Chciałbym się podzielić z wami moim doświadczeniem z Mefedronem które pierwszy raz sprawiło że byłem w stanie jakiego wcześniej nie mógł bym sobie wyobrazić - dodam, że to był mój pierwszy kontakt z Euforyczną substancją.

Twierdzi, że został zwolniony, bo stanął w obronie koleżanki, która została wysłana do domu, ponieważ położyła kanapkę z szynką w lodówce znajdującej się w sklepie.
Twierdzi, że został zwolniony, bo stanął w obronie koleżanki, która została wysłana do domu, ponieważ położyła kanapkę z szynką w lodówce znajdującej się w sklepie.
Mężczyzna twierdzi, że powodem zwolnienia był fakt, że nie chciał podpisać polisy zakazującej przynoszenia mięsa do miejsca pracy. Twierdzi, że został zwolniony po tym, jak stanął w obronie koleżanki, która została wysłana do domu za to, że położyła kanapkę z szynką w lodówce znajdującej się w sklepie.
Gdy manager sklepu dowiedział się o tym, że pracownica przyszła do pracy z szynką, kazał jej wracać do domu.
Pracownik postanowił wstawić się za koleżanką, ale manager nie chciał nawet dyskutować na ten temat.
Powiedział "Chad, to nie jest twój problem". Gdy odpowiedziałem, że jest, to spytał, czy kiedykolwiek przyniosłem mięso na teren sklepu. Powiedziałem, że oczywiście, że tak. Więc powiedział, że pogada ze mną tuż po spotkaniu w nią.
- wyjaśnił zwolniony.
Chad miał zostać zwolniony w trakcie spotkania po tym, jak nie chciał podpisać polisy, w której obiecywał nie przynosić mięsa na teren sklepu.
"Twoje osobiste przemyślenia na ten temat są respektowane przez fakt, że możesz jeść mięso wszędzie poza naszym sklepem."
- można było przeczytać w nowych zasadach sklepu.
Według właściciela sklepu Roberta Coxa Chad nie został zwolniony, a sam opuścił miejsce pracy po tym, jak nie chciał zgodzić się na podpisanie nowego kontraktu.
Cox jest weganinem i twierdzi, że jego sklep jest miejscem, w którym pracownicy nie mają żadnych ograniczeń poza przynoszeniem martwych zwierząt na teren pracy.
Przed zażyciem mocno upojony alkoholem i zupełnie nie nastawiony na taki przebieg sytuacji , jednakże otwarty na nowe doznanie, po wcześniejszym przeanalizowaniu szczegółów technicznych substancji.
Chciałbym się podzielić z wami moim doświadczeniem z Mefedronem które pierwszy raz sprawiło że byłem w stanie jakiego wcześniej nie mógł bym sobie wyobrazić - dodam, że to był mój pierwszy kontakt z Euforyczną substancją.
Wszystko zaczęło się bardzo prosto; kolega - sąsiad, który wprowadził mnie w trawę, zapytał tym razem czy próbowałem kiedykolwiek grzybów. Moją pierwszą reakcją było pewne zaniepokojenie, spowodowane tym, że wiele nasłuchałem się głupot na temat grzybów (że złe, trujące itp.).
Pozytywny ale trochę zagubiony, oczekiwałem smoków. To było na początku sesji, niedługo przed trudnym egzaminem. Łączny czas doświadczenia to około 10 godzin.
Nie jestem ekspertem od dragów. Do tej pory moje jedyne narkotyczne przeżycia wynikały z marysi, alkoholu lub zbyt dużej ilości zielonej herbaty. Ostatnio jednak żarłocznie poszukuję nowych przeżyć, dlatego nie mogłem odmówić gdy mój dobry kolega, doświadczony kwasiarz, zaproponował coś mocniejszego. Kupiłem od razu dwa kartony i poprosiłem o tripmasterkę. Teraz wystarczyło poczekać do wtorku.
SET: poczucie dobrze spełnionego obowiązku po pracy i udanym spotkaniu z koleżanką; brak większych oczekiwań co do substancji, ciekawość i chęć dobrej zabawy; chęć przeżycia tripa z kolegą (S.) o podobnej do mojej mentalności; SETTING: pokój obstawiony sprzętem audio i samochodowym; piwnica w bloku; osiedle; śmietnik na elektrośmieci
Spisał C.
Uczestnicy:
S.: mentalny hippis, który urodził się 30 lat za późno. lubi sprzęt audio i samochody. 20 lat.
C.: miłośnik muzyki, technologii i łączenia muzyki z technologią. lubi rozkminiać. 20 lat.
K., B., A.: nie znam ich za dobrze więc nie będę opisywał
Substancje:
S., C.: 2C-P (5mg), esctasy (140mg)
S., K., B., A.: etanol (S. tylko na początku)
S., K., B., C.: 5-HTP
S., B.: opalanie lufy (1 buch)
K.: resztka kartonu 2C-P, prawdopodobnie 1mg
Komentarze