lotniska im. Chopina zgłosił agent celny. Kontroli dokonali funkcjonariusze Działu Granicznego Realizacji Mazowieckiego Urzędu Celno-Skarbowego, na miejsce wezwano też policję.
Funkcjonariuszy w działaniach wspomagał pies Draba wyszkolony do wykrywania narkotyków. Jego zachowanie potwierdziło podejrzenia celników. Po otwarciu wytypowanego kartonu okazało się, że w środku znajduje się 50 oryginalnie zapakowanych termosów, które wewnątrz były puste.
– Z uwagi na podejrzenie ukrycia niedozwolonych substancji w termosach przy użyciu narzędzi funkcjonariusze zdemontowali podstawę termosu. Wewnątrz znajdowały się woreczki foliowe z białym proszkiem. Wstępne badania spektrometrem wykazały, że podejrzany proszek jest substancją psychotropową, a przeprowadzona analiza w Centralnym Laboratorium Celno–Skarbowym potwierdziła te wyniki. W środku była ketamina – podała Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka Izby Administracji Skarbowej w Warszawie.
Zabezpieczono 745 torebek foliowych z ketaminą o łącznej wadze 48,929 kg. – Biorąc pod uwagę średnie czarnorynkowe ceny ketaminy oszacowano, że wartość zabezpieczonych narkotyków to 4 892 900 zł – podała prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Śledztwo w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa-Ochota. Śledczy zlecili m.in. badania fizykochemiczne oraz analizę odcisków zabezpieczonych na przesyłce z narkotykami.
Justyna Pasieczyńska z IAS wyjaśniła, że ketamina od 2005 roku znajduje się w „Grupie II-P” ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, co oznacza, że ma „niewielkie zastosowania medyczne, a duży potencjał nadużywania”.
Setting: dosyć nietypowy – pusty pokój "jedynka" w hotelu w Lyonie, dookoła tylko łóżko, TV, łazienka. Set: pozytywny, chęć nagrodzenia się po dwóch tygodniach intensywnej pracy, chociaż w momencie łuskania tabletek z blistra odruchy wymiotne i wahanie.
14.11.2008
Timing: było to w okolicach marca 2008.
Spróbuję opisać teraz swoje drugie spotkanie z grzybami, które miało miejsce dzień przed napisaniem tego tekstu. Mając w pamięci pierwszą, bardzo intensywną i nieprzyjemną podróż (około 10 g), postanowiłem przyjąć mniej, czyli 3,8 g ususzonych cubensisów, co w teorii miało zapewnić mocny trip, nie powodujący utraty świadomości. Zmieliłem grzyby, zalałem sokiem z cytryny i odstawiłem na je na 7h (polecam taki sposób przygotowania osobom, które szczególnie nie tolerują smaku grzybów). Do konsumpcji przystąpiłem przed godziną 23.00.
Czy trip zmienil mnie? Mysle, ze nie, aczkolwiek przypomnial
mi o sprawach ktore kiedys widzialem, ktore sa wazne, a o ktorych
zapomnialem. Warto jednak o tym wszystkim pamietac. Pozwolil mi
jednak odpowiedziec na rozne pytania, ktore zadawalem sobie do tej
pory, niestety odpowiedzi nie sa wcale przyjemne.
Burzliwy okres w moim życiu, nawrót depresji (tej z serii - nie wychodzę z łóżka, nie myję się, nie chodzę do pracy). Noc, łóżko, obok kobieta i pies.
Lata temu, chyba już dziesięć, miałem swoje pierwsze psychodeliczne tripy. Grzyby, trufle, kaktusy, kwasy... wiadomo. Dotarłem do sedna materii, odkryłem miłość, wieczność i zaburzenia psychotyczne, które niesamowicie utrudniały mi życie.
Chociaż patrząc na to z dzisiejszej perspektywy (czytaj: po doświadczeniu, które mam zamiar ci przybliżyć) byłem zbyt niedojrzały i zadufany w sobie, żeby to zrozumieć, częściowo przynajmniej. Byłem pewien, że psychodeliki tylko głaszczą cię po główce, a wszystko to - to naćpanie.